Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Quo vadis Zibi?   

Dodano 2013-10-25, w dziale felietony - archiwum

Fornalik za burtą. Stało się to, co dla kibiców polskiej reprezentacji było oczywiste od niechlubnego remisu z Mołdawią. Postawa Mariusza Lewandowskiego, a szczególnie Grzegorza Wojtkowiaka, była gwoździem do trumny naszego byłego już trenera. W reprezentacji jest w tej chwili trochę tak, jak po przejściu tornada, a osób, które potrafiłyby ją na nowo poskładać, jest na moje oko raczej mniej niż więcej.

/pliki/zdjecia/pil1_0.jpgBoniek staje przed najważniejszą decyzją w swojej kadencji. Tak, tak, przecież musimy zdawać sobie sprawę, że jeśli zatrudniony przez niego trener nie sprawdzi się, to pociągnie ze sobą również prezesa PZPN-u. Dziennikarze sportowi uważają, że tak naprawdę to sprawa przejęcia schedy po Fornaliku jest już przesądzona. Coraz głośniej mówi się więc o tym, że nowym selekcjonerem zostanie Adam Nawałka, który pracuje obecnie w Górniku Zabrze i ma z tą drużyną podpisany obowiązujący kontrakt. Okazuje się jednak, że kontrakt to żaden problem. Tekst tego kontraktu zawiera bowiem zapis umożliwiający mu objęcie reprezentacji narodowej w dowolnym terminie i to bez wypłaty odszkodowania. Przypadek? A może trener Nawałka ma dar jasnowidzenia?

Przeczytałem gdzieś, że atutem Nawałki jest znajomość języka angielskiego. Zaniemówiłem. To jest nadal jakiś wyczyn? Przecież w cywilizowanym świecie to już jest od dawna standard. Człowiek bez tak podstawowej umiejętności, nie powinien nawet marzyć o objęciu tak eksponowanego stołka. Wstyd, że w ogóle wysuwa się to jako atut. Byle młodzian na boisku umie sklecić parę zdań w języku Sheakspeare, a za kilkadzisiąt tysięcy miesięcznie nauczyłby się bardzo szybko mówić płynnie.

W Polsce w każdym domu jest przynajmniej jeden znawca piłki nożnej. Często są to jednak ludzie nie znający się zbytnio na piłce. Dla mnie, człowieka czytającego praktycznie każdą informację na ten temat i to od co najmniej czterech lat, pytanie, kto powinien objąć tę zaszczytną funkcję i poprowadzić naszych kopaczy ku sukcesom, nadal pozostaje wielką niewiadomą. Nie wierzę w tzw. polską myśl szkoleniową. Jeśli coś takiego w ogóle istniało, to sprawdzało się w czasach, gdy większość zawodników reprezentacji grała w rodzimej lidze, znała się, była doskonale ze sobą zgrana, a głównym zadaniem selekcjonera było przybliżanie im nowinek taktycznych. Dziś to zdecydowanie za mało. Nasze obecne gwiazdy i gwiazdeczki prezentują się na tle rywali z innych zespołów żałośnie, ale nic z tym nie robią, bo nie czują żadnego zagrożenia ze strony młodych piłkarzy .

/pliki/zdjecia/pil2_1.jpgSprawa jest poważna. Jeden z najlepszych napastników świata (to o Lewym) nie pojedzie na mundial i teraz wypowiada się w mediach jak baletnica ze znanego polskiego porzekadła. Błaszczykowski ma w zespole tak samo silną pozycję jak trener, o ile nie silniejszą. Na gwałt potrzebujemy więc trenera, który powie dość i potrafi na nowo to wszystko sensownie poukładać. Trenera, który będzie umiał rozmawiać z naszymi boiskowymi milionerami i będzie umiał zmotywować ich do pracy i zaangażowania w każdym kolejnym spotkaniu. Trenera, który nie będzie notorycznie powoływał gwiazd, jeśli te nie dają drużynie narodowej oczekiwanej jakości. Trenera, który da szansę pokazania się młodym, polskim piłkarzom, aby ci na nowo uwierzyli, że mogą się w tej kadrze znaleźć, jeśli tylko ich poziom sportowy będzie odpowiednio wysoki. A przypominam, że młodzi polscy piłkarze są naprawdę nieźli i coraz liczniej pokazują się w meczach liczących się europejskich drużyn. Myślę, że nowy selekcjoner powinien wyławiać i szlifować te diamenty, wkomponowywać je w zespół, by za dwa, trzy lata mieć naprawdę mocną ekipę, która będzie prawdziwą jednością, skupioną wokół walki o najwyższe cele. Ja dałbym mu też trochę czasu, bo z dnia na dzień takiego zespołu się nie zbuduje.

Chwała Bogu, że prezesa Bońka nie za bardzo przekonuje postać Dariusza Wdowczyka, który powrócił nie dawno do pracy w lidze po odpokutowaniu kary za czyn korupcyjny. A jeśli nie on, to kto? Urban, Probież, Skorża? To stosunkowo młodzi trenerzy, którzy działają głównie na naszym terenie i brak im absolutnie międzynarodowego obycia i doświadczenia trenerskiego. W piłce, w skali europejskiej, nie osiągnęli na razie niczego znaczącego, choć taką szansę wszyscy z nich już mieli. Wyniki prowadzonych przez nich drużyn były raczej mierne, a te ich podróże na kilka miesięcy do Grecji lub Arabii Saudyjskiej potraktowałbym bardziej jako wojaże wakacyjne niż próby podjęcia walki o trofea. Stojący na czele wyścigu do stołka po Fornaliku Nawałka, może i jest niezłym trenerem, ale na pewno nie wybitnym. To samo mówiło się zresztą jakiś czas temu o Franciszku Smudzie czy Waldemarze Fornaliku. Jak się to skończyło, wiemy. Ostatni przewrót nie posłużył nikomu. Ruch bez starego trenera poszedł na dno ligowej tabeli, tak samo jak reprezentacja z nowym trenerem. Myślę, że nie inaczej może wyglądać teraz sprawa z Górnikiem Zabrze, a nasi reprezentacyjni kopacze pod wodzą trenera Nawałki mogą dać się wyprzedzić w rankingu FIFA Jordanii albo Zjednoczonym Emiratom Arabskim.

/pliki/zdjecia/pil3_0.jpgIdąc tym tokiem rozumowania, jest dla mnie jasne, że potrzebny jest nam trener zza granicy. I nie wynika to bynajmniej z naszego polskiego kompleksu niższości, ale raczej z faktu, że na naszym rynku trenerskim brak jest osób z odpowiednimi kwalifikacjami i doświadczeniem. Musimy poszukać fachowca o uznanym w świecie warsztacie. Człowieka z charyzmą, sprawdzonego w bojach o wielką stawkę, pod wielką presją, który choćby przez jakiś czas prowadził drużynę w którejś z czołowych lig Europy. Człowieka, który miał już do czynienia w szatni z gwiazdami, z ich rozdętym ego i fochami. Bo dla naszych gwiazd, które na co dzień słuchają poleceń Juergena Kloppa, Arsene Wengera czy nawet Mauricio Pochettino lub Michela Preud’homme’a nigdy nie będzie autorytetem trener z naszej Ekstraklasy. Oczywiście, powinien to być także trener z marzeniami i aspiracjami, który nie będzie bał się zaryzykować i da nam, kibicom, nadzieję na lepszą przyszłość. Musimy mieć jednak świadomość, że trenerzy z najwyższej półki raczej odpuszczą sobie naszą ofertę i nie pomogą tu nawet mityczne znajomości prezesa Bońka. Nie ściągniemy na pewno Wengera z Arsenalu czy Heynckesa z emerytury. Możemy też zapomnieć o zatrudnieniu Avrama Granta czy von Marwijka, ale są ponoć trenerzy, którzy gotowi są podjąć takie wyzwanie (mówi się np. o Dicku Advokaacie). Mnie marzy się jednak Niemiec. Taki prawdziwy, z krwi i kości, z tą ich mentalnością i zasadami. Uwielbiam niemieckich trenerów za ten ich - przysłowiowy już - Ordnung. Czegoś takiego potrzeba bowiem naszym rozkapryszonym gwiazdkom. Poukładania gry, znalezienia ludzi, którzy zapełnią wreszcie tę nieszczęsną dziurę w obronie, dogłębnego zanalizowanie problemu i wyciągnięcia wniosków, bo to nie jest normalne, gdy nasi potężnej budowy obrońcy tracą bramki przy stałych fragmentach gry nawet z zespołem San Marino. Może zakończyłoby to wreszcie okres niemocy strzeleckiej Lewego i jeśli nie dałoby nam to szans zakwalifikowania się do jakiegoś turnieju, to może dałoby chociaż nadzieję na nadzieję na ładniejszą dla oka grę.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.2 /31 wszystkich

Komentarze [9]

~Luca
2013-10-27 12:11

Błędy walą po oczach tak mocno, że prawie oślepłem. Trzy

~woźny_groźny
2013-10-26 21:59

tytuł nasunął mi na myśl p. prof. R :D

~Moczo_absolwent
2013-10-26 15:52

Tak się ostatnio po cichutku przyglądam tej gazetce i widzę, że poziom komentarzy sięga dna. Nie warto odpowiadać na zaczepki takich ludzi jak Jacek_21.
A artykulik dosyć dobrze napisany. Należy się mocne 4.
Jeśli natomiast chodzi o zawodników, to sprawa jest prosta: każda sroczka swój ogonek chwali, tzn. każdy znaczący działacz ma swoich pupili wśród piłkarzy i lobbuje, żeby ci grali w reprezentacji, bo dla działacza to prestiż.
Wobec tego w składzie są nie ci, których selekcjoner chciałby widzieć na boisku, ale ci namaszczeni przez najbardziej znaczących działaczy, bo selekcjoner jest od nich zależny.
Proste?

~fiction
2013-10-26 15:35

Ty mnie za to nie “kupiłeś mnie” swoją pseudo ironią.

PS Szybki jesteś – odpowiedź przyszła po 3 min…

~Ke-Babiarz
2013-10-26 13:23

Depczą nam po piętach; Bezludna wyspa i Dzieci z Bullerbyn

~G. Orwell
2013-10-26 11:52

Piłka nożna nikogo.

~Jacek_21
2013-10-26 10:19

Jordan wyprzedzi naszą reprezentację? Świetny dowcip, śmialem się wiele razy! Jeden zawodnik wyprzedza calą reprezentację! I to w dodatku emerytowany koszykarz! Hahaha…
Kupileś mnie autorze tym żartem! Masz 5!

~fiction
2013-10-26 10:15

wymienienie*

~fiction
2013-10-26 10:14

Nie wiedziałem że powstał nowy kraj Jordan, słyszałem jedynie o Jordanii. Pozatym wymienie w gronie “świetnych” kandydatów Granta jest kpiną – wystarczy przypomnieć jego przygodę z WHU o ile ci to coś mówi “ekspercie”. Daje 2 za chęci.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry