Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Przypowieść o pewnym człowieku   

Dodano 2008-12-14, w dziale inne - archiwum

Pewien człowiek bardzo chciał zdobyć mądrość. Jednakże był nieco leniwy i brakowało mu cierpliwości. Do celu chciał dojść możliwie najkrótszą i najprostszą drogą.

Uznał, że skoro filozofia jest umiłowaniem mądrości, to ona powinna mu ową mądrość dać. Nie bardzo jednak wiedział, jak się do owego filozofowania zabrać. Postanowił wtedy „podpatrzeć” innych myślicieli i spróbować samemu. Pospieszył do biblioteki, wypożyczył książkę o historii filozofii i zaczął ją wertować chronologicznie, od starożytnej Grecji począwszy.
- Co za bzdury – stwierdził jednak po chwili – świat powstał z wody? Głupiec z tego Talesa. Ruch jest niemożliwy? Zenon z Elei też musiał być chyba szaleńcem. Kości składają się z ognia, wody i ziemi? Empedokles zapewne miał nierówno pod sufitem.

Człowiek ów postanowił zaniechać lektury i wyruszyć w świat. A skoro filozofowie okazali się być idiotami, postanowił poszukać innych mądrych ludzi.

Spotkał profesora. Ten to powinien być naprawdę mądry – pomyślał. – Zaraz się o tym przekonam. O co by go zapytać? Hmm… Zapytam, co sądzi o tych niedorzecznościach filozofów.
- Przepraszam, czy to prawda, że ruch jest niemożliwy?
Profesor domyślił się, że chodzi o paradoks Zenona i rozpoczął wykład. Wędrowiec zaś mało z tego zrozumiał. Wiedza uczonego była dla niego przytłaczająca. Wreszcie pozwolił sobie przerwać:
- Przepraszam, a mógłby pan profesor jakoś tak przystępniej wytłumaczyć?
- Co przystępniej? Jak przystępniej? –odparł oburzony profesor – Nie da się przystępniej. Tak się uczyłem i tak wykładam. Tak było w książkach. Po książkowemu mówię.
- Ale ja nie rozumiem, zbyt to dla mnie naukowe i skomplikowane.
- A co mnie to obchodzi? Nie potrafię tego wytłumaczyć inaczej, nikt mnie tego nie nauczył, więc nie muszę umieć.
Już dwa i pół tysiąca lat temu Heraklit miał rację: „Nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym.”

Poszukiwacz mądrości spotkał dyrektora. Dyrektor zarządzał wielkim przedsiębiorstwem, musi więc być mądry – pomyślał. – Zostanę tu chwilę i przypatrzę się jego pracy.
- Pani Krystyno! – krzyczał dyrektor – zrobiła pani masę błędów w sprawozdaniu finansowym.
- Przepraszam – odrzekła zmieszana – ale tu w te rubryki to… myślałam…
- Pani tu nie jest od myślenia, tylko od wykonywania poleceń. Gdzie druga księgowa?
- Powiedziała, że odchodzi, bo ją pan ogranicza. Tak powiedziała.
- Co za ludzie! Jedyna, która znała się na rzeczy odeszła i opowiada jakieś farmazony.
A Empedokles już ponad dwadzieścia pięć wieków temu powiedział: „Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, zgromadzicie wokół siebie samych durniów”.

Wędrowiec jednak nie rezygnował. Udał się do polityka. Ten zarządza państwem – musi być mądry. Samo rozdzielanie budżetu, to niezwykle ciężka sprawa. Warto się temu przyglądnąć.
- To damy sobie może premię – myślał polityk. Człowiek haruje, to coś mu się należy. Pięćset wystarczy, to kupię w końcu DVD. Chociaż może lepiej laptopa. Dajmy tysiąc. W sumie, to jak można wziąć więcej, to czemu nie. Kupi się lepszego laptopa. Dajmy tysiąc pięćset. Nie zmarnuje się. Albo dwa, okrągła liczba ładniejsza. Nagle przypomniał sobie, że czas zejść na obiad. Myśląc o swojej premii, najadł się tak bardzo, że poruszanie sprawiało mu problemy – przydałby się jeszcze większy żołądek – zażartował. I Demokryt miał rację; „Zwierzę zna umiar swoich potrzeb, ale człowiek nie.”

Wędrowiec powoli tracił nadzieję. Miał już dosyć ludzi. Szukał mądrości, a zewsząd otaczała go głupota. Poszedł nad rzekę, usiadł na wysokim wale i patrzył na wodę. „Panta rhei” – pomyślał. – Może więc w przyrodzie jest mądrość, w końcu jest ona zbudowana rozumnie i panuje w niej porządek. Rozmyślał tak, aż zapadł zmierz. W końcu usnął.

Nagle ktoś go obudził.
- Nic ci nie jest? – zapytał nieznajomy. Miał wędkę na ramieniu, musiał więc być rybakiem.
- Nie, po prostu byłem bardzo zmęczony i zdrzemnąłem się. Rześkie powietrze, aż zdrowo.
- A co tak cię zmęczyło? Jeśli można wiedzieć.
- Poszukiwanie mądrości – odparł wędrowiec. Rybak zaś roześmiał się i odrzekł:
- Dziwaków tu u nas dostatek. Pewnie jesteś głodny. Proszę bardzo – podzielił się swoim śniadaniem. Wędrowiec zaś zapytał:
- Jesteś rybakiem – na to nieznajomy skinął głową. – Nudne takie życie i pewnie niedostatnie.
- Trzeba cieszyć się z tego, co się ma. A nudne w żadnym wypadku. Zawsze jest coś do roboty. A chodząc na ryby, można się wyciszyć, porozmyślać. Uwielbiam, kiedy te wszystkie drzewa nad rzeką kwitną. Świat przyrody funkcjonuje z o wiele większą mądrością niż świat ludzi. Po co mi iść do miasta, do tych wszystkich głupców, którym się wydaje, że są mądrzy.
- Hejże, nie dość, że mądry z ciebie facet, to jeszcze całkiem sympatyczny. Nikt nie był dla mnie wcześniej taki dobry. Odzyskałem wiarę w człowieka.
- I ja również, bo po raz pierwszy spotkałem kogoś, kto szuka mądrości, a nie twierdzi, że już ją posiadł. I nie mów mi, że jestem mądry. Ja też, tak jak ty, tylko poszukuję, z taką różnicą, że we właściwym miejscu.

Wędrowiec nie znalazł mądrości, znalazł jednak drogę, która do niej prowadzi. Przy okazji znalazł też przyjaciela. A już dawno stary, mądry Demokryt wiedział, że „Nie warto by żyć, gdyby się nie miało ani jednego dobrego przyjaciela.”

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /50 wszystkich

Komentarze [8]

~Moczo_absolwent
2008-12-17 15:11

Taka trochę bajka Ezopa.

~R.
2008-12-16 22:08

A mi to przypomina historię Jędrka, czyli filozofie po góralsku. Ale tekst świetny. Gratuluje.

~K
2008-12-16 19:09

Po przeczytaniu stwierdzam ze raczej nie przypowieść ale opowiadanie dydaktyczne

~anonim
2008-12-16 19:07

ładne ;)

~Alex
2008-12-16 18:51

Fajnie… ;) znam kilka osób, które bardzo pasują do tej przypowieści ;)

~anonim
2008-12-16 16:31

fajny teks

~Jorg
2008-12-15 17:55

“Mały Książę” wspaniała książka i tak szybko się kończąca, może to właśnie jakies pragnienie dopisania kolejnych rozdziałów ;) Przyznam, ze też mi się od razu tak skojarzyło, jak skończyłem pisać.

~Funky
2008-12-14 22:06

Bardzo ciekawe i miło się czyta, ale jakoś znajomo? No tak, przypomina mi to kochanego “Małego Księcia” :) Brawo!

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 11hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry