Ręce opadają
Moja rodzicielka, kobieta stateczna w wieku powiedzmy sobie balzakowskim, opowiedziała mi ostatnio historię, która przydarzyła się jej w Dzień Kobiet, gdy robiła zakupy w tarnobrzeskim Kauflandzie. W zasadzie nie jestem agresywna i raczej trudno mnie sprowokować, ale naprawdę nie wiem, jak bym się zachowała, gdybym to ja była wtedy na jej miejscu.
Mama lubi robić zakupy w Kauflandzie, bo - jak twierdzi - mają tam często fajne promocje. Nie inaczej było i w ten dzień. Po udanych zakupach stanęła jak zwykle w kolejce do kasy z koszykiem pełnym zakupów. Przed nią stał jakiś chłopak (około 20-letni) ze starszą panią. Wyłożyli swoje zakupy na taśmę, ale jako że nie zajęli jej do końca, to moja mama zwróciła się do chłopca tymi słowy:
Mama: Przepraszam pana, czy mógłby się pan trochę przesunąć? Chciałabym też wyłożyć swoje zakupy na taśmę.
Chłopak ów spojrzał na nią jakoś tak dziwnie i odezwał się rzekłabym zupełnie niestandardowo...
Chłopak: Gdzie mi tu stara kurwo się pchasz? Jak będę chciał, to się przesunę. Kurwo stara.
Mama, zupełnie zbita z tropu, rozejrzała się po ludziach dookoła. Zero jakiejkolwiek reakcji. Zero kontaktu wzrokowego. Ludzie patrzyli gdzieś pod nogi i udawali, że nic nie słyszeli. Mama zaczęła się nawet zastanawiać, czy na pewno się nie przesłyszała. W końcu jednak postanowiła to sprawdzić i powiedziała:
Mama: Przepraszam, co pan powiedział?
Chłopak: Ty stara kurwo, jak bym chciał to mógłbym ci tak przyp...
Mówiąc to chłopiec wziął z taśmy metalowy separator produktów i przyłożył go do twarzy mojej mamy, imitując cios. Mama zamarła z przerażenia.
Przyznam, że ja także, słuchając jej opowieści. Podobno ta starsza kobieta, która była tam z tym chłopakiem, odchodząc od kasy skomentowała to całe zdarzenie słowami: "Trzeba było jej tylko raz powiedzieć. Po co od razu aferę w sklepie robić".
A teraz wydarzenie to nie daje mi spokoju. Ciągle zastanawiam się nad tym, co powinna była zrobić w tej sytuacji moja mama? Jak powinna była zachować się kasjerka, która w ogóle nie zareagowała. A jak Wy byście zareagowali, gdybyście to Wy byli tam wówczas z własną mamą? Mnie to chyba trochę przerosło. Kto by się jednak spodziewał, że w biały dzień, w publicznym miejscu, dorosły bądź co bądź facet może się w ten sposób zachować wobec kobiety i to na dodatek w dniu jej święta.
Kama
Komentarze [6]
2011-03-20 10:46
Żal mi marginesu społecznego w naszym kraju.
Większość twierdzi, że by zareagowała. Jasne… Staliby cicho jak reszta ludzi w kolejce. Patrzyliby się w czubki swoich butów jak wół na malowane wrota. Nas to nie dotyczy, nie nasz problem, więc po co się wtrącać? Za mało w nas odwagi, by sprzeciwić się takiemu wypierdkowi, który jedynie siłę czerpie ze słowa “kur...”. Żal mi i jego, i nas.
2011-03-18 11:34
ja bym się nawet nie zastanawiała!! odpowiedziałabym mu: ty niedorśnięty gówniarzu jak śmiesz tak mówic do mojej mamy!! JAJA Z CAŁEJ SIŁY!!!! Rozdzierałabym się na cały głos, aż w koncu by ktoś to zauwazył, moze przyszłaby ochrona? wtedy zabraliby go na policje a potem tylko do psychiatryka. Serio, gdyby ktoś tak powiedział do mojej mamy, nie mialabym skrupułów! Powiedziałabym tez coś na tą starą babę, która była z tym chamem, ale nie zniżałabym się do jego poziomu i nie poniżałabym starszych od siebie ludzi. Ale aż normalnie ciśnienie mi się podniosło!
2011-03-17 14:50
“WłOS, popieram, chociaż ja przy moich wymiarach na bank siedziałbym cicho :)” – i tu tkwi problem. Nikt się nie ruszy, bo każdy myśli, że jest za słaby… Założę się, że gdyby ludzie w kolejce nie byli obojętni i nawet bez rękoczynów naskoczyliby na niego, to musiałby odpuścić. Poza tym, gdy by przy kasach zrodziło się większe zamieszanie, to w moment powinna tam przybyć ochrona. A takie cwaniaczki, które startują do ludzi słabszych od nich, zazwyczaj są słabe i mogą wymięknąć dość szybko. I nie mówię tu o argumencie siły.
2011-03-17 14:43
WłOS, popieram, chociaż ja przy moich wymiarach na bank siedziałbym cicho :)
2011-03-16 21:07
Szkoda właśnie, że w tej kolejce nie było żadnego postawnego pana – chociaż to trochę dziwne, bo w Kauflandzie zawsze kolejki jak stąd do Paryża… Aż ciśnie mi się na usta “masakra”, ha!
Ja sama bym nie interweniowała, co raczej nie dziwi – słaba baba i już.
2011-03-16 20:53
Może to i prymitywne, lecz gdybym zobaczył tego typu zachowanie mężczyzny wobec jakiejkolwiek kobiety, złamałbym temu panu nos. Takich ludzi trzeba niszczyć. Brzmi to dość niepokojąco jednak dla osób pozbawionych tego co odróżnia nas od zwierząt nie powinno być miejsca w społeczeństwie. Wiem, że złamanie komuś nosa nie rozwiązuje całego problemu ale w obliczu emocji zapewne tak bym się zachował. Nie muszę chyba wspominać, że gdyby ktoś obraził w ten sposób moją matkę, złamanie jedynie nosa nie byłoby czymś co mogłoby mnie usatysfakcjonować.
- 1