Równouprawnienie po szwedzku
Niekiedy odnoszę wrażenie, że świat dziś po prostu zwariował. Kobiety wkładają sobie jakieś sztucznie implanty w piersi, nastolatki jarają się ogłupiającymi piosenkami jakiegoś niedouczonego chłoptasia, który nie odróżnia Polski od Rosji, a mężczyźni nie wiedzieć czemu, coraz chętniej upodabniają się do przedstawicielek płci pięknej.
Wprawdzie do rzeczywistości, którą mieliśmy okazję oglądać w kultowym już filmie Juliusza Machulskiego „Seksmisja” jeszcze nam daleko, ale to, co dzieje się obecnie z kobietami i mężczyznami, woła o pomstę do Nieba. Ostatnio przeczytałem w Internecie artykuł o tym, jak to pewna firma z Australii produkująca odzież wydała kolekcje bielizny dla panów, która swoim wyglądem jako żywo przypomina żeński odpowiednik tejże części garderoby. Przyznam, że na sam widok tego stroju poczułem się jakoś dziwnie, a z tekstu wynikało, że kolekcja ta cieszyła się sporym zainteresowaniem panów. I tutaj zadałem sobie to samo pytanie, które kilkanaście lat temu zadała znana polska piosenkarka Danuta Rinn: „Gdzie ci mężczyźni?” Ci, którzy z bronią w ręku bronili swoich ojczyzn bądź też chronili swoje rodziny przed wszelakim niebezpieczeństwem. Wszak kobieta i mężczyzna różnią się od zawsze pod względem fizycznym i psychicznym i chyba tak powinno nadal zostać. Nie jestem szowinistą i uważam, że kobiety powinny mieć takie same prawa jak mężczyźni, ale mam też świadomość, że mimo wszystko nie da się zatrzeć różnic w pewnych aspektach życia, bo to wynika po prostu ze złożoności naszej natury.
Inaczej jednak myślą propagatorzy filozofii gender, którą nazywa się społeczno-kulturową tożsamością płciową, co mniej więcej oznacza, że to jaką płeć reprezentujemy uwarunkowane jest jedynie potrzebą społeczną. Niektóre cechy uważane za wyłącznie męskie lub żeńskie są według założeń filozofii gender jedynie wymysłami ludzkiej podświadomości, bo tak naprawdę to każda jednostka ma prawo określić się, do której z grup chce zostać dołączona. Dla mnie, tradycjonalisty, jest to nie do przyjęcia. Tego typu poglądy są bowiem sprzeczne m.in. z naukami Kościoła Katolickiego, który stoi na stanowisku, że to Bóg jest dawcą życia, a człowiekowi nie wolno ingerować w jego dzieło (a przecież czymś takim jest chyba wybieranie sobie płci adekwatnie do własnych potrzeb).
Nie wiem czy niektóre absurdy związane z płciowością człowieka są wynikiem działania filozofii gender, czy to tylko wymysł naszych czasów, w których nic nie jest już chyba takie, jak być powinno, ale na pewno można uznać taki sposób rozumowania za dość intrygujący. Chciałbym na poparcie swoich słów przytoczyć przykład z zimnej Skandynawii, a dokładnie ze Szwecji. Tamtejszy parlament zajął się ostatnio projektem ustawy, która ma zobowiązywać mężczyzn do załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych w toalecie jedynie na siedząco. Pomysłodawcą tego projektu jest poseł Viggo Hansen z partii lewicowej. Jego zdaniem poprawi to nie tylko higienę (chodzi o to, by inne osoby nie musiały omijać kałuż moczu na podłodze), zmniejszy ilość rodzinnych kłótni, ale przyczyni się również do zlikwidowania różnic płciowych w przestrzeni publicznej. Pan poseł twierdzi bowiem, że oddawanie przez mężczyzn moczu na stojąco dyskryminuje kobiety, powoduje u nich poważny dyskomfort psychiczny, co powoduje, że czują się od nich gorsze. Oprócz tego pan poseł uważa, że sikanie na siedząco pomoże w walce z rakiem prostaty (ponoć mężczyźni dokładniej opróżniają pęcherz, gdy sikają siedząc). Przyznam, że większej głupoty w życiu nie słyszałem. To jednak dowodzi, jak niebezpiecznie ludzie zbliżają się do samounicestwienia, bo takim jest zniszczenie podstawowego prawa człowieka do ochrony własnej godności. Przecież tego typu dyskusje na forum publicznym wywołują skrajne emocje. Czy naprawdę w Europie pełnej biedy, kryzysu gospodarczego i zaniku wartości, priorytetem ma być dyskutowanie na forach publicznych o filozofii gender i związkach partnerskich. Czy naprawdę najważniejsze jest dziś szukanie odpowiedzi na pytania: „ czy Jaś może ze Stasiem, a Kasia może być Adasiem?” Czy ci, którzy decydują o losie innych nie powinni zająć się jednak czymś innym?
Grafika:
Komentarze [7]
2013-05-16 07:06
Tekst-dno. O tym debilnym, bądź co bądź, pomyśle można było przeczytać ka każdym kwejku po 100 razy. Nic nie wgłębione, nie nie rozwinięte…
2013-05-15 00:32
@majka:
Gratulacje odbieram tylko we czwartki w godzinach 9.00-13.00. Jest ich tyle (w końcu jestem wielkim znawcą wszechrzeczy), że musiałem wyznaczyć godziny, kiedy można mi je składać.
@Jaskier:
Po prostu natknąłem się wcześniej w innym portalu na komentarz internauty sugerujący, że ten cały ambaras to żart medialny. Ów komentarz zawierał również informację, że takiego parlamentarzysty w Szwecji nie ma. I tego właśnie się czepiłem.
Postanowiłem to sprawdzić na oficjalnej stronie szwedzkiego parlamentu i rzeczywiście w Partii Lewicy ani w całym Riksdagu nie ma takiego deputowanego.
Biorąc pod uwagę postać Henryka Batuty, uznałem za prawdopodobne że historia z zakazem może mistyfikacją – dlatego sprawdziłem, a nie dlatego, że nie mam co robić w życiu.Pan Viggo Hansen jest natomiast młodszym sekretarzem landstingu Södermanland i ma zdrowotną obsesję na punkcie sikania na siedząco. Nie znalazłem informacji (szukałem pobieżnie), aby on osobiście dorabiał sobie do tego feministyczno-genderową ideologię.
Szwedzi mają swoje durne skrzywienia i zakaz sikania na stojąco nie jest ani pierwszym, ani ostatnim idiotycznym pomysłem. My mamy natomiast niejakiego księdza Natanka, którego pomysły są moim zdaniem równie głupie.@Luca:
Czajnik mam plastikowy, więc specjalnie nie zadźwięczy. A Tobie na przyszłość proponuję komentowanie chociaż troszkę powyżej poziomu onetu.Czekam jeszcze na artykuł na temat Angeliny Jolie i jej operacji. Ciekaw jestem, jakie “światłe” myśli wypłyną na ten temat z redakcyjnych umysłów.
2013-05-14 22:21
Coraz lepiej, ode mnie piątka. Nie zejdź z tego poziomu. Jacek, stuknij się czasem w czajnik. W wielu przypadkach masz rację, ale ten trolling zaczyna być wcale zabawny :)
2013-05-14 21:23
<moment_konsternacji>
Podziwiam, naprawdę. Jak to jest być człowiekiem, który sprawdza w Internecie skład szwedzkiego parlamentu, żeby udowodnić komuś błąd?A co do tekstu, cóż Skandynawowie słyną z różnych dziwnych pomysłów. Czekam na pana, który urządzi sobie strzelnicę w publicznej toalecie, bo władza chce zakazać mu załatwiania się na stojąco.
2013-05-14 18:18
@Jacek-s/k. Pozazdrościć przekonania o własnej nieomylności. Nie wiem na ile aktualna jest lista posłów szwedzkiego parlamentu na stronie, którą podjesz, ale wszystkie światowe portale (a nie tylko onet) informowały o tym wydarzeniu i na każdym pojawia się nazwisko tegoż posła. Czyżby zatem wszyscy się mylili tylko nie ty? Dla przykładu spójrz choćby tu: http://www.exponerat.info/vansterpartist-besviken-pa-egna-partiets-reaktioner-pa-kissmotionen/
2013-05-14 17:22
A żeby nie być gołowsłownym, podaję link:
http://www.riksdagen.se/en/Members-and-parties/The-Left-Party/Members/Niestety strona jest w języku angielskim.
2013-05-14 17:19
Zmartwię Cię, kolego.
Według strony internetowej szwedzkiego parlamentu, w tym państwie nie ma takiego posła, jak Viggo Hansen.Wprowadzasz w błąd czytelników Lessera. Bezmyślnie powtarzasz bzdurne wiadomości z portali typu onet.pl.
Masz u mnie pałę.
- 1