Przyklejone karteczki
Wszyscy spotkaliśmy się z tym zapewne już w przedszkolu, a najpóźniej w podstawówce. Ocenianie ludzi po wyglądzie, posiadanym majątku, nie jest tak naprawdę niczym nowym. Czy to przysłowiowe „przyklejanie karteczek” kiedykolwiek zaniknie? Czy przyklejając innym łatki zdobędziemy się na odrobinę wysiłku w celu ich bliższego poznania, czy też już zawsze będziemy kierować się prawie wyłącznie zewnętrznymi symptomami?
Moje wnioski nie są zbyt optymistyczne, ale wynikają z codziennych obserwacji. Chyba każdy z Was zgodzi się ze mną, bo każdy z nas wielokroć tego doświadczył. Dlaczego tak często nie chcemy spojrzeć na innych ludzi bardziej obiektywnie? Dlaczego tak często, wyrabiając sobie własne zdanie na temat innych osób, uwzględniamy tak naprawdę cudze opinie, przyjmując je jako własne? Dlaczego tak chętnie, aczkolwiek bezmyślnie, wyciągamy zbyt daleko idące wnioski, sugerując się jedynie wyglądem danej osoby?
Mówi się, że człowieka można niejednokrotnie bardziej zranić słowem niż czynem i jest to według mnie smutna prawda. Nie piszę o tym, żeby prawić Wam morały, bo mam świadomość, że nigdy nie było i nie będzie tak, że wszystkich obdarzymy naszą sympatią i spotkamy się w tym względzie z wzajemnością.
Obserwując innych, tworzymy sobie ich obraz i w tym nie widzę w zasadzie nic złego, o ile nasze obserwacje nie prowadzą do wytwarzania podświadomych uprzedzeń. Niedobrze jest, jeżeli nasze uprzedzenie bazują na pozorach, zewnętrznym wizerunku. A najgorzej już, kiedy niektórzy z nas wizualizują sobie własne wyobrażenie o innych, przyczepiając im na plecach dowcipną, w ich odczuciu oczywiście, karteczkę z tekstem. Każdy widzi wówczas ludzi pomykających po szkolnych korytarzach z napisami: kujon, oferma, Barbie, albo coś jeszcze bardziej idiotycznego lub obraźliwego. Czy ci ludzie mają świadomość, że ten ich głupi żart często bywa dla innych ogromną przykrością i gruntownie ośmiesza ich w szkolnej społeczności?
Budując swoją opinię na temat innych osób, z lubością sięgamy po stereotypy. Są to przekonania, które przeważnie nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości, ale chętnie się nimi posługujemy, bo tak jest szybciej i wygodniej. Stereotypy zwalniają z myślenia o tym, jak naprawdę wygląda ten nasz świat, ta nasza rzeczywistość. Stereotypy, np. głupiej blondynki, sfrustrowanej starej panny, rozpitego i kłótliwego Polaka, nieodpowiedzialnego młodzieńca, ponurego Niemca czy chciwego Żyda, chociaż przesłaniają nam i wypaczają rzeczywistość, pozwalają jednocześnie mieć poczucie, że ten świat, tak w zasadzie, to my nieźle znamy i dlatego nie musimy się już zastanawiać nad tym, czy być może nie jest jednak inaczej. A może nie każda teściowa jest wredna, nie każda kobieta i do tego blondynka jest złym kierowcą ? Często nasze zwrócenie uwagi bywa kwitowane stwierdzeniem: „Tak! Wyjątki się zdarzają!”, niekiedy wzbogaconym dodatkową uwagą o wyjątkach, które potwierdzają regułę. Jednak nie wszystkie stereotypy mają pejoratywne zabarwienie, bo przecież każdy słyszał również o dobrotliwych starszych kobietach czy pracowitych Japończykach. Tak czy inaczej, szufladkowanie ludzi na podstawie przyjętych stereotypów zawsze może być dla kogoś krzywdzące.
Jak twierdzi Samuel Tayor Coleridge, czasami jest tak, że „Dobrzy ludzie są mniej dobrzy, a źli ludzie, są mniej źli, niż nam się to wydaje.” Nie sugerujmy się zatem tym, co o danych osobach mówią inni i tym, jak oni wyglądają, lecz sami wyrabiajmy sobie o nich własne zdanie. Próbujmy ich poznać, zaprzyjaźnić się i dopiero wtedy ustalmy jaka „karteczka” tak naprawdę do nich pasuje.
Komentarze [33]
2006-03-17 12:43
Do ON
Przepraszam, mój błąd, moze przez to, że artykuł Morgany był pierwszy na liscie i najpierw on wpadł mi pod myszkę :)
Ale i tak sądze ze artykuly bardzo podobne…
2006-03-15 23:14
do Domci no i AUTORKI
otóz nie wiem Domciu czy zauwazylas, (z calym szacunkiem dla Ciebie) że artykoł Kserowki ukazal sie jako pierwszy w tej to gazetce i Twoj komentarz bardziej pasowalby do artykulu pt. “Obserwatorzy” a jesli juz to tam powinnaś napisać “artykol typu PRZYKLEJONE KARTECZKI” bo idac Twoim tokiem myslenia wnioskuję, ze to Kserowka wziela swoj pomysl z pracy Morgany, a mnie sie wydaje, ze jesli juz (choc nie sądze) to bylo calkiem odwrotnie. A co do artykolu jak juz kiedys sie wypowiedzialem to bardzo mi sie podoba i ponownie pozdrawiam AUTORKE :* to taka uwaga
2006-03-15 22:16
ułoł niezle Laila niezle
2006-03-15 13:03
Artykuł typu “Obserwatorzy”
2006-03-15 09:47
cześć..przyznam że trafiłam na waszą stronkę przypadkiem szukając szkoły w tbg i mimo że Was nie znam pozwolicie że sie wypowiem w sprawie tego artykułu i autorki…może nawet dobrze że Was nie znam bo moje zdanie będzie obiektywne..Po pierwsze arytkuł wg mnie (i nie tylko) jest na wyskokim poziomie..wszystko przedstwione jest w przejrzysty i ciekawy sposób, opatrzony w tzw ozdobniki.wiec naprawde Kserówko możesz być z siebie zadowolona.Teraz chcciałabym powiedzieć coś do Polki, odpowedz mi na pytanie skoro było tyle tekstów o stereotypach dlaczego andal jak ktoś słusznie zauważył ten problem nadal istnieje? czy arytkuły nie trafiały do ludzi czy może problem tkwi wtych którzy są po prostu niepojętni i nie umieją zrozumieć ze taklie zachowanie rani? Moim skromnym zdaniem trzeba pisać dotad dopóki Ci którzy dotychczas mają z tym problem zrozumieją w czym rzecz..a jeśli kogoś nudzi ten temat..niech po prostu nie czyta bo przecież nikt go nie zmusza albo sam wymysli jakiś ciekawy artykuł..bo najprościej jest siedzieć z założonym rękami i wybrzydzac..Jeszcze na koniec kilka słow do kogoś kto podpisał się “~—-;)—” mniej wiecej tak…czy aby na pewno dobrze przeczytałaś/eś ten artykuł?Wydaje mi sie że jednak nie..w swoim komentarzu zarzucasz autorce że nie patrzy na siebie tylko ocenia innych..to kłamstwo..dajmy na to te cytaty; Dlaczego tak chętnie, (…), wyciągamy zbyt daleko idące wnioski,Niedobrze jest, jeżeli nasze uprzedzenie …sięgamy po stereotypy..ewidentnie autorka mowi w 1 os lm jako my czyli wy i ona tez..nie obarcza was winą ale sama tez przyznaje ze to czasem się zdaza ..a poza tym powiedzenie komuś kilka słow prawy i zwrocenie mu uwagii tylko pomaga, owszem zalezy tez od sposobu myślenia oskarzanej osoby..ale wg mnie krytyka pozwala tylko zauwazyc w sobie wady i próbowac je eliminować...
P.S. A Ty Kserówko nie przejmuj się taki komentarzami..i rob swoje i jeśli tylko pisanie sprawia ci przyjemność i satysfakcjie rób to dalej,ale wiedz ze zawsze znajdzie sie ktoś komu to się nie spodoba ..ale to jego problem .wcale nie musi tego czytać
pozdrwiam papa:)
2006-03-15 08:19
no jasne ze sie zemną zgadzasz:P:P w koncu 1i sie dogaduje bez problemu co do kserowki rowniez, ludzie nie porownujcie tego co ona pisze do tego jaka jest bo w takim razie nie znacie jej wcale.
2006-03-14 22:45
wlasnie! zgadzam sie z _Girl :) co prawda nikt nie jest idealny ale kserowce nie ma co wad wytykac bo zdaje sobie z nich sprawe i nie chodzi z noskiem wysoko a juz napewno nie ocenia ludzi po wygladzie itp… tak trzymaj Agus:*
2006-03-14 22:44
wlasnie! zgadzam sie z _Girl :) co prawda nikt nie jest idealny ale kserowce nie ma co ich wytykac bo zdaje sobie z nich sprawe i nie chodzi z noskiem wysoko a juz napewno nie ocenia ludzi po wygladzie itp… tak trzymaj Agus:*
2006-03-13 21:02
Guzik się znacie !!! Artykuł jest kapitalny podobnie jak autorka !!! Jesteś Boska :) :*
2006-03-10 15:54
Oczywiście Straszyno zacznijmy komentować artykUł
2006-03-10 14:57
nie
2006-03-10 14:44
ja juz skomentowałam ;) wiec dodam jeszcze: DE spadaj na off topic bo tam najlepiej Ci wychodzi :P
2006-03-10 11:40
Może zaczniecie wreszcie komentować artykół a nie autorkę.
2006-03-09 23:27
np de