Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Sezon „letnich” hitów uważam za otwarty   

Dodano 2014-04-04, w dziale inne - archiwum

W związku z prawem popytu i podaży, sezon na blockbustery został rozciągnięty i obecnie obejmuje kilka miesięcy więcej, niż niegdyś. Mamy już za sobą w tym roku kilka głośnych premier tego typu, kolorowych, naładowanych fajerwerkami i półnagimi męskimi torsami pewniaków (300: Początek imperium oraz Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz, nieoczekiwanie do tego grona najprawdopodobniej zaliczony zostanie również Noe: Wybrany przez Boga Darrena Aronofsky’ego).

/pliki/zdjecia/fil1_0.jpgPrzyglądając się zapowiedziom filmów, udostępnionym materiałom, zwiastunom etc., stwierdziłem, że szykuje się nam w tym roku całkiem niezły maraton filmowy. Istna uczta dla prawdziwych miłośników tego typu rozrywki. Co więc będziemy mogli zobaczyć w naszych kinach w trakcie nadchodzących miesięcy? (Kolejność wg daty polskiej premiery.)

Niesamowity Spider-Man 2 - Pierwsza część podobała mi się, choć dostrzegam w niej coraz więcej głupot oraz elementów, które nie powinny się tam pojawić. Aczkolwiek wciąż lubię film Webba bardziej od trylogii Raimiego. Mam pewne obawy odnośnie tej produkcji, zresztą jak chyba większość widzów. Znowu bowiem ładują do filmu trzech przeciwników (sytuacja analogiczna do Spider-Man 3, po którym zakończono prace nad pierwszym cyklem). To może skończyć się źle, bo po prostu nie ma czasu na odpowiednie zaprezentowanie tylu łotrów - film może nie pomieścić wszystkiego, co twórcy (a również krawaciarze) zechcą do niego wepchnąć. Fabuła nie jest z gumy – jak powiedział Andrzej Sapkowski. Na całe szczęście wciąż jest Emma Stone w roli Gwen Stacy, która jest po prostu cudowna. Przy całym uwielbieniu, jakim darzę Kirsten Dunst - panna Stacy jest o wiele lepszą dziewczyną superbohatera. Będę płakał na jej śmierci. (SPOILER!)

X-Men: Days of Future Past - To jest znowu film o Wolverine’ie. Dlaczego to kolejny film o tej postaci? Tak jakby te dwa ostatnie o nim były dobre. Albo chociaż fajne. Istnieje duża szansa na to, że będzie to coś wspaniałego. Chociażby obsada – ujrzenie tych wszystkich aktorów w jednym filmie powinno być przeżyciem samym w sobie. Tylko znowu wszystko rozbija się o scenariusz. Postaci, które muszą dostać odpowiednią ilość czasu, jest multum i trzeba trzymać kciuki za to, by całość nie zawaliła się pod ciężarem bohaterów, łączących ich relacji, wątków i motywów. Dochodzi do tego również problem ze spójnością przedstawionego świata, gdyż ta produkcja ma połączyć trylogię X-Men z Pierwszą klasą. Oby Singer wiedział, na co się pisał i nieścisłości, których nie sposób uniknąć, były marginalne. Ale serio - daliby wreszcie spokój temu Rosomakowi. W komiksie, na podstawie którego powstał scenariusz tego filmu, Logan nie gra głównej roli. I w wielu innych przygodach mutantów też, więc możliwe jest opowiedzenie historii, w której nie jest pierwszoplanową postacią. Czego dowodem jest, moim zdaniem bardzo dobra, Pierwsza klasa.

/pliki/zdjecia/fil2_0.jpgMaleficent – Czy Angelina Jolie wciąż potrafi grać, czy też zostanie zapamiętana jako Zastępcza Matka Wszystkich Dzieci Trzeciego Świata? Być może to Maleficient udzieli odpowiedzi na to pytanie. Ostatnimi czasy modne stało się wracanie do klasycznych bajek i opowiadanie ich w nowy sposób. I nie mówię tutaj o filmach z hasłem „historia prawdziwa” w podtytule, a raczej o produkcjach, które baśniowy motyw przekształciły w typowe fantasy (Królewna Śnieżka i Łowca, Hansel i Gretel). Z tym filmem jest jeszcze inaczej. Disney wyłuskał bowiem ze Śpiącej Królewny - klasyka z 1959 roku - to, co było w tej animacji najlepsze. Czyli antagonistkę, która była tak dobra, że aż nie pasowała do nudnawego filmu. W połączeniu z wielkim powrotem Angeliny Jolie (ostatnio na ekranie w Salt z 2010 roku) może to dać wybuchową mieszankę. Na to liczę.

Herkules – Na tę produkcję zwróciłem uwagę dopiero po obejrzeniu zwiastuna. Nie jestem fanem Dwayne’a Johnsona, który moim zdaniem jest takim pozbawionym uroku Arnoldem. Raczej unikam filmów, w których się pojawia – wystarczy, że widziałem Króla Skorpiona i kawałek Planu gry (czyli amerykańskiego Tylko mnie kochaj z byłym wrestlerem w miejscu Zakościelnego). Ale w brodzie i z długimi włosami wygląda całkiem znośnie. No i rola antycznego osiłka pasuje do tego typu hm… aktorów (sprawdźcie, w czym zadebiutował p. Schwarzenegger). Poza tym (tu pozwalam sobie na snucie domysłów) dostaniemy film z gatunku magii i miecza, o ile stwory z dwunastu prac, które mogliśmy zobaczyć na zwiastunie, nie są z retrospekcji, po których Herkules będzie rozpaczał nad swym nędznym losem i wracał pamięcią do dni chwały. Oby tak nie było. Niech mu dadzą maczugę i wrzucą w wir walki z komputerowo wygenerowanymi potworami. Naprawdę brakuje mi czegoś takiego.

Strażnicy Galaktyki - Koncept tak szalony, że film albo okaże się przebojem, albo totalną klapą. Grupa kosmicznych najemników, w skład której wchodzą m.in. szop gadający głosem Bradley’a Coopera oraz człowiek-drzewo – jestem zaintrygowany i ciekaw rezultatu. Tym bardziej, że ostatnio dowiedziałem się, że facet odpowiedzialny za ten film (reżyser i scenarzysta) - James Gunn – naprawdę zna się na rzeczy. Pracował m.in. przy remake’u Świtu żywych trupów, filmie Super oraz jest odpowiedzialny za serię PG Porn - sprawdźcie na YouTube’ie, jak szalony i zabawny był to projekt. Równie dobrą informacją jest to, że ten pan uwielbia mieszać ze sobą klasyczne efekty specjalne (animatronika, kukły, masa zabawy z charakteryzacją) z tymi generowanymi komputerowo. To bardzo, bardzo dobrze wróży tej produkcji.

/pliki/zdjecia/fil3_0.jpg Teenage Mutant Ninja Turtles – O tym filmie przypomniałem sobie właściwie dopiero kilka dni temu przy okazji premiery zwiastuna, który zaczyna się takim typowo nolanowskim monologiem o „tworzeniu bohaterów”. Czemu wszyscy się uwzięli i podchodzą do tematu superbohaterów, próbując skopiować styl reżysera ostatnich filmów z Batmanem, tym bardziej, że często podejście to nijak się ma do materiału bazowego? Na szczęście, po pojawieniu się na ekranie żółwi, kiedy już na kilka sekund (sic!) dochodzą do głosu, tekst Michaelangelo pozwala wiązać pewne nadzieje z tym tytułem. Poza tym, Megan Fox, której Michael Bay najwyraźniej wybaczył już nazwanie go Hitlerem i ponownie zaangażował do swojego filmu, wyraźnie się zmieniła. Wygląda tak jakoś mniej zdzirowato niż wtedy, gdy oglądałem ją w filmie ostatni raz (Transformers, Zabójcze ciało, Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi). To pozytywna zmiana. Obawy można mieć jednak w związku z obsadzeniem tytułowych ról. Niby żółwie będą wygenerowane komputerowo (aktorzy rzecz jasna pojawili się na planie, nosili kostiumy motion capture) ale zostaje jeszcze kwestia dubbingu. To są jacyś ludzie z ulicy, głównie aktorzy z seriali. Zastanawiam się, dlaczego nie zdecydowano się na nazwiska, które mogłyby przyciągnąć do kin więcej widzów.

Według mnie te filmy zasługują na największą uwagę spośród wszystkich, które ukażą się na ekranach kin w najbliższych miesiącach. Oby lista zawodów nie była tak długa, jak ta ubiegłoroczna.

Grafika

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.2 /32 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 99luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry