Nowa ja   

Każde wydarzenie, w którym biorę udział, to dla mnie wystarczający pretekst do tego, by wprowadzić w sobie lub w swoim otoczeniu pewne zmiany. Dzieje się to z reguły naturalnie, zupełnie niezależnie, choć niekiedy zupełnie świadomie stawiam sobie wyzwania, których realizacja wymaga wprowadzenia zmian. Kiedy więc kilka dni temu zastanawiałam się, jaki temat powinnam poruszyć na początku tego roku szkolnego, doszłam do wniosku, że musi to być właśnie to. Zmiany.

Słowo „zmiany” ma tak szerokie pole znaczeniowe, że naprawdę trudno byłoby odnieść się w krótkim bądź co bądź tekście do wszelkich możliwych jego znaczeń i poruszyć wszystkie możliwe opcje. To po prostu nierealne.

Rozpoczynanie kolejnego roku szkolnego jest z pewnością wyzwaniem i z reguły niesie ze sobą potrzebę jakiś zmian. Powrót do intensywnej nauki po dwumiesięcznym leniuchowaniu nie jest łatwy, ale wielu moich znajomych uważa, ze to świetny czas na przewartościowanie pewnych spraw i wprowadzenie w sobie lub swoim życiu zmian, które sprawią, że na nowo odzyskamy równowagę i radość życia. Ja nie do końca podzielam ten pogląd, gdyż uważam, że także wiele innych, często bardzo zwyczajnych wydarzeń i okoliczność może obudzić w człowieku potrzebę zmian. Nie odkryję Ameryki, gdy napiszę, że każdy człowiek odczuwa od czasu do czasu taką potrzebę. Czuje po prostu, że dla poprawienia sobie samopoczucia lub podniesienia jakości życia musi zmienić coś w sobie, w swoim wyglądzie, postępowaniu albo w najbliższym otoczeniu. Ta potrzeba bywa niekiedy tak silna, że zmiana musi dokonać się szybko, bo inaczej życie takiego człowieka może zmienić się w koszmar. Ludzie dokonują zmian przez całe życie, choć do niektórych dochodzi też niezależnie od ich woli, przez co nie zawsze mają ich świadomość.

Powiedzenie, że zmiany napędzają świat, nie jest zbyt odkrywcze. To, jak się to dziś mówi, oczywista oczywistość. Wielu ludzi uwielbia zmiany w swoim życiu i nieustannie do nich dąży, choć z pewnością nie czynią tak wszyscy. Wraz z cywilizacyjnym rozwojem niektóre zmiany stały się o wiele łatwiejsze, gdyż wspierają nas coraz to wymyślniejsze technologie, które dają nam do rąk odpowiednie narzędzia. Oczywiście zmiany zawsze mają wpływ na nasze życie i choć nie zawsze jesteśmy finalnie zadowoleni z uzyskanego efektu, to mamy świadomość, że efekty wielu zmian są bardzo często nietrwałe, czyli odwracalne. Zatem te nieudane można naprawić przez kolejne zmiany. Ja uwielbiam zmiany, bo jestem przekonana, że świat bez nich byłby ponury i po prostu mało ciekawy.

Na koniec tych moich rozważań chciałam jeszcze przytoczyć myśl tureckiej powieściopisarki i felietonistki Elif Şafak, na którą natrafiłam w książce „Czterdzieści zasad miłości”, i która wywarła na mnie ogromne wrażenie: „Spróbuj nie opierać się zmianom, które napotykasz na swojej drodze. Zamiast tego daj się ponieść życiu. I nie martw się, że wywraca się ono wtedy do góry nogami. Skąd wiesz, że ta strona, do której się przyzwyczaiłeś, jest lepsza od tej, która cię czeka?”

To moja ulubiona wypowiedź, poświęcona tematyce zmian. Od niej rozpoczynam swoją działalność publicystyczną w roku szkolnym 2019 /2020 i mając ją na uwadze, chciałbym przeżyć te najbliższe miesiące.

Grafika:

• konteksthr.pl/...
• i.pinimg.com/...
• hrnavigator.com.pl/...