Październik jest i basta....
Mroczne, zimne, często wietrzne i deszczowe popołudnia nie pomagają nam skupić się teraz na nauce. Wręcz przeciwnie. Ta paskudna pogoda za oknem wpływa jakoś niekorzystnie na nasz nastrój. Stajemy się rozdrażnieni, przygnębieni, zniechęceni i coraz mniej rzeczy sprawia nam radość. Robimy się też jacyś dziwnie ospali, senni i zmęczeni. W wolnym czasie sięgamy za to coraz częściej po tzw. pożeracze czasu. A wtedy minuty zmieniają się w godziny, a popołudnia w wieczory i noce.
Kolejny rozdział ulubionej książki, najnowszy odcinek serialu, a do tego analiza listy przebojów. Przecież to się samo nie zrobi. Jak znaleźć na to czas? A jak znaleźć czas na codzienne domowe obowiązki i naukę? Przecież jesteśmy już tak zmęczeni.
Takie myśli nachodzą nas w tym okresie bardzo często, a to przecież dopiero początek roku szkolnego. Za nami wrzesień i zaledwie kilkanaście dni października. Co znaczy, że czeka nas jeszcze ponad osiem miesięcy wytężonej, mozolnej pracy i pewnie nie jedna noc spędzona nad książkami.
Październik jest dziesiątym miesiącem roku według gregoriańskiego kalendarza, a jego nazwa pochodzi od słowa paździerze, co oznacza odpadki od lnu lub konopi, które międli się po ich wcześniejszym sprzątnięciu z pola. Co prawda uprawy te nie są już dziś tak popularne jak lata temu, ale nazwa miesiąca pozostała i basta. Czy wiecie jednak, że październik jest najdłuższym miesiącem w roku? W porównaniu z innymi 31-dniowymi miesiącami trwa on o całą godzinę dłużej, ponieważ właśnie wtedy wypada zmiana czasu letniego na zimowy. A więc stwierdzenie, że październik męczy najbardziej, faktycznie może mieć sens.
Skoro dostajemy w prezencie te 60 minut, to może i warto byłoby się zastanowić, w co je sensownie zainwestować? Podpytałam swoich znajomych, co zamierzają zrobić z tym bonusowym czasem. Na początku wszyscy robili wielkie oczy, a gdy dokładnie wyjaśniłam im w czym rzecz, większość z nich z uśmiechem na ustach odpowiedziała mi, że spać! Co za lenie! Niektórzy, pewnie ci bardziej ambitni, twierdzili natomiast, że przeczytają może w końcu w tym dodatkowym czasie książkę, która już od prawie roku leży zakurzona na ich półce i czeka na swój dzień. A jeszcze inni zapewniali, że te dodatkowe minuty pozwolą im wreszcie nadrobić zaległości w różnych serialach czy też w sprawach domowych, bo przecież pokój się sam nie posprząta! O dziwo prawie nikt nie wspomniał o rozwijaniu siebie i swoich talentów.
A może tak warto by było poświęcić ten czas swojemu pupilowi lub przyjaciołom, którzy tkwią przed ekranami telewizorów lub monitorami komputerów i wyciągnąć ich stamtąd na świeże, choć chłodne powietrze? Do zmiany czasu pozostało jeszcze kilka dni, mamy więc jeszcze czas, by zastanowić się, co zrobić, by nie zmarnować tych gratisowych 60 minut.
Grafika:
Komentarze [1]
2016-10-23 23:01
Godzinny spacer? W październiku? Przy obecnej pogodzie? Brrr… .... wydaje się być lepszą alternatywą.
- 1
