Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Tragikomedia   

Dodano 2012-05-12, w dziale inne - archiwum

O, losie, na jakie niesamowite wydarzenia narażasz nas niemal każdego dnia! Ileż to sytuacji dziwnych, zabawnych, szokujących, przerażających czyha za zakrętami życia! Istna feeria uczuć! Karnawał emocji! A ośrodkiem tego wszystkiego Człowiek, istota niepojęta, o charakterze zupełnie nieprzewidywalnym, na obraz Boski stworzona!

No dobra, nie taki znowu boski. Ostatnio miałam bardzo wątpliwą przyjemność uczestniczyć w pewnym wydarzeniu, które co prawda nie zmieniło mojego życia, ale skłoniło do słodko-gorzkiej refleksji nad nieprzewidywalnością ludzkiego charakteru. Ciekawi mnie, co o takich sytuacjach myślą inni? Czy, niczym Cyganka z dłoni, wróżą z nich rychły i absolutny upadek wszelkich wartości? Czy może zbywają je pobłażliwym uśmiechem? Ja jestem gdzieś pośrodku. Stoję zniesmaczona, zażenowana, niepewnie uśmiechnięta, z niemym protestem przeciwko totalnemu schamieniu w głębi duszy.

Nie przedłużając: niechaj się zacznie przedstawienie!

Osoby dramatu:

Matka - lat około czterdziestu;

Córka - w wieku mniej więcej szesnastu lat;

Ja - autorka tegoż tekstu.

Akt pierwszy i ostatni

Drugi maja, słoneczne, gorące popołudnie. Ja, zmierzając na rowerze w stronę Mokrzyszowa, sunę gładko nowo wybudowaną ścieżką rowerową. Nagle w moim polu widzenia pojawia się Matka ze swoją Córką (wnioskuję pokrewieństwo na podstawie podobieństwa w wyglądzie i zachowaniu), idące na wpół po chodniku, na wpół po ścieżce rowerowej. Ja staram się ominąć dwie kobiety. Niechcący zajeżdżam drogę Matce. Córka przystaje i przypatruje się z boku. Wywiązuje się krótki dialog.

Ja: Przepraszam! Nic się pani nie stało?

Matka (z miłym uśmiechem): Nie, nie, spokojnie. Zresztą to ja przepraszam, nie zauważyłam pani.

Ja (odjeżdżając): Przepraszam raz jeszcze, do widzenia!

Matka (do mnie): Do widzenia!

Matka (do Córki): No do ch*** pana, idziesz czy nie, k****?!

Córka: Idę, k****, nie musisz tak drzeć ryja!

Ja (w lekkim szoku jadę dalej)

Kurtyna

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.9
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.9 /16 wszystkich

Komentarze [1]

~ChesterTheMolester
2012-05-14 00:06

A czy w grę wchodzi całkowite przełamanie bariery w związku
matka-córka? :)

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry