Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Stoję na rozdrożu   

Dodano 2014-04-16, w dziale teksty czytelników - archiwum

Mam zamęt w głowie. Nie wiem co robić i jaką decyzję podjąć. Boję się, bo jaka by ona nie była, to wiem, że będzie miała swoje konsekwencje. Konsekwencje długofalowe i znaczące dla mojego dalszego życia. Każda z możliwych dróg jest inna, a konsekwencje trudne do przewidzenia. Czas ucieka, a ja stoję w miejscu i nie potrafię zdecydować, w jakim kierunku pójść, którą z dróg wybrać? Iść ostrożnie? Zdać się na los? A może zostać i trwać?

/pliki/zdjecia/crossroads1.jpgKażdego dnia konfrontuję się z tym istotnym dla mnie dylematem. Analizuję alternatywy, próbuję wybrać którąś z opcji i odrzucić pozostałe. A mój umysł drążą nieustannie te same pytania. Czy mój wybór będzie najlepszym z możliwych? Czy wziąłem pod uwagę dostateczną liczbę alternatyw? Czy czegoś nie przeoczyłem?

Ta konieczność dokonania wyboru przytłacza mnie i rodzi skrajne emocje, poczynając od tych depresyjnych, na euforycznych kończąc. Boję się wejść w którąkolwiek z dróg, bo przecież może się okazać, że ta, którą wybrałem, doprowadzi mnie na kolejne rozdroże, albo że ale aleja szczęśliwości prowadziła w zupełnie inną stronę. Instynkt podpowiada mi, że cokolwiek bym nie wybrał, to i tak coś stracę, ale przecież mogę też i coś zyskać. Nieprawdopodobnie stresuje mnie ten mój brak zdecydowania. Czuję jednak, że nadszedł czas, aby się w końcu określić, dlatego muszę sobie w końcu odpowiedzieć na zasadnicze pytanie; pytanie o cel tej mojej podróży?

Czasami wydaje mi się, że pierwsza z tych moich dróg prowadzi przez zieloną polanę, która hipnotyzuje swoją autentycznością i pięknem. Druga wiedzie natomiast stromym górskim szlakiem, krętym i wyboistym, na którym każdy krok opatrzony jest sporym ryzykiem. Ale to ryzyko jest na tyle ekscytujące, że chce się brnąć tą drogą, nie zważając na konsekwencje. Coś niewytłumaczalnego pcha mnie ku tej drodze, ale nie jestem pewien, czy stać mnie na ewentualną porażkę. Zastanawiam się więc, czy jestem gotów, by wybrać akurat tę drogę i kroczyć nią dumnie, nie rozglądając się na boki?

Nie wiem!

Z natury jestem raczej człowiekiem zdecydowanym, ale teraz nadszedł taki moment, że naprawdę nie wiem, co robić. „Życie jest trudne” – tak mówią dorośli, ale przecież nikt nie obiecywał nam, że będzie łatwo. Denerwuje mnie fakt, że dla własnego dobra muszę szybko podjąć ważne dla siebie decyzje, przez co sam wywieram na siebie presję, która jest na dłuższą metę nie do zniesienia. Nie próżnuję jednak. Szukam rozwiązań, ale niekiedy odnoszę wrażenie, że poruszam się po grząskim gruncie. Rozsądek sugeruje brak pośpiechu i rozwagę, ale serce rwie się do przodu. A może nie warto marnować czasu i tyle rozmyślać? Może lepiej szybko podjąć decyzję i nie odwracać się za siebie? Kto wie, ale to nie dla mnie. Ja tak zwyczajnie po ludzku chciałbym po prostu wiedzieć już teraz, co będzie dla mnie najlepsze. Chciałbym znaleźć jakiś magiczny GPS, który podpowiedziałby mi, co czeka mnie na końcu każdej z możliwych ścieżek, albo kogoś, kto wspierałby mnie w trakcie tej podróży do celu. Na szczęście myślę pozytywnie i to mnie uskrzydla. Mam też cichą nadzieję, że ostatecznie uda mi się wybrać tę najwłaściwszą z dróg i że nigdy nie będę żałował swojego wyboru.

Karol Nowaczek

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.3 /38 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry