Patriotyzm tylko na koszulce?
Gdy tak sobie chodzę ulicami naszego miasta, mijam mnóstwo młodych ludzi. Widok to zaiste ciekawy, gdyż młodzież jest z reguły wyznacznikiem trendów, czyli inaczej mówiąc tego, jak zmieniają się czasy. Rzeczywistość w naszym kraju budzi wśród młodych ludzi ogromne emocje, co wyrażają najchętniej poprzez swój wygląd. Punkowa, antysystemowa stylizacja, pokazuje z jednej strony, co się tak naprawdę młodym ludziom nie podoba, ale z drugiej również to, jakie wartości są im szczególnie bliskie. Czy wizerunek ten może być jednak mylący? Sądzę, że tak.
W ostatnich latach obserwujemy tzw. „modę na patriotyzm”. Nie chodzi tylko o to, że coraz więcej młodych ludzi pojawia się na uroczystościach związanych z obchodami różnych świąt państwowych, ale także o noszenie wspomnianej powyżej tzw. „patriotycznej” odzieży. Nie ukrywam, że bardzo mi się to podoba. Miło widzieć osoby bliskie mi wiekiem, noszące takie właśnie ubrania. Niestety, często jest to jedynie „moda” i nie ma to zbyt wiele wspólnego z prawdziwym patriotyzmem. Jestem bowiem przekonany i mogę się nawet o to założyć, że wiele osób spacerujących w koszulkach przedstawiających „Żołnierzy Wyklętych”, niewiele lub prawie nic nie wie na ich temat. To smutne, ale prawdziwe i świadczy generalnie o tym, że ludzie ci są zwykłymi „szpanerami”, którzy chcą być oryginalni i „prawdziwi”, ale ta ich „prawdziwość”, to jedynie chęć zwrócenia na siebie uwagi takimi właśnie patriotycznymi nadrukami. Czy takie postępowanie zasługuje na szacunek? Moim zdaniem nie. Ale to jeszcze nic. Z prawdziwą profanacją symboli narodowych mamy do czynienia wtedy, gdy noszący taką koszulkę młody człowiek, czyni z patriotyzmu jakąś sobie tylko znaną ideologię, w imię której gotowy jest dać komuś innemu po twarzy. Czy takich „patriotów” potrzebuje ten kraj? Nie sadzę. Nie chciałbym być orzełkiem na koszulce człowieka, który dla zabawy lub w imię tylko sobie wiadomego celu demoluje miejską infrastrukturę. I jak tu właściwie ocenić poziom patriotyzmu wśród polskiej młodzieży? Z jednej strony niby rośnie, ale z drugiej nabiera bardzo kiczowatego charakteru, by nie powiedzieć, że w ekstremalnych przypadkach wręcz gnije. Co by nie mówić, ilość młodych ludzi nazywających siebie patriotami nie idzie raczej w parze z jakością tego patriotyzmu. Łatwo można się niestety na to nabrać i pomylić szukających hecy bojówkarzy z prawdziwie patriotyczną młodzieżą. Co by jednak nie mówić, to pomysł noszenia takiej odzieży uważam za bardzo dobry, bo dzięki niej możemy pokazywać światu, że nie wstydzimy się polskości i pamiętamy o naszej historii.
Moim zdaniem nasz Orzeł Biały to absolutnie wyjątkowy symbol i nie wolno wykorzystywać go jako oryginalnego dodatku do stylizacji. Tak sobie myślę, że otwieranie taniego wina w koszulce z tym symbolem jest także niewłaściwe. Nie zapominajmy również o tym, że wyznacznikiem poziomu patriotyzmu nie jest również wielkość nadruku, a to co się ma tak naprawdę w sercu. Myślę, że patriotyzm trzeba mieć najpierw w sercu, by móc obnosić się z jego symbolami na koszulce. Nie plugawmy więc tego pojęcia, zmniejszając je do rozmiaru breloczka, koszulki czy bluzy.
Grafika:
Komentarze [1]
2015-04-02 22:18
“Patriotyczne” ubranka to tylko nowa moda, która przeminie. Ktoś kiedyś zauważył, że można na tym zarobić pieniądze lub zbić kapitał polityczny i chętnie podbija wśród młodych ludzi (poprzez media internetowe) bębenek niezadowolenia i zdrady ojczyzny przez aktualne władze.
Nie cieszy mnie sytuacja, w której znajomek w koszulce z symbolem Polski Walczącej opowiadała mi pełnym zadowolenia głosem, jak to udało mu się sprzedać trefny towar klientowi z drugiego końca kraju i tym sposobem wykolegować gościa na prawie 3000zł. Od swojego szefa dostał oczywiście pochwałę, bo sprzedał niesprawny silnik za cenę sprawnego.
To ja już wolę, jak koleś w koszulce z orzełkiem odtrąca plastik i doi Jabłuszko Sandomierskie z gwinta na kręgu.
- 1