Podniebne szaleństwo
1 i 2 września 2007 roku, na lotnisku wojskowym Radom-Sadków, odbyły się Międzynarodowe Pokazy Lotnicze „AIR SHOW - 2007”. Dziesiątki tysięcy widzów, dziennikarzy i honorowych gości podziwiało podniebne wyczyny pilotów wojskowych, akrobacyjnych, szkoleniowych oraz pilotów modeli samolotowych i spadochroniarzy. Warto wspomnieć, że była to dziesiąta, jubileuszowa edycja AIR SHOW w naszym kraju.
Trochę historii. Pokazy lotnicze AIR SHOW odbywają się w Polsce od 1991r. (od roku 2000 na lotnisku w Radomiu). AIR SHOW ewoluowało z krajowych pokazów lotniczych w międzynarodowe i stało się najważniejszą imprezą lotniczą w naszym kraju, którą organizuje się regularnie co dwa lata. AIR SHOW, to nie tylko podniebne lecz także statyczne pokazy lotnicze. Wystawa Przemysłu Lotniczego AIR SHOW, to prezentacja dorobku branży lotniczej z całego świata, na której prezentowany jest współczesny i historyczny sprzęt wojskowych sił powietrznych oraz sprzęt cywilny.
Hasło przewodnie tegorocznej, jubileuszowej edycji AIR SHOW - „Samolot bojowy – wczoraj, dziś i jutro”. Oczywiście organizatorzy (Dowództwo Sił Powietrznych, Targi Kielce i Aeroklub Polski) twardo się go trzymali. Głównymi bohaterami tegorocznej edycji były wojskowe maszyny śmigłowcowe, samoloty bojowe oraz ich piloci. Do udziału w tegorocznych pokazach zaproszono firmy z branży lotniczej z 28 państw. Największe zainteresowanie widowni wzbudził jednak pokaz amerykańskiego samolotu wielozadaniowego F-15 Eagle, należącego do sił powietrznych USAF. Dynamiczny punk rock i niebywała wręcz prędkość jaką rozwijał F-15 Eagle sprawiły, że pokaz ten zapierał dech w piersiach. Mocno grzmiący odrzutowy silnik samolotu, przy włączonym „dopalaczu”, rozgrzał publiczność, zgromadzoną w ten zimny i nader wietrzny dzień na podradomskim lotnisku.
Oczywiście nie był to koniec prezentacji „zabawek” pochodzących zza oceanu. Sikorsky Aero Engineering Company przedstawił, zresztą dwukrotnie, swoje legendarne dziecko UH-60M Black Hawk. Śmigłowiec znany choćby z przeboju kinowego „Helikopter w ogniu”. Był to głównie pokaz manewrowych zdolności śmigłowca oraz jego pilota, przedstawiciela firmy Sikorsky, który na swoim koncie miał już ponad 3500 wylatanych godzin! Niestety, okazało się, że tego dnia nie było możliwości do zaprezentowania wszystkich zdolności bojowych tej maszyny, a szkoda.
Ponadto mogliśmy ujrzeć w powietrzu F-16 Fighting Falcon, F-18 Hornet, MIG-29 Fulcrum i prawdopodobnie najszybszy samolot odrzutowy na świecie JAS-39 Gripen, wytwór szwedzkiej myśli technicznej, produkt firmy Saab.
Polskie siły lotnicze PLAF nie ustępowały zagranicznym przybyszom. Pokaz walki powietrznej, na samolotach radzieckiej produkcji MIG-29 Fulcrum, był po prostu niesamowity. Tysiące osób oglądało walkę czterech maszyn (dwa na dwa) z otwartymi ustami. Polscy piloci potwierdzili swoją klasę i nikt z widzów nie wątpił, że są bardzo silną jednostką na światowej scenie lotnictwa wojskowego.
Największą atrakcją pokazów lotnictwa cywilnego były zespoły akrobacyjne (głównie grupa „Żelazny” oraz „Orliki”). Zdumiewające figury, wykonywane przy niebywałej wręcz prędkości, wzbudziły niemałe zainteresowanie. Popularne i lubiane przez pilotów beczki, ranwers, pętla, wywrót, czy też szyki: romb, klin, grot, to tylko niektóre „sztuczki” akrobacyjne wykonane przez wyśmienitych pilotów zespołów akrobacyjnych. Mistrzowie lotnictwa korzystali z samolotów Zlin (popularne „pięćdziesiątki”) - grupa „Żelazny” i PZL-130 Orlik - grupa „Orliki”. Również piloci szybowców mieli się czym pochwalić. Taniec szybowcem do muzyki był czymś niewiarygodnie pięknym. Co prawda śmigłowce miały mniejszy udział w tych pokazach, ale powietrzny balet grupy Skorpion MI-24D przygotowany był również na najwyższym światowym poziomie.
Dochodziła godzina 16. Podczas pokazu polskiej grupy akrobacyjnej „Żelazny” wydarzył się wypadek. Z trzech samolotów, które wykonywały niezwykle trudny manewr w powietrzu, dwa zderzyły się ze sobą. Widzowie zamarli. Na lotnisku zapanowała kompletna cisza. Po chwili słychać było tylko przekazywane z ust do ust niesprawdzone informacje. Pozostała tylko nadzieja i modlitwa, którą poprowadził spontanicznie jeden z obecnych na pokazach kapelanów. W końcu nadeszła „oczekiwana” i potwierdzona informacja. „Dwóch naszych kolegów poniosło śmierć” – powiedział spiker pokazu. Potem obserwowaliśmy już tylko sposób zabezpieczania miejsca zdarzenia przez służby ratownicze.
Ostatecznie pokazy lotnicze AIR SHOW 2007 na lotnisko Radom-Sadków zostały odwołane wraz z wszystkimi innymi imprezami towarzyszącymi.
Komentarze [2]
2007-09-17 15:19
Jesteś i cię nie ma (*)
2007-09-15 19:01
nieciekawie to wyglądało ;/ i moja pierwsza myśl kiedy zobaczyłam katastrofę w tv- “gdzie są ciała, czyżby rozrzuciło cząstki jak elementy samolotów” [*]
- 1