Razem lepiej, razem raźniej
Jedno z podstawowych pojęć z zakresu socjologii mówi, że większość ma zawsze rację. Nie bez kozery mówimy, że „w kupie siła”, bo gdy jesteśmy członkami jakiejś społeczności, nawet małej, to czujemy się silniejsi i pewniejsi. Za naturalne uważamy też wówczas postępowanie według pewnego kanonu zachowań tej grupy, bo uznajemy, że jest sprawdzony, a skoro tak, to na pewno najlepszy. Każdy z nas chce być częścią jakiejś większej całości, chce być w niej zauważalnym i chce rozwijać swoje umiejętności.
Z racji moich przyrodniczych zainteresowań chciałbym odnieść się do przykładów ze świata zwierząt. Zapewne wielu z was słyszało o tzw. zwierzętach społecznych. Są to organizmy, które żyją w formach stadnych, bo pozwala im to na spokojną egzystencję. Trudno jest nam wyobrazić sobie mrówkę, która jest dla siebie sterem, żeglarzem i okrętem. Musi żyć wśród innych osobników swojego gatunku, bo inaczej po prostu nie przetrwałaby trudów życia, jakie stawia przed nią natura. Grupa daje jej ponadto względne poczucie bezpieczeństwa i możliwość ograniczenie się tylko do jednego zadania. W świecie owadów równie dobitnym przykładem zwierząt społecznych są pszczoły. Te bardzo pożyteczne owady doskonale odnajdują się w grupie. Można uznać, że w ulu panuje monarchia. Wszystkie pszczółki pracują na królową, której jedynym zadaniem jest składanie jaj. Nie wszczynają buntu na pokładzie, bo taka sytuacja w środowisku jest dla nich komfortowa.
U form bardziej rozwiniętych życie w stadzie również umożliwia pełniejsze czerpanie korzyści ze środowiska. Dużym zagrożeniem - nawet dla człowieka - może być np. spotkanie ze sforą dzikich, nieoswojonych psów. Te łączą się chętnie w większe grupy, bo dzięki temu łatwiej jest im upolować zdobycz. Tworząc śmiercionośny dla ofiary „krąg”, otaczają ją, uniemożliwiając jej ucieczkę. Aby łupy z polowania były rozdawane sprawiedliwie, muszą naturalnie w sforze istnieć pewne zasady. Błyskawicznie tworzy się hierarchia, na której czele staje samiec alfa. Jest on najbardziej samczy, ma najmocniejszy materiał genetyczny, przez co samice widzą w nim najlepszego partnera do rozrodu.
Wszystkim tym zwierzętom nie można odmówić jednego, a mianowicie tego, że świetnie dobierają sobie sposób organizacji życia do warunków środowiska. Robią to, bo chcą przetrwać. Ich zachowaniem instynktu na wszystkich etapach życia kieruje instynkt. Nie mają umiejętności samodzielnego myślenia. Nie są bytami osobowymi, nie dokonują więc wyboru, jak chciałby żyć. A jak życie w stadzie odnieść do nas, ludzi?
Już starożytny filozof Arystoteles głosił, że człowiek to istota społeczna. Nikt nie jest samotną wyspą. Oba te stwierdzenia są według mnie słuszne. Ludzie dążą do spotkań, chcą nawiązywać kontakty ze sobą, pozostawać w relacjach, bo społeczność zapewnia im ochronę i zwiększa poczucie bezpieczeństwa. Jesteśmy rządni takich kontaktów, bo dzięki nim jesteśmy przekonani, że będziemy mogli liczyć na kogoś w trudnych momentach naszego życia. Przykładów nie trzeba szukać daleko. Popularność portali społecznościowych, takich jak Facebook czy Twitter, jest wyraźnym dowodem na nasze zaangażowanie w relacje z innymi ludźmi. Założenie konta na takiej stronie sprawia, że od razu stajemy się członkami większej grupy, a to powoduje w nas ekscytację na myśl, że zostaniemy zauważeni.
Niestety stadne życie u ludzi może mieć też charakter negatywny. W wielu przypadkach grupa nie reaguje, tylko patrzy biernie, gdy komuś dzieje się krzywda. To tak zwana znieczulica. Na pewno nie raz widzieliście osoby mdlejące w miejscach publicznych, którym nie miał kto udzielić pierwszej pomocy, choć wokół kręciło się wielu ludzi. Powód. Każdy z nich myślał, że ktoś inny zrobi to za niego. Ludzie nie mają w takich sytuacjach poczucia wstydu, bo są świadomi, że odpowiedzialność rozprasza się wówczas na każdego przechodnia i dlatego nikt nie poczuwa się do obowiązku niesienia pomocy drugiemu człowiekowi.
Pamiętajmy, że życie w stadzie to nie tylko prawa, ale również obowiązki, które należy spełniać dla dobra ogółu. Zwierzęta mogą być w tym względzie dla nas inspiracją do dobrej i pożytecznej dla każdego osobnika pracy na rzecz lepszego życia wszystkich. Pamiętajmy jednak i o tym, że czasami warto odejść od stada, bo oryginalność to cecha jednostek wybitnych, które tworzą otaczający ich świat, a nie tylko go odtwarzają.
Grafika:
Komentarze [7]
2012-12-01 14:02
Wiedzieliście, że rubisco to nazwa enzymu katalizującego karboksylację czegoś tam?
2012-11-29 18:56
to Twój pierwszy tekst tutaj, gratuluje. jak dla mnie super. oby tak dalej!
2012-11-28 16:06
Pisz luźniej, nie musisz trzymać się sztywnej formy wypracowań.
2012-11-27 20:21
Dobre na wieczór, w sam raz do poczytania “u władzy”. Zmieniłeś moje życie o 360 stopni. Daję Ci słabe 3.
2012-11-27 20:16
Niestety, przypomina to całkiem niezłą notatkę z WOS-u, niewiele mającą wspólnego z publicystyką...
2012-11-27 19:12
czytała Krystyna Czubówna…
2012-11-27 18:53
Oby tak dalej, Maciek!
- 1