Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

O miłości w kubku herbaty ukrytej   

Dodano 2011-02-14, w dziale teksty czytelników - archiwum

Wokół walentynek toczy się od lat wiele zażartych dyskusji. Dla jednych to najcudowniejszy dzień w roku, który spędzają ze swoją drugą połówką wyznając sobie przy każdym oddechu miłość, a dla innych to święto kiczu i dzień jakby nadmuchany miłością rodem z McDonald's. Taką miłością, którą można kupić za cenę papierowego serca, na którym będą napisane solenne zapewnienia, że kocham i nigdy nie odejdę.

/pliki/zdjecia/kubek.jpg

Kiedyś miłość wydawała się być czymś ważnym. Słowa „kocham cię” wypowiadano z pełną świadomością i poczuciem odpowiedzialności za osobę, którą tym uczuciem obdarzano. Bo przecież miłość, nawet ta najszczęśliwsza, to nie tylko trzymanie się za ręce. To trzymanie w swoich dłoniach całego świata tej drugiej osoby. Wielu nie rozróżnia jednak dziś zauroczenia od miłości. A tak łatwo się pomylić! Dziś jesteśmy bardziej uczuciowymi ekshibicjonistami, którzy lubią chwalić się i okazywać publicznie, jak to mocno kochają i jak bardzo się nawzajem potrzebują. A przecież dużo bardziej prawdziwe i szczere są słowa wypowiadane szeptem. Te zdania sczytywane z ruchu warg. Bo przecież wszyscy wiemy, że miłość nie szuka poklasku.

Wielu traktuje walentynki jako okazję do wyznania uczuć i ostatnią deskę ratunku przed samotnością. A co z miłością codzienną? Z tą ukrytą w kubku gorącej herbaty wypijanej wspólnie podczas szczerej rozmowy i z tą schowaną w uśmiechu pojawiającym się na twarzy na widok ukochanego? A co z tym, że gdy wychodzę rano po bułki, to zawsze wracam? Co stało się z okazywaniem miłości przez najbardziej prozaiczne czynności, przez kanapkę z pomidorem, albo oddanie swoich rękawiczek, gdy on / ona zapomniała zabrać swoich z domu, a na zewnątrz mróz? Czy nie pokazujesz wtedy jak bardzo ci na swoim partnerze / swojej partnerce zależy i jak bardzo się o niego / o nią troszczysz?

Moim zdaniem 14 lutego nie jest więc najlepszym dniem na to, by powiedzieć kocham cię. Komercja nie jest naszym sprzymierzeńcem i nigdy nie wyróżniała się jakąś przesadną delikatnością. Proponuję więc zmianę. W moim odczuciu znacznie bardziej romantyczną okazją jest 12 sierpnia. Polecam więc wziąć wtedy swoją dziewczynę / swojego chłopaka ze rękę i patrząc w niebo wypowiedzieć życzenie, aby nigdy nie odeszła.

Ollie

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.2 /16 wszystkich

Komentarze [6]

~Mila
2011-02-22 19:29

Bardzo ładny tytuł :) Tekst też zresztą, tak przyjemnie się czyta.
Ja i mój chłopak nie obchodzimy Walentynek. Na powitanie, rzucone szybkie “łiii, szcześliwych walentynek!” i tyle, reszta to dzień, jak dzień. No dobra, może to trochę przykład z kosmosu, bo się widzimy dwa razy do roku, ale gdyby było inaczej, to chyba nasze podejście by się nie zmieniło.

~dlaczego nie?
2011-02-14 19:35

ok, tendencja do nagonki na walentynki jest wysoka... Uważam, że owszem, miłość okazujemy komuś cały rok i to jest oczywiste, ale dlaczego jednego dnia nie uczynić... innym, szczególnym? nie poświęcić go bez reszty drugiej osobie... Walentynki nie musza być skomercjalizowane... nie chodzi o kupowanie czerwonych kartek z serduszkami... chodzi o siebie i czas. Fajnie zapomnieć o całej reszcie która jest wokół i skupić się tylko na ukochanej/ukochanym.. Nie widze w tym nic złego, ani w ekscytacji tym dniem …Walentynki cały rok? Brzmi jak utopia, bo nie oszukujmy się, kochamy i owszem, ale nie jesteśmy w stanie non stop być partnerami idealnymi..;) Nauczyciele mają swoje święto, dzieci, matki, ojcowie, dlaczego nie zakochani? ;)

~unknown
2011-02-14 19:09

;)
osobiście nie mam nic do walentynek.
Zakochani chcą mieć swój dzień to niech mają, choć jeśli się kogoś kocha to każdy dzień wspólnie spędzony powinien być jak ten “walentynkowy”.

I zgadzam się z tym chwaleniem się. Choćby u nas w szkole na każdej przerwie można zauważyć wręcz obściskujące się pary nie myślące o tym że dla nie każdego widok innych “przeszczęśliwych” jest miły. Czasem można się poczuć jak jakiś podglądacz, jakby kradło im się chwilę którą sobie poświęcają, można się głupio przez to poczuć. Naprawdę jest wiele ciekawszych i bardziej przyjemnych miejsc do okazywania sobie uczuć niż szkoła. Można pójść na spacer, albo do kawiarni, albo zwyczajnie posiedzieć w domu i porozmawiać przy kubku herbaty ;) Na pewno będą to wartościowsze i bardziej przeżywane chwile niż te na korytarzu kiedy każdy dookoła kradnie trochę intymności tej pary.

~james
2011-02-14 18:43

Ollie ;)
fajny lekki, pogodny tekst:)
Walentynki są 356 dni w roku, bez sensu podniecać się tak jednym dniem gdy kochamy cały rok :)

~Luca
2011-02-14 14:28

Ale mimo to daję 5, bo to tylko literówka, a poważniejszych błędów nie znalazłem :)

~Luca
2011-02-14 11:44

“sczytywane”?? Chyba “zczytywane”. Jezu, kto to pisał...

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry