Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Świat to…   

Dodano 2014-11-12, w dziale felietony - archiwum

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak działa nasz świat? Ja próbowałem to robić nie raz. Próbowałem. Świata nie da się chyba ogarnąć. Podobno ludzka populacja, chwytając się za ręce, zdołałaby otoczyć kulę ziemską 280 razy. Ale mnie chodzi jednak o coś zupełnie innego, o coś nie dającego się ani dotknąć, ani policzyć. Nie chcąc jednak zniechęcać cię, drogi czytelniku, już na samym początku, zaznaczam, że skupię się na dość prozaicznej stronie pojmowania świata. Nie znajdziesz tu wymyślnych tez, w które byś pewnie i tak nie uwierzył, ale chciałbym zastanowić się na tym, jak to jest, że wśród nas, ludzi, wszystko się dalej - zupełnie jak na orbitach - kręci.

/pliki/zdjecia/swia1xd.jpgZiemia to miejsce pełne bezsensu. Jeżeli na początku była ciemność, a Biblię zdecydujemy się potraktować jako alegorię świata i życia, a nie opis dziejów, to moim zdaniem wciąż jesteśmy na początku. Nie zrobiliśmy przez te tysiące lat nawet jednego kroku naprzód. Kolejne genialne odkrycia ciągną za sobą coraz więcej pytań i powrotów do punktu wyjścia. Nasza żądza zdobywania i posiadania sprawia, że Ziemia jest nieustannie takim miejscem, gdzie nawet najbardziej bezsensowna teoria może okazać się rewelacją. Liczba opisanych chorób jest dzisiaj nie do zliczenia. Bertrand Russell powiedział kiedyś: "Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś - praktycznie biorąc - nikt już nie jest zdrowy." Zanurzeni w potoku obłudy coraz częściej nie potrafimy dostrzec, co jest dobre i prawdziwe, a co jest zwykłą bujdą, a nawet szaleństwem. Zdaje mi się, że ludzkości od zawsze towarzyszy takie niedefiniowalne "coś", które trzyma nas na smyczy i nie pozwala zrobić kroku do przodu. Kiedy wybitna jednostka próbuje wznieść nas do góry, okazuje się, że obżarstwo i siedzenie przed telewizorem mają swoje negatywne skutki. Trzon głupoty ani drgnie! Telewizora można właściwie już nie włączać (Jeden z Dziesięciu i mecze to wyjątki!), bo wiadomości ze świata polityki (zajmujące większość czasu w ramówkach programów informacyjnych) przypominają żenujące wiejskie potyczki. Jeden obrzucił drugiego błotem i wszyscy czekają na ripostę, trzeciemu słoma wystaje z butów, czwarty kupił drogi samochód, a cała wieś tylko o tym mówi. Jest jeszcze ten piąty, który w sumie to wadzi każdemu, no i szósty, który ani grzeje, ani ziębi. Znajdziemy tu również całkiem sporo chwytających za serce seriali paradokumentalnych. O nich zapomniałem. Śmiało dorzucę je zatem do prominentnego grona składającego się z programu „Jeden z Dziesięciu” i transmisji sportowych.

Poprzedni akapit był nieco negatywną wizją funkcjonowania świata. Teraz dorzuciłbym jeszcze, że Ziemia jest miejscem pełnym nieporozumień. Ale spokojnie, tu dostrzegam jaśniejsze strony. Nieporozumienia są wszędzie. Nasz szkolny chat zajmuje z pewnością dumne miejsce w czołówce nieistniejącej listy braku zgody. Jakoś jednak funkcjonujemy. /pliki/zdjecia/swia2_0.jpgNasza społeczność szkolna nie prowadzi żadnych wojen i ma się raczej dobrze. Tak samo jak większość społeczeństwa. W "cywilizowanym" świecie, pomimo wielu kłótni i protestów, wszystko jakoś funkcjonuje.Ludzie o różnych poglądach i kolorach skóry razem pracują, uczą się i kreują wspólny byt. Dla mnie to ogromny paradoks, że chociaż każdy może mieć swoje zdanie, to jednak panuje w tym naszym świecie jakiś ład. To w naszych głowach może być burza, to tam prawdopodobnie zachodzą największe reformy i przewroty, ale dla świata przyjmujemy maskę większego lub mniejszego "szaraczka". Ciekawi mnie, czy ludzie mają w sobie taki gen, który prosi o spokój i stagnację, czy w jakiś sposób rodzaj ludzki to nabył, a nowi na świecie po prostu się do tej układanki dopasowują.

A ty co o tym sądzisz? Ziemia to ponure miejsce, które skazuje ludzi na byt okraszony poczuciem własnej głupoty i niewiedzy, miejsce, nie mające większych szans na zmianę, czy też swoistego rodzaju perpetuum mobile? Na błękitnej planecie jest nas ok. 7 miliardów i liczba ta niepokojąco rośnie. My jednak jakoś dajemy radę i pomimo okrutnych przeciwności trwamy. Zakończę słowami Ernesta Hemingwaya, wypowiedzianymi w filmie "Siedem", które uważam za przenikająco trafne i uniwersalne: "Świat jest pięknym miejscem i warto o nie walczyć... Zgadzam się z tym drugim".

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.4 /19 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry