Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Trzymaj się Grzesiu!   

Dodano 2014-10-17, w dziale inne - archiwum

Choroba nowotworowa stała się dziś zjawiskiem na tyle powszechnym, że każdego dnia zapada na nią tysiące ludzi na całym świecie. Dla wielu z nich informacja ta brzmi nadal jak wyrok, choć dzięki nieustannemu postępowi medycyny coraz częściej udaje się ją pokonać. Mam zatem nadzieję, że tak właśnie stanie się i w tym przypadku.

/pliki/zdjecia/boc1.jpegWiadomość ta spadła na polskich kibiców siatkówki jak grom z jasnego nieba. Oto podczas konferencji prasowej, zorganizowanej przez ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle na trzy dni przed inauguracją tegorocznych rozgrywek PlusLigi, zawodnik tego klubu i reprezentacji Polski Grzegorz Bociek powiadomił media o zawieszeniu kariery sportowej w związku z poważną chorobą (nowotwór układu limfatycznego) i koniecznością poddania się intensywnemu leczeniu. Chyba nikt ze zgromadzonych na tym spotkaniu dziennikarzy nie spodziewał się tak wstrząsającej informacji. W końcu ten 23-letni mężczyzna jeszcze nie tak dawno walczył o możliwość występu w Mistrzostwach Świata, które rozgrywane były w naszym kraju.

Pierwsze niepokojące sygnały pojawiały się już w okresie przygotowawczym. Co prawda Bociek nie uczestniczył w przedsezonowych sparingach swojej drużyny, ale chyba nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Dziś Bociek mówi tak: „Na szczęście choroba została szybko zdiagnozowana. Nadchodzący czas leczenia będzie dla mnie bardzo trudny, bo nie obędzie się niestety bez chemioterapii. Mimo to będę z drużyną i mam nadzieję, że zdążę wrócić na mecze play-off PlusLigi”. Lekarze prowadzący tego zawodnika także są dobrej myśli i twierdzą, że leczenie potrwa zapewne od 3 do 5 miesięcy, ale dają mu aż 90% szans na pełne wyzdrowienie.

/pliki/zdjecia/boc2.jpgPrawie natychmiast po tym komunikacie Polskę zalała fala życzeń dla Grzegorza, które płynęły z całego świata. Koledzy z zespołu, rywale oraz trenerzy przesyłali mu każdą możliwą drogą słowa wsparcia i otuchy, życząc mu jak najszybszego powrotu do zdrowia. Trener AZS Politechniki Warszawskiej napisał na Twitterze: „Buciuś mordeczko, trzymaj się chłopie. Cała Warszawa przesyła Ci swoją moc”. Inicjatywę wykazali także gracze Skry Bełchatów, którzy podczas rozgrywanego 8 października w Poznaniu meczu o Superpuchar Polski wyszli na parkiet w koszulkach z napisem „Grzesiu jesteśmy z Tobą”. Myślę, że i nam, zwykłym kibicom siatkówki, nie pozostaje nic innego, jak dołączyć się do tych życzeń powrotu do zdrowia i dopingować naszego reprezentanta w najważniejszym „meczu” jego życia.

Świat sportu wyczynowego zna wiele przykładów zawodników, którym udało się pokonać tę straszną chorobę i wrócić do uprawiania swojej dyscypliny. Daleko nie trzeba szukać. W siatkarskim świecie pokonaniem tej choroby mogą się pochwalić Andrzej Niemczyk - trener naszej złotej reprezentacji kobiet, który po 6 letniej walce pokonał raka węzłów chłonnych oraz Ryszard Bosek, obecnie komentator sportowy, a niegdyś siatkarz, zdobywca złotego medalu podczas Mistrzostw Świata w 1974 roku, któremu udało się pokonać nowotwór ślinianek. Dziś obaj ci byli sportowcy czują się bardzo dobrze i często możemy oglądać ich na halach sportowych lub w studiu Polsatu Sport, gdzie komentują siatkarskie wydarzenia, dzieląc się swoją ogromną wiedzą i doświadczeniem.

/pliki/zdjecia/boc3.jpgWalkę z tą chorobą toczyło i nadal toczy także wielu sportowców, reprezentujących i inne dyscypliny. Jednym z nich jest Alexander Pato, reprezentant Brazylii w piłce nożnej. Ten od dzieciństwa miał problemy ze zdrowiem, gdyż w wieku 11 wykryto u niego guz, przez który mógł stracić nogę. Na szczęście tak się nie stało. Pato pokonał chorobę, a potem stał się jedną z gwiazd AC Milan i reprezentacji Brazylii. Podobną walkę z tą potworną chorobą stoczył również Eric Abidal. U tego zawodnika zdiagnozowano w 2011 roku nowotwór wątroby (był wtedy piłkarzem FC Barcelona). Gracz został natychmiast poddany intensywnemu leczeniu i już po 2 miesiącach wrócił do gry w klubie, z którym udało mu się potem wygrać nawet Ligę Mistrzów. Dokładnie rok po pierwszej diagnozie, 15 marca 2012, ogłoszono, że Abidal musi się jednak poddać operacji przeszczepu wątroby po nieoczekiwanym nawrocie choroby. Operacja zakończyła się sukcesem, a piłkarz wrócił do treningów w grudniu tego samego roku. W marcu 2013 zagrał po raz pierwszy od lutego 2012 w meczu rezerw Barcelony i od tego czasu regularnie występuje na piłkarskich boiskach Europy (w lipcu 2014 podpisał dwuletni kontrakt z greckim klubem Olympiakos Pireus).

Oczywiście nie są to jedyne przykłady ludzi, którym udało się wygrać walkę z tą chorobą. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak życzyć panu Grzegorzowi szybkiego powrotu do zdrowia i na parkiet, wierząc, że jego walka zakończy się pełnym sukcesem.

Grafika:

Oceń tekst
Średnia ocena: 5 /21 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry