Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Śmierć o świcie   

Dodano 2006-03-02, w dziale inne - archiwum

-Opowiesz mi o umieraniu?

-Nie. To zbyt bolesne wspomnienie...

-Proszę... opowiedz!

-No dobrze... Wyobrażałem to sobie zupełnie inaczej. Umarłem, mając zaledwie naście lat. Nadchodził świt. Ziemia otulona jeszcze płaszczem nocy straszyła swoją ciemną bezwzględnością, jednak wszelkie stworzenia już go wyczuwały. Ja także. Myślałem, że trąd, który kaleczył moje ciało ugnie swe kolana w promieniach słońca, ale promienie te ukazały się dla mnie o jedną chwilę za późno. Byłem przekonany, że organizm przemógł chorobę, lecz wówczas nadszedł kryzys. Agonia. To było najgorsze. Bezwładne ciało leżało krzycząc o pomoc, która nie nadchodziła z żadnej strony, bo i nadejść nie mogła. Tak odszedłem.

-Nie popełniłeś jednak samobójstwa?

-Tak, to prawda, ale nie było to takie proste. Ciało zniszczone przez chorobę, zbezczeszczone wzrokiem gapiów, którzy powtarzali ,,Przeklęty, przeklęty, niech będzie przeklęty”

-Co Cię uratowało?

-Balsam na moje rany wylały cztery istoty, postury iście anielskiej, które jednak bardziej przypominały ludzi. Jestem im wdzięczny. Nadchodziły powoli, każda z innej strony, by wyzwolić mnie z mej rozpaczy. Mnie, umęczonego i wyszydzonego przez gapiów nieboszczyka, abym dziś znów mógł mówić to, co czuję. Ich trud zakończył się jednak zaledwie połowicznym sukcesem.

-Połowicznym?

-Tak. Połowa mnie nadal jest i będzie martwa, dopóty, dopóki w sercu mym nie zapłonie ogień. Te tajemnicze istoty wskrzesiły mnie do nowego życia, w nowym świecie. Lecz w tym świecie żyją tylko Ci, którzy są na wpół martwi. Nie znaczy to jednak, że takie życie jest bez sensu. Ono jest na swój sposób piękne, ale dopiero odkrywam pełnię swego nowego wcielenia. Wiem, że nie będzie lekko, wiem że kiedyś nadejdzie taki dzień, w którym znowu przyjdzie mi odejść, by odrodzić się w innym świecie. Choćby w tym, z którego nie tak dawno odszedłem. Póki co, raczkuję w nowym świecie, z nowym ciałem i nową duszą. To, że musiałem w takich a nie innych okolicznościach umrzeć, nie sprawiło, że stałem się ascetą. NIE ! Będę korzystał z życia, gdy tylko skończę żałobę po sobie samym. Będę nadal szukał szczęścia. Nie będę odmawiał sobie przyjemności. Odbuduję spokój swojej duszy.

Oceń tekst
Średnia ocena: 0 /0 wszystkich

Komentarze [11]

~***
2006-03-15 10:31

Do “anonim” ja nie widzę tu nic, co mogłoby świadczyć o tym, że Basha robi z siebie ofiarę. Dokładniej waż słowa

~anonim
2006-03-06 19:27

nie rób z siebie ofiary…

~SamaJA
2006-03-06 16:56

No Basha mam nadzieje, że szybo uda Ci się odbudować “spokuj swojej duszy”...zresztą chyba Ci się powoli to udaje… mówiłam Ci, ze tak jak jest teraz jest najlepiej!!! =D

Solarii
2006-03-06 15:55

Basha pogadaj ze Skoczusiem, widze ze sie rozumiecie…:/

~Basha
2006-03-04 21:56

Do ,,anonim”: Nie przeszło jeszcze. Ale mam nadziję że przejdzie…

~anonim:(
2006-03-04 19:58

Nie myślałam, że tak szybko Ci przejdzie:(:(:(

Electric_demon_in_love
2006-03-04 18:23

basia zapomnial o idealach sierpnia.

gorylekto
2006-03-04 17:47

a widziales smierc w wenecji ?

~Mara
2006-03-04 17:13

bez urazy, ale co Ty możesz wiedzieć o umieraniu…nicość- pojęcie względne.

Electric_demon_in_love
2006-03-03 16:29

pączek o poranku!

~jugos
2006-03-03 16:13

noo…teraz odrodzony też nie za specjalnie wyglądasz… może by tak zmiana diety ??

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry