Przychodzi bez zaproszenia
Zimna jak mroźny poranek.
Ostra jak bardziej cięte niż brzytwa słowo.
Tajemnicza jak przeznaczenie.
Ciepła jak pierwszy wiosenny promień słońca.
Delikatna jak kwiat budzący się do życia.
Gorąca jak rozżarzone są pragnienia.
Tak, to ONA.
Nieobliczalna, nie akceptująca zaproszeń ani pożegnań. Nigdy nie wiesz czym cię zaskoczy, do czego doprowadzi i co po sobie pozostawi. Zdradza się tylko jednym - konsekwencją w trwaniu. Niezmienna i niezachwiana, czasem bezlitosna w działaniu. Twarda jak stal. To ona dyktuje warunki, przychodzi kiedy chce, a gdy czuje się już wypełniona, najzwyczajniej w świecie odchodzi.
Nie jest biernym obserwatorem, przenika całą twoją duszę, pali jak rozżarzony węgiel, centymetr po centymetrze skutecznie przeszywa ciało. Tańczy w rytm Twoich wątpliwości i niespełnionych pragnień. Szalona, niebezpieczna, jak morze zalewa wybrzeża twojej świadomości. Podstępna, przepełniona korowodem zaklęć, gwałtownie znika. Ukrywa to, co rzeczywiste, zostawiając złudne kontury oblicza.
A czas, cóż, według swoich dzieli zasad. Jakże ulotna i mało rzeczywista jest jej z tygodnia na tydzień coraz bardziej delikatna nić . W momencie gdy uczysz się Ją rozpoznawać, nabierasz siły i motywacji do obrony, by stawić jej czoła. Ona nie ucieka - przyjmuje wyzywanie… Przychodzi wtedy, jako pocieszyciel… łagodna i uległa.
„Jak dzwon, który zaledwie tylko tknąć, a już śpiewa, jak zabłąkanych ptaków głos, jak liść przez chwile piękny, nim go wiatr strąci z drzewa”.
Nakłania do marzeń i zwraca nadzieję. Buduje to, co zerwała poprzednio. Prowadzi Cię za rękę, usypia słodkimi obietnicami, rozgrzewa serce. Otula myśli tak bardzo spłoszone codziennością.
Mówi, że: jest po to, by jej nie rozumieć, a piękną staję się wtedy, gdy ktoś ją czuje. Zwiewna i eteryczna jak nimfa, koi i leczy swą życzliwością lecz i ona dobrze wie, że musi odejść, by znów powrócić.
Powtarza: „Musisz o mnie zapomnieć”, a sama zatrzymuje przy sobie naszą wiarę i zaufanie do niej.
Nie zawodzi – wraca zawsze. Za każdym razem odmieniona, nie do poznania.
W powietrzu unosi się Jej echo. Bez trudu przenika horyzont myśli. Ogarnia gorączką zmysłów, pragnieniem, którego nie da się ugasić i tak do granic twojej wytrzymałości…
Nie czuje twojego cierpienia, buntu przeciw Niej. Nie słucha słów odrzucenia.
Odchodzi, kiedy chce. Dumna i pyszna. Wraca uległa – zawsze w inny sposób.
Taka już jest. Intrygująca, nieodgadniona, w każdej odsłonie zaskakująca i tajemnicza.
Ilekolwiek miałaby masek, żadna z nich nigdy nie będzie doskonała...
Jest częścią każdego z nas.
Czasem staje się całym naszym życiem.
Ta sama od wieków, ale za każdym razem inna.
…
…
...
TĘSKNOTA
Komentarze [7]
2008-11-17 22:43
Dawno nie przeczytałam tak pięknej opowieści o uczuciu, gratuluje!
2008-05-23 21:53
heh a gdyby ktoś umiał tak tęsknić za mną byłby to napewno tylko sen :)
2008-05-23 21:25
Choćby tylko jednym tak pięknym słowem tęsknić za kimś. Pozdrawiam.
2008-05-20 19:52
To prawda wyjątkowe.
2008-04-10 09:01
Co za power słowny, nie powiem super tekst.
2008-03-11 08:40
Fantastyczny tekst, gratulacje doboru słów i wogóle pomysłu.
Zakończenie zaskakujące bardzo pozytywnie.
2008-01-14 12:37
Pięknie o czymś mało pięknym, ale czasem jednak potrzebnym;)
- 1