Pustynia Tarnobrzeska
Gdy przeglądamy stare zdjęcia naszego miasta, w oczy rzucić się nam powinna od razu jedna rzecz, inny wygląd centrum. Mniej więcej do połowy lat 90’ plac zlokalizowany w tym miejscu był całkowicie inaczej zagospodarowany, przypominając niewielki park. Co więcej, teren ten nie był również w tamtym okresie wyłączony z ruchu drogowego, a przez jego środek przebiegała ulica, przy której znajdował się przystanek autobusowy.
Dziś tarnobrzeski rynek wygląda zupełnie inaczej. Co spowodowało tak radykalną zmianę? Staraniem ówczesnego prezydenta miasta, w połowie lat 90’, Tarnobrzeg został włączony do grupy miast, w których rozpoczęto realizację unijnego programu renowacji zabytkowych rynków (oczywiście finansowanego z funduszy unijnych). Założenie tego programu było ze wszech miar słuszne, gdyż jego pomysłodawcom chodziło o przywrócenie dawnej świetności historycznym obszarom miast, które popadły często w ruinę. W przypadku niektórych miast plan ten okazał się sukcesem, a centralne place znów odzyskały dawny blask, czego świetnym przykładem może być Sandomierz. Ale czy o Tarnobrzegu można powiedzieć to samo? Moim zdaniem nie wszędzie program ten się sprawdził.
Niektóre miasta w wyniku jego realizacji straciły niestety nieodwracalnie unikalną, często charakterystycznie urządzoną przestrzeń. Bardzo niekorzystnym efektem tych przemian było moim zdaniem również wykarczowanie znacznej ilości drzew i krzewów oraz zlikwidowanie tzw. elementów drobnej zieleni miejskiej. W efekcie centra wielu historycznych miasteczek straciły swój ludzki charakter i zaczęły przypominać smutne, betonowe pustynie, które być może wyglądają reprezentacyjnie, ale nie służą już niestety mieszkańcom tak jak dawniej, a turystom także nie za bardzo przypominają o chlubnej tradycji tych miejsc.
Wróćmy jednak na nasze podwórko i prześledźmy historię tarnobrzeskiego rynku. Powstał on oczywiście już w momencie lokowania miasta przez króla Zygmunta III Wazę w 1593 roku. Powstał jako plac, z przecinającą go wzdłuż drogą, przy której jakiś czas potem stanął ratusz. Plac otoczono oczywiście kamieniczkami i odbywał się na nim dwa razy w tygodniu targ, a od czasu do czasu rozgrywały się tam również inne bardzo istotne miejskie wydarzenia. W tym miejscu, wiele lat później, wzniesiono pomnik Bartosza Głowackiego. Rynek, jak i całe miasto, mocno ucierpiał w czasie II wojny światowej, a ratusz został całkowicie zburzony. W takim stanie Tarnobrzeg trwał przez wiele kolejnych lat.
Miasto odżyło dopiero na początku lat 50’ XX wieku, kiedy to prof. Stanisław Pawłowski odkrył w okolicach Tarnobrzega bogate złoża siarki. W pobliżu Tarnobrzega powstał bardzo szybko kombinat siarkowy, który od razu stał się wizytówką miasta, choć - jak wielu dziś uważa – niekoniecznie najlepszą. Co by jednak złego o kombinacie nie mówić, to przez wiele lat dawał on pracę tysiącom okolicznych mieszkańców i zdecydowanie szczodrze wspierał przeróżne inwestycje rozwijającego się miasta. W tym okresie przebudowano również rynek, aby lepiej spełniał potrzeby dawnych i nowych mieszkańców, którzy przybyli tu z różnych stron kraju, w poszukiwaniu pracy. Wyasfaltowano przecinającą go ulicę, wybudowano nowe chodniki i posadzono wiele pięknych drzew, krzewów i kwiatów. W kamienicach przy rynku pojawiły się liczne sklepy, punkty usługowe, bary i restauracje. Owszem, zgadzam się z tymi, którzy uważają, że rynek stracił tym samym swój historyczny charakter, ale moim zdaniem nadal spełniał swą nadrzędną funkcję – służenie mieszkańcom.
Z chwilą ostatniej przebudowy charakter centrum miasta zmienił się jednak bezpowrotnie i to bynajmniej nie na korzyść. Plac pokryto w całości czerwoną kostką brukową (tarnobrzeżanie od tej pory nazywają pospolicie to miejsce „Placem Czerwonym”), zamknięto go również dla ruchu kołowego, a większość rosnącej tam zieleni starannie usunięto. W miejscu, w którym odkryto fundamenty dawnego ratusza, zbudowano niewielkie podwyższenie, co w założeniu projektantów miało o nim mieszkańcom i turystom przypominać, ale pomysł ten mnie wydaje się kompletnie kuriozalny. Szkoda, że nie zdecydowano się na jego odbudowę, ponieważ taki budynek mógłby wzbogacić architektonicznie ten teren i nadać mu charakter.
Inne założenia projektantów zweryfikowało życie. Zamknięcie rynku dla ruchu spowodowało, że centrum miasta stało się w sumie niepotrzebną i mało odwiedzaną enklawą. Rygorystyczne ograniczenie możliwości wygodnego dojazdu spowodowało upadek wielu sklepów i punktów usługowych. Brak drzew spowodował z kolei bardzo silne nasłonecznienie i nagrzewanie się placu, co dziś skutecznie zniechęca mieszkańców do spacerów w tym miejscu, szczególnie w gorące, letnie dni. Okazało się również, że miejskie wydarzenia o charakterze patriotycznym, duże imprezy kulturalne i sportowe, które powinny się tu jako żywo odbywać, ze względu na zbyt silne nasłonecznienie bądź wieczorne zakłócanie spokoju tamtejszych mieszkańców, nie odbywają się tu za często, a jeśli już, to nie gromadzą zbyt wielu uczestników.
Z ogromnym smutkiem zauważam, że w wielu miastach w Polsce zaczyna się odchodzić od kameralnie urządzanych przestrzeni na rzecz reprezentacyjnych, ale bardzo niepraktycznych projektów, co było typowe dla czasów słusznie minionych. Często odbywa się to z ogromną szkodą dla ludzi. Najbardziej żal mi usuwanej zieleni. Nie od dziś wiadomo, że drzewa są w przestrzeni miast niezwykle potrzebne, gdyż nie tylko oczyszczają powietrze ze smogu, spalin i wszechobecnego kurzu, ale też mocno wyciszają przestrzeń i dają ludziom tak upragniony w gorące dni cień, przez co czynią ową przestrzeń bardziej przyjazną człowiekowi.
Przykład tarnobrzeskiego rynku pokazuje, jak w toku nieprzemyślanych architektonicznych zmian można zniszczyć to, co było mocną stroną danego miejsca. Nie twierdzę jednak, że każda tego typu zmiana jest zła, ale każda winna być konsultowana z mieszkańcami, uwzględniać ich potrzeby oraz szanować unikatowy charakter miejsca. Ciągle mam nadzieję, że kiedyś pojawią się w naszym mieście urbaniści z zacięciem ekologicznym, którzy potrafią spojrzeć na nie nieco inaczej i przywrócą placowi Bartosza Głowackiego dawny charakter.
Grafika:
Komentarze [2]
2019-11-11 17:18
Tarnobrzeg – upadajaco miasto.
2019-11-06 20:36
Świetny artykuł, pozdrawiam sąsiada z redakcji.
ps. wszyscy wiemy po co Ci ten cień.
- 1