Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Pojedynek gigantów   

Dodano 2011-03-28, w dziale relacje - archiwum

19. marca, godzina 12.55. Wysiadam wraz ze swoimi przyjaciółkami z autobusu na dworcu PKS w Rzeszowie. Co ja tutaj robię? Już wyjaśniam. Tego dnia za sprawą meczu Plus Ligi pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów a PGE Skrą Bełchatów Rzeszów miał stać się na jeden dzień stolicą polskiej siatkówki. Mecz zaplanowano na godz. 14.45. My dotarłyśmy na halę Podpromie znacznie wcześniej, bo chciałyśmy poczuć klimat tych zawodów i przyjrzeć się z bliska, jak zawodnicy i kibice przygotowali się do tego arcyważnego ważnego spotkania.

/pliki/zdjecia/res1.jpgHala wypełniona była po brzegi. Oczywiście przeważali zdecydowanie kibice z Rzeszowa, ale obecność kibiców z Bełchatowa również była zauważalna. Może nie było ich zbyt wielu, ale ich gorący doping był słyszalny i mocno zagrzewał do walki drużynę Skry na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Kibice Resovii byli natomiast znacznie lepiej zorganizowani i przygotowani do tego spotkania. Wielu założyło klubowe koszulki z nazwiskami swoich ulubieńców, wymachiwali klubowymi flagami i śpiewali klubowe piosenki do rytmu wybijanego na ogromnych bębnach. Wybierając się na ten mecz miałam jednak pewien dylemat. Zastanawiałam się komu kibicować i szczerze mówiąc nie bardzo mogłam się zdecydować. Kierując się lokalnym patriotyzmem, postanowiłam jednak pokibicować Resovii. W końcu wybiła długo oczekiwana chwila. Spiker zawodów przywitał gorąco wszystkich fanów siatkówki oraz obie drużyny i zaczął przedstawiać poszczególnych zawodników, którzy w międzyczasie wybiegali na rzeszowskie boisko.

W zespole Resovii w pierwszej szóstce pojawili się na parkiecie podstawowi gracze, czyli z 2 Ryan Millar, z 6 Matej Cernić, z 8 Michał Baranowicz, z 9 Gyorgy Grozer, z 10 Grzegorz Kosok, z 15 Mateusz Mika i z 16 Krzysztof Ignaczak (libero). W meczu tym nie zagrał niestety Aleh Akhrem, który tydzień wcześniej odniósł poważną kontuzję w spotkaniu z warszawską Politechniką. W zespole Skry Bełchatów pojawili się natomiast na boisku zawodnicy, którzy w ostatnim czasie grali nieco mniej, czyli z 4 Daniel Pliński, z 5 Jakub Novotny, z 11 Stephane Antiga, z 12 Paweł Woicki, z 17 Marcin Możdżonek, z 18 Michał Bąkiewicz i z 16 Paweł Zatorski (libero). W meczu nie zagrał Miguel Angel Falasca, który podobnie jak Akhrem również zmaga się obecnie z kontuzją. Na ławce rezerwowych usiedli natomiast tego dnia Mariusz Wlazły, Michał Winiarski, Bartosz Kurek, Karol Kłos i inni.

/pliki/zdjecia/res2.jpgPierwszy set od początku do końca przebiegał pod dyktando gospodarzy, którzy wygrali go z przewagą 6 pkt. (25:19). I szczerze mówiąc wielkich emocji nie było. Drugiego seta po zaciętej walce, minimalną różnicą punktów, wygrała jednak drużyna z Bełchatowa (27:25), a kolejnego ponownie i zdecydowanie Resovia (25:16). Emocję zaczęły rosnąć. Po drugim przegranym secie trener Bełchatowa, Jacek Nawrocki, postanowił zaatakować i posłał na parkiet swoich najlepiej punktujących zawodników, czyli Mariusza Wlazłego i Bartosza Kurka. Dzięki nim Skra szybko podniosła się z kolan i wygrała zdecydowanie czwartego seta (25:16). I tym sposobem, po czterech rozegranych setach, mieliśmy remis w meczu 2:2. Kibice Resovii, pełni wiary w ostateczne zwycięstwo swojej drużyny, wzmocnili jeszcze bardziej swój doping. Sędzia rozpoczął tie-break. Walka w tej partii meczu była naprawdę niesamowita i stała na bardzo wysokim poziomie, ale Resovia po raz kolejny nie dała rady

aktualnemu mistrzowi kraju i poniosła nieznaczną, choć bezsprzecznie dla kibiców bardzo bolesną porażkę (15:13). Całe spotkanie zakończyło się więc zwycięstwem Skry Bełchatów 3:2, a zawodnikiem meczu wybrany został rozgrywający Skry Paweł Woicki.

Tuż po meczu zawodnicy obu drużyn długo żegnali się z kibicami, a niektórzy z nich zaczęli rozdawać autografy. Dzięki temu, że miałyśmy dobre miejsca (tuż przy boisku) udało nam się zdobyć wiele autografów, a nawet zamienić kilka słów z niektórymi bohaterami tego spotkania. Po około godzinnym zbieraniu autografów (zebrałam ich w sumie 13 - m.in. Winiarskiego, Ahrema, Ignaczaka, Grzyba, Grozera, Antigi, Plińskiego, trenera Nawrockiego oraz wielu innych) udałyśmy się przed halę. /pliki/zdjecia/res3.jpgNa zewnątrz nadal stało mnóstwo kibiców. Z daleka dostrzegłam jednak dwie dziewczyny, które śpiewały na głos wszystkim dobrze piosenki, trzymając w dłoniach ogromny transparent z napisem „ZBIERAMY NA LIGĘ ŚWIATOWĄ”. Przed halą miała też miejsce bardzo śmieszna sytuacja. Dwie wierne fanki Michała Bąkiewicza chciały sobie zrobić z nim zdjęcie, ale oczywiście każda osobno. Było już jednak bardzo późno, dlatego Michał zaproponował im, aby zrobili sobie wspólne zdjęcie. Siatkarz stanął pośrodku, a one tak bardzo chciały być na pierwszym planie, że w zasadzie zasłoniły siatkarza. Kolejną sytuacją, która zapadła mi w pamięci było niezwykle emocjonalne zachowanie kilkunastu dziewczyn (w wieku około 13-15 lat) po wyjściu siatkarzy przed halę. Największe emocje wzbudziło pojawienie się Michała Winiarskiego i Daniela Plińskiego. Tu pragnę zaznaczyć, że wspomniane dziewczyny miały na sobie koszulki z napisami sugerującymi ich uwielbienie dla konkretnych siatkarzy w stylu „I love Daniel Pliński”. Ta sytuacja trochę mnie zażenowała, ponieważ zaczęłam się zastanawiać, czy na pewno wszyscy kibice przychodzą tu po to, aby oglądać mecz? Odniosłam wrażenie, że niekoniecznie. Zapewne wiele dziewczyn przychodzi tu tylko dla siatkarzy.

Dziś mogę stwierdzić z autopsji, że ci najlepsi polscy siatkarze są niezwykle sympatycznymi ludźmi i naprawdę trudno było odnieść wrażenie, że któremukolwiek z nich uderzyła do głowy woda sodowa. Urzekł mnie np. Alek Ahrem, który choć nie grał w tym meczu z powodu kontuzji, to udzielał licznych wywiadów, spacerował z uśmiechem na ustach po parkiecie ze swoim synkiem Igorem, rozdawał mnóstwo autografów i robił sobie zdjęcia z wszystkimi kibicami, którzy go o to poprosili. Ja przyznaję mu tytuł najsympatyczniejszego zawodnika tego meczu.

Jako wierny kibic zarówno reprezentacji Polski w siatkówce jak i od tego momentu klubowy, chciałabym namówić was do wzięcia udziału w tak niezwykłym wydarzeniu. A okazja będzie już niebawem, bo w maju czeka nas kolejne spotkanie z Ligą Światową.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /13 wszystkich

Komentarze [3]

~Laziale
2011-03-30 20:43

Wreszcie ktoś odważył się napisać o siatkówce w fajny i ciekawy sposób. Tego mi brakowało. A jeśli już jesteśmy przy tych sprawach to nieskromnie powiem, że na taki finał w tym sezonie właśnie liczę.

~Linka
2011-03-29 14:45

Fajnie że w końcu ktoś zaczyna pisać tu o siatkówce.
Mecze na Podpromiu są wyjątkowe.

~Nike
2011-03-28 19:07

Ja tylko napiszę, że strasznie zazdroszczę, bo też miałam być na tym meczu, ale ostatecznie nie wyszło. ;(

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry