Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Obcy   

Dodano 2005-06-12, w dziale opowiadania - archiwum

Znowu go widziałam. Tym razem stał na przystanku. Ale czy on jeździłby autobusami? Od kiedy wiem, że go mam, całymi godzinami zastanawiam się, jak wygląda, co robi, w której części świata zasypia, co je, jak mówi? Wtedy takie szczegóły, jak kolor krawata, czy skarpetek nabierają ogromnego znaczenia.

Kiedyś przez przypadek znalazłam zdjęcie. Czarno-białe, sprzed dwudziestu lat… Wtedy mnie jeszcze nie było, a miałam już jego ciemne włosy, brązowe oczy i wysokie czoło. To dziwne uczucie zobaczyć osobę odpowiedzialną za moje zdolności językowe.

Dwa lata temu albo nawet trzy, przysłał swoje zdjęcie. Ciekawe, skąd wiedział, czym mnie dobić? Przez tydzień chodziłam jak zranione, dzikie zwierzę. Byłam zła, że pozwolił sobie na starość. Pomyślałam wtedy: „To niemożliwe! On wygląda inaczej…” Ale tak naprawdę on w ogóle nie wyglądał, miał tylko lewy profil. Trudno pokochać kogoś, kto ma tylko pół twarzy.

Czasami cieszę się, że go nie znam. Mogę wciąż udawać, że jestem agentem angielskiego wywiadu…i że moja mama była jego jedyną i największą miłością. Nigdy nie pytałam o niego, a tego, czego się dowiedziałam, nigdy nie brałam pod uwagę. Nie potrafię uwierzyć, że ma inną rodzinę, że kocha inne dzieci, a za mną nawet nie tęskni. Ale jak można tęsknić za kimś, kogo się nie zna. Tylko ja wciąż czuję...za dużo, za mocno. To boli. Może nie tak, jak stłuczone kolano, ale boli.

Mogę się domyślić, jakim jestem człowiekiem. W końcu w mojej głowie kłębi się tyle obcych mi myśli, że siłą rzeczą muszę należeć do niego. Przysyła kartki i alimenty. Figuruje w mojej metryce urodzenia. I posiada ogromną część mojej dziecięcej miłości. Ale ja już wyrosłam z pieluch i tego głupiego uczucia do zupełnie obcej mi osoby.

Jedyne, czego żałuję, to, że do nikogo nigdy nie powiem: „Tatusiu, pobaw się ze mną klockami!” I co dzień widzę go w lustrze, gdy patrzę sobie głęboko w oczy. I czuję, jak rośnie żal i poczucie winy…ale to mój żal i moja wina. Do niego należy tylko kolor tęczówek.

Oceń tekst
Średnia ocena: 0 /0 wszystkich

Komentarze [4]

~Polka
2005-09-13 16:42

Twoja wina? niby dlaczego? chyba nie ma nic gorzego niz obwinianie sie za decyzje innych
trudna sytuacja ale takie koleje losu

~mirinda
2005-06-17 19:18

gratuluję, podobnie jak mój przedmówca, dojrzałości. tekst niesamowicie osobisty, poruszający bardzo trudny temat.

~Goldie
2005-06-13 18:33

Hm, dojrzałe. Podoba mi się.

~gorylekto
2005-06-12 20:15

mocne.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry