Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Prawo do własnego brzucha   

Dodano 2015-11-08, w dziale felietony - archiwum

Jakiś czas temu głośno było na temat projektu ustawy antyaborcyjnej, jaki zgłoszono w Sejmie. Projekt ten był długo dyskutowany, wzbudzając coraz większe emocje. Działacze Fundacji Pro-Prawo do życia oraz Narodowego Odrodzenia Polski czynnie się do tego przyczynili, inicjując jednocześnie akcję zbierania podpisów pod projektem ustawy, która całkowicie zakazywała zabijania nienarodzonych dzieci. To, że w Internecie rozpętała się prawdziwa burza, raczej nikogo już nie zaskoczyło.

/pliki/zdjecia/br.jpg Dla przypomnienia – wspomniana ustawa dotyczyła całkowitego zakazu aborcji, nawet w wypadku zagrożenia życia matki, uszkodzenia płodu, czy też gwałtu. Nie zgodziło się z tym stanowiskiem około 40 polskich i 80 zagranicznych organizacji, które nazwały to „przejawem absolutnego okrucieństwa” i niezwykłej wręcz hipokryzji. Inicjatorami i obrońcami tej ustawy byli przede wszystkim mężczyźni, chociaż skłamałabym, gdybym nie wspomniała, że poparło ją również nie mało kobiet. Ja byłam jednak po tej drugiej stronie, dlatego postanowiłam wyjaśnić przedstawicielom płci przeciwnej kilka spraw.

Kobieta NIE JEST przedmiotem, NIE JEST służąca, NIE JEST gorsza i NIE SŁUŻY jako maszyna ani do zaspokajania ich seksualnych popędów, ani też do rodzenia dzieci. Jest żywą istotą, która myśli i czuje, jest nie mniej inteligentna niż oni i ma swoje prawa. Nie jest też własnością mężczyzny i nikt nie może jej zmuszać do robienia czegoś, czego robić nie chce. Dotyczy to także ciąży i ewentualnej aborcji. Co prawda ja także jestem jej zdeklarowaną przeciwniczką usuwania ciąży w sytuacjach „bo nam się przydarzyło”, „zdradziłam męża”, albo „nie pasuje mi płeć dziecka”, ale kiedy chodzi o zagrożenie życia matki czy gwałt, to popieram tych, którzy postulują, aby usunięcie ciąży mogło być legalne. Każda kobieta, którą spotkało takie nieszczęście, powinna mieć wybór. Powiem nawet więcej – nikt nie ma prawa oceniać jej wyboru i piętnować.

Od kobiet wymaga się od urodzenia bardzo wiele. Oczekuje się, że będą wzorowymi córkami i uczennicami, że znajdą dobrą pracę i wspaniałego męża, że będą miały gromadkę dzieci i będą zajmowały się wszystkimi domowymi obowiązkami. Gdy jednak któraś z nich zostanie zgwałcona i w wyniku tego gwałtu zajdzie w ciążę, to plotkom i komentarzom nie ma końca. Wielu twierdzi od razu, bez żadnej wiedzy na ten temat, że to jej wina bo puściła się z nie wiadomo kim i teraz udaje poszkodowaną. Gdy zdecyduje się usunąć tę ciążę, to będą o niej mówić jak o jakimś potworze bez serca! Gdy zdecyduje się urodzić, to z kolei będą się z niej szydzić, no bo kto zechce taką pannę z dzieckiem! A gdyby nie daj Boże zdecydowała się po porodzie oddać dziecko do adopcji, to całe otoczenie nie zostawiłoby na niej suchej nitki, bo to przecież zachowanie krańcowo nieodpowiedzialne. Mentalność moich rodaków nie zmieniła się jak widać od stuleci.

A wiecie co jest jeszcze gorsze? W przypadku, gdy aborcja może być dokonana legalnie, bo są ku temu podstawy prawne, lekarze odmawiają jej przeprowadzenia powołując się np. na klauzulę sumienia albo celowo przedłużają decyzję o zabiegu tak długo, aż będzie za późno, aby go przeprowadzić. W takim wypadku kobieta musi urodzić, albo przerwać ciążę gdzieś na własną rękę. W podziemiu aborcyjnym nie pytają bowiem o nic, a jedyne co ich interesuje, to kasa. Zabiegi te przeprowadzane są niekiedy w fatalnych warunkach, a opieka nad kobietą pozostawia wiele do życzenia, co kończy się nie raz poważnymi powikłaniami, a niekiedy nawet śmiercią. Widać niechciane macierzyństwo przeraża jednak kobiety znacznie bardziej. A co na to system? Państwo i owszem interesuje się sytuacją kobiet w ciąży, ale tylko do czasu porodu. Po porodzie zostawia je z ich problemami.

Jako kobieta chcę mieć prawo do dysponowania własnym brzuchem. Nie chcę aby politycy, głównie zresztą mężczyźni, decydowali za mnie o tym, czy mam urodzić dziecko, które jest owocem czynu karalnego lub zagraża mojemu życia, czy też nie. Decyzja powinna należeć do mnie i tylko do mnie, a państwo powinno mnie w tym wspierać i umożliwić mi legalne przeprowadzenie takiego zabiegu w godnych warunkach. Odmawianie tego kobiecie jest po prostu dla nas poniżające i świadczy o przedmiotowym traktowaniu kobiet przez systemu.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 3.9
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 3.9 /31 wszystkich

Komentarze [7]

~Tyskie Radler
2015-11-12 16:20

@Raven
Krowa, świnia, małpa, koń, pies, kot, świnka morska i słoń zaczyna się tak samo jak człowiek. To już jest życie. Nie jest jasno stwierdzone, czy zarodek jest już człowiekiem. No nie można po prostu tego jasno stwierdzić, nie da się. Miliony plemników to też jest życie, komórka jajowa też żyje.
To od moralności kobiety, tudzież pary/małżeństwa, zależy czy są zdecydowani na to, że z tego połączenia po dziewięciu miesiącach wyjdzie istota zwana pełnoprawnie człowiekiem.
Pytanie kiedy zarodek staje się człowiekiem też jest bardzo kontrowersyjne. Nazwiesz zapłodnioną komórkę jajową człowiekiem? Dla mnie jest to sprzeczne, nie da się, nie wolno. Nie mam też wiedzy aby stwierdzić kiedy ten plemnik i komórka stają się człowiekiem. Mało kto taką wiedzę posiada. A zazwyczaj takiemu człowiekowi po prostu wydaje się, że tą wiedzę posiada.
Wiem, że jesteś konserwatystą. Sam bardzo dobrze odnajduję się w tych poglądach. Jednak nie chciałbym patrzeć na moją wybrankę, dla której moim obowiązkiem jest zapewnić schronienie i dostatek, która męczy się przez 9 miesięcy przez wynik gwałtu, źle dobranych pigułek od ginekologa czy cokolwiek. Nie można tak nieodpowiedzialnie robić dzieci, bo to prowadzi do patologii. Choćby nawet oddać dziecko do adopcji – kobieta przez 9 miesięcy jest w stanie wzmożonego wysiłku, tak i nawet do kilku lat wszystko powraca do stanu sprzed ciąży.
No i cóż, dziecko ma prawo być kochane i kochać. Ale samą miłością dziecka nie nakarmisz, nie ułożysz wygodnie spać i nie zapewnisz dobrobytu.
Człowiek jest istotą wolną i powinien móc decydować. Powinien mieć wpływ na życie swoje i najbliższych i żadna ustawa nie powinna tego w żaden sposób regulować.
No i najważniejsza sprawa – powinniśmy decydować o sobie. Czy razi Cię fakt, że jakaś szesnastoletnia panienka z drugiego końca Polski przez nieodpowiedzialność swoją jak i jej często przypadkowego partnera zachodzi w ciąże i chce poddać się aborcji? Jeśli razi, to dlaczego? To ani Twoja rodzina, ani Twoje ciało, ani Twoje dziecko, ani nie Twoje pieniądze, ani nie Twoje sumienie. W dodatku nigdy tych ludzi nie poznasz i nigdy o nich nie usłyszysz.
To samo tyczy się narkomanów – Gdy na śmierć zaćpa się jakiś ubogi mieszkaniec większego miasta, jest to statystyka, jego decyzja i jego życie. To rodzina i najbliżsi powinni z tym walczyć i wyciągać go z nałogu, nie państwo. Bo to jego i ich problem. Bo człowiek powinien mieć wybór. Gdyby na półce w aptece był dostępny każdy narkotyk w ilości dowolnej, to poszedłbyś i zaćpałbyś się? No nie, na pewno nie. A są ludzie którzy by to zrobili. Tak zwana selekcja naturalna, słabe jednostki giną, silne potrafią przetrwać. I to żaden problem państwa.
Polecam mieć bardziej otwarty umysł, bo wiele tragedii dzieje się na świecie i mało która trafia w nas osobiście. Jeśli nas nie dotyczy a się nią przejmujemy to z nami jest coś nie tak.

~Raven
2015-11-12 15:00

Nie chce mi się wchodzić tutaj z kimś w dyskusję. Po prostu powiem co o tym myślę. Dziecko zaczyna się od połączenia komórki jajowej z plemnikiem kiedy jest tzw. “start” wszystko zaczyna się dzielić i rosnąć. To już jest życie, to już jest człowiek. We wczesnym stadium, ale to już człowiek. Dziecko nie może brać odpowiedzialności za “wpadki”, gwałty i nieplanowane poczęcia. Odpowiedzialność za to ponoszą ci co do tego doprowadzili. Dziecko poczęte przez gwałt nie jest winne temu co się stało. Dlaczego ma być zabite za błąd gwałcącego? Bo mama będzie miała złe wspomnienia patrząc na nie ? No trudno, ale ono nie jest temu winne i też chce żyć i kochać swoją matkę. Jak się nie chce patrzeć na takie dziecko to się je oddaje do okna życia czy coś a nie zabija. A gdybyś ty była dzieckiem z gwałtu? Chciałabyś zeby cie mama wyskrobała? Wszyscy słuchają tylko gadają o dobru “kobiety” i jej prawu… Może niech ktoś weźmie pod uwagę dziecko I JEGO DOBRO.

~Saiko
2015-11-12 11:03

Dlaczego najbardziej oburzeni są panowie?

~Tyskie Radler
2015-11-12 02:08

Uuu, drażliwy temat. Kto chce i tak dokona aborcji – co tydzień z większych miast w Polsce jeżdżą całe autobusy kobiet na Słowację, aby dokonać aborcji. 2000zł i “problem” z głowy.
Bo niekiedy jest to problem. Często można naczytać się o historiach, w których kobieta która zabezpieczała się i prezerwatywą i tabletkami zachodzi w ciążę. Powinniśmy się wtedy spodziewać jeszcze gwiazdy i trzech króli, ale cóż – było takich przypadków kilka.
Co ma więc wtedy począć para? Przecież zabezpieczali się, i to bardzo dokładnie, rzetelnie, być może chcieli się kiedyś zdecydować na poczęcie – ale jeszcze nie wtedy. Ktoś mądry powie “jeśli uprawiasz seks to zawsze możesz spodziewać się dziecka”. No nie, niestety nie, nie spodziewałbym się dziecka gdybym w ten sposób zabezpieczał się z partnerką. Byłoby to dla mnie abstrakcją i wyczekiwałbym z głową za oknem przywołanej wcześniej gwiazdy i trzech króli.
Przyglądając się problemowi bliżej – żaden rodzic już dawno nie ma swojego dziecka. Jest to dziecko państwowe – chodzi do szkoły gdy ma tyle i tyle lat, szczepi się gdy ma tyle i tyle, uczy się tego i tego, ma tyle i tyle godzin religii w szkole, ma jeść takie i takie jedzenie. Gdyby dziecko było własnością rodzica, to do jego obowiązków należałby wybór szkoły i programu w owej, decyzja o szczepieniu(jeśli dziecko ma co do tego przeciwwskazania) i co ma i może dziecko żreć. Bo jak dziecko jest uświadomione przez rodzica, że wszelakie fastfoody, czipsy i drożdzówki mu szkodzą, to się na nie nie zdecyduje. A jeśli się zdecyduje, to i tak je kupi.
Tudzież decyzja czy abortować dziecko czy nie, to po prostu kolejny z chorych planów ubezwłasnowolnienia rodzica.
Dla mnie sprawa jest bardzo prosta – kobieta, tudzież małżenstwo/para chce dokonać aborcji i ma na to fundusze – dokonuje jej. Nie obchodzi mnie czy wpadli, czy to był gwałt, czy jest zagrożone życie kobiety albo dziecka, czy spodziewają się gwiazdy i królów – chcą? Droga wolna.
Bo trzeba zastanowić się jakie będzie to życie rodziców i dziecka. Rodzice nie spełnią się w ogólnej większości w życiu zawodowym, będą musieli dużo poświęcać aby dziecko wychować. Jeśli nie, to dojdzie do patologii różnej – albo on albo ona popadnie w nałóg, albo on albo ona odejdzie, albo dziecko będzie bite, niekochane, głodne, niewyspane, i kiedyś powieli błąd rodziców, którzy dalej będą radośnie płodzić dzieci ciesząc się z comiesięcznych pięciuset złotych. A kto na to łoży pieniądze? Państwo – czyli my.
Oczywiście powyższy przykład opisałem ogólnikowo, może stać się inaczej, może dziecko będzie szczęściem, stanie się kiedyś kimś znanym i szanowanym. Ale jestem w stanie założyć, że 99,9% takich dzieci takiego zaszczytu nie dostąpi.
Co do kolegi @Michaszek, fakt, taki embrion może żyje i czuje. Ale na pewno jeszcze nie myśli, nie różni się w takim stanie wiele od zarodków innych ssaków. I to jest fakt, chociaż nasza natura każe nam się z nim nie zgadzać. Czy to bestialstwo pozbawić je życia? Dla mnie na pewno mniejsze, niż narodzone dziecko dorastające w patologii/bez jednego rodzica/chodzące głodne i brudne/niekochane.

~ktoś
2015-11-11 18:43

Dla mnie jedyną przesłanką dla aborcji, jest gwałt. Mówicie, że autorka uprzedmiotowała poczęte dziecko. A teraz pomyślcie, czy taka zgwałcona dziewczyna/kobieta, będzie potem patrzeć całe życie na swoje dziecko i go nienawidzić, bo wie czego owocem ono jest.

~Jaskółka
2015-11-11 13:01

Ale nie żyjemy w “normalnym” kraju i jak widać takie praktyki jak obcinanie jaj gwałcicielowi nie mają miejsca. Nie do końca może zgadzam się z całością artykułu, ale to nie zmienia faktu, że w takich trudnych sytuacjach jak gwałt, kobieta powinna mieć wybór, i nie mamy prawa tego oceniać, bo to nie naszych barakach spoczywa ciężar takiego doświadczenia.

~Michaszek
2015-11-11 10:05
“Jest żywą istotą, która myśli i czuje, jest nie mniej inteligentna niż oni i ma swoje prawa.” Czy poczęte dziecko nie jest przypadkiem żyjącą , czującą , mające swoje prawa żywą istotą?
  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry