Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

U nas jest z przytupem!   

Dodano 2016-05-01, w dziale wywiady - archiwum

W ostatnich tygodniach obserwowaliśmy gorączkowe przygotowania do matury naszych starszych koleżanek i kolegów oraz wybraliśmy nowy samorząd uczniowski naszego „Kopernika”. Tym razem decyzja wyborców nie zaskoczyła raczej nikogo, a nowej przewodniczącej nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Oczywiście nie mogliśmy nie dostrzec tego faktu, dlatego tuż po przejęciu obowiązków przez nową szefową, poprosiliśmy ją o chwilę rozmowy. Drogie koleżanki i drodzy koledzy, jeśli nie znacie jeszcze Sary Trubiłowicz, nowej przewodniczącej samorządu uczniowskiego w naszej szkole, to zapraszamy do lektury naszego wywiadu!

/pliki/zdjecia/st1.jpgMela & American: W ostatnich dniach przejęłaś obowiązki przewodniczącej samorządu uczniowskiego w naszym „Koperniku”. I choć nie jest to dla ciebie tak zupełnie nowa funkcja, bo w samorządzie działałaś już w bieżącym roku, to mimo wszystko jesteśmy ciekawi, jak oceniasz dotychczasowe działania tego gremium i pracę twojej poprzedniczki, Martyny Kubiak?

Sara Trubiłowicz: Ech, jak mogę to ocenić. Martyna miała trudny start (chyba większość ludzi w szkole jej nie kojarzyło), a potem sporo oberwała, choć moim zdaniem zupełnie niezasłużenie. Ja również na początku za dobrze jej nie znałam, ale w wyborach postanowiłam postawić właśnie na nią. Może i faktycznie nie wprowadziła do samorządu jakiejś świeżości, ale to nie znaczy, że nie wywiązała się dobrze ze swojej roli. Ja oceniam jej pracę na 5 z plusem.

M&A: Czyli zgadzasz się z opinią, że Martyna była przez całą swoją kadencję mało widoczna i w zasadzie nierozpoznawalna? Czy z Tobą będzie inaczej?

ST: Myślę, że tak trochę było. Natomiast jeśli chodzi o mnie, to jestem na tyle kolorową osobowością, że większość uczniów tej szkoły na pewno mnie kojarzy i wie, kto to jest ta Sara Trubiłowicz. Chcę im jednak pokazać, że niekoniecznie jestem taka, jak mnie niekiedy postrzegają, czyli mroczna, szalona, zbyt odważna i trochę pyskata. Potrafię bowiem również rozmawiać z ludźmi i osiągać kompromisy.

/pliki/zdjecia/st11.jpgM&A: Czy twoim zdaniem masz szanse coś w tej szkole zmienić, a może zadowoli cię jedynie funkcja reprezentacyjna, czyli przemawianie w imieniu całej naszej społeczności na akademiach i innego typu uroczystościach?

ST: Zdecydowanie, nie. Nie chcę, żeby moja funkcja polegała jedynie na reprezentowaniu moich koleżanek i kolegów podczas różnych szkolnych uroczystości. Od chwili objęcie funkcji bardzo poważnie zastanawiam się, co można by w tej naszej szkole nowego wprowadzić, żeby było tu jeszcze ciekawiej i atrakcyjniej. Będę dążyć do tego, żeby pierwsze klasy polecały naszą szkołę swoim młodszym znajomym, jako najlepsze miejsce kontynuowania edukacji w tym mieście. Na razie bardzo mocno opieramy się na szkolnej tradycji, organizując każdego roku te same eventy (pikniki, koncerty okolicznościowe, przeglądy talentów itp.). Ja chciałabym wprowadzić coś nowego, ożywczego, stworzyć jakąś nową tradycję i bardzo bym się cieszyła, gdyby potem było to kontynuowane przez kolejne pokolenia.

M&A: Czy czujesz już na sobie presję ze strony szkolnej społeczności?

ST: Nie, w ogóle. Czuję się dobrze w tej funkcji i nie odczuwam żadnej presji.

M&A: W naszej szkole mówi się ostatnio coraz głośniej o projekcie wprowadzenia tzw. e-dzienników. Jak to skomentujesz?

ST: Jestem temu przeciwna. Dlaczego? Jesteśmy uczniami, młodymi ludźmi, dlatego jestem przekonana, że fajniej jest jednak mieć ten papierowy dziennik, który mimo wszystko jest bardziej przyjazny i nie traktuje człowieka jak/pliki/zdjecia/st3_1.jpg produktu (nie wylicza np. jakiejś średniej ważonej z ocen). Poza tym stwarza szansę negocjowania z nauczycielem: „No, panie profesorze...”. Ja miałam już w gimnazjum e-dzienniki i bardzo mi się to nie podobało. Co prawda rodzice zyskują dzięki niemu większą możliwość kontrolowania tego, co robimy w szkole, jakie mamy oceny, czy zachowujemy się odpowiednio, ale to chyba też nie wszystkim uczniom musi się podobać. Jeżeli pomysł ten wejdzie w życie, to życzę powodzenia tym, którzy będą musieli się w tym świecie odnaleźć, no a jak nie, to brawo ja!

M&A: Czy dostrzegasz jakieś istotne zmiany w szkole podczas tych dwóch lat naszej edukacji, a jeśli tak, to jak je oceniasz?

ST: Jeśli chodzi o eventy szkolne, to nic się nie zmieniło, cały czas jest to samo i właśnie to chciałabym trochę wzbogacić.

M&A: A możesz nas poinformować, jakie konkretne działania zamierzasz podjąć w czasie swojej kadencji?

ST: Z tego co słyszałam, to pan dyrektor planuje w najbliższym czasie remont kilku pracowni. To dobrze, bo dzięki temu nasza szkoła znów będzie wyglądała lepiej. Natomiast jeśli chodzi o moje pomysły czy też plany, to nie chciałabym ich zdradzać już teraz. Mogę jedynie powiedzieć, że będę dążyć do tego, by pojawiło się u nas więcej różnorodnych szkolnych imprez, tak, by cała nasza społeczność szkolna miała szansę się bardziej zintegrować. Liczę również, że na tych imprezach będzie się pojawiać więcej osób niż na dotychczasowych. Nie potrafię zrozumieć, że niektóre osoby z zasady nie przychodzą na żadne szkolne imprezy, ale potem chętnie je oceniają - najczęściej zresztą negatywnie. A może by tak wprowadzić obowiązek uczęszczania na takie imprezy?

M&A: Twoi poprzednicy mieli pewne doświadczenia związane z pełnieniem funkcji przewodniczącego samorządu uczniowskiego, a to w podstawówce, a to w gimnazjum, a niektórzy nawet w Młodzieżowej Radzie Miasta Tarnobrzega. Czy Ty też możesz pochwalić się takim doświadczeniem?

/pliki/zdjecia/st4_0.jpgST: Pewnie! W szkole podstawowej i gimnazjum również byłam przewodniczącą samorządu uczniowskiego. Jak więc sami widzicie od początku swojej szkolnej edukacji udzielałam się w samorządach. Co jeszcze? Biorę często udziały w różnych wydarzeniach artystycznych bądź prospołecznych w Tarnobrzegu i w mojej gminie Baranów Sandomierski. Jestem więc osobą publicznie rozpoznawalną.

M&A: A jakie są Twoje plany na przyszłość? Wiążesz je może z muzyką, która jak widzimy jest nieodłączną częścią Twojego życia, czy też niekoniecznie, a muzyka to tylko takie hobby?

ST: Muzykę traktuję na razie jako hobby. Od pewnego czasu uczęszczam na zajęcia w krakowskiej szkole teatralnej Lart'Studio. Na pierwszym miejscu stawiam więc teatr – dramatyczny, oczywiście. Jeżeli się to nie uda, to chciałabym szkolić swój wokal, a jeśli i to się nie uda, to zamierzam iść do szkoły lalkarskiej. Na razie bardzo dobrze mi idzie we wspomnianej szkole, gdzie mam świetnych nauczycieli i myślę, że uda mi się jednak dostać do szkoły teatralnej. Ale mam też zespół muzyczny. Od maja zaczynamy trasę koncertową. Mam nadzieję, że poobijamy się trochę po Polsce i będzie super. Oczywiście gramy raczej w pubach, a nie na jakichś wielkich scenach. Uważamy bowiem, że właśnie w pubach gromadzą się ludzie, którzy rzeczywiście lubią słuchać muzyki i bawić się razem z muzykami. Nie mam, jak widzicie, tak, że idę na scenę, biorę mikrofon do ręki (jak na szkolnych imprezach) i śpiewam jakieś delikatne piosenki. Nie! Lubię się bawić, dlatego być może traktuję to wszystko jako hobby.

M&A: Jeżeli miałabyś możliwość pozyskania jakiejś supermocy, to jaka supermoc by to była?

ST: Wow! Supermoc. Najlepiej taka, żeby nie brać odpowiedzialności za swoje złe czyny. Kiedyś, gdy byłam młodsza, chciałam latać, albo nauczyć się czytać w umysłach, co też jest bardzo psycho. Ale nie, chciałabym mieć taką moc, że nawet gdybym zrobiła coś złego, to inni i tak nie potrafiliby stwierdzić, czy to jest faktycznie złe, czy dobre. Mogłabym sobie psocić, a to byłoby niezauważalne dla innych i nie musiałbym podnosić odpowiedzialności za swoje czyny.

/pliki/zdjecia/st5_0.jpgM&A: Co poradziłabyś gimnazjalistom, którzy muszą w najbliższych tygodniach dokonać wyboru szkoły ponadgimnazjalnej, a nie są jeszcze zdecydowani? Czy poleciłabyś im nasze liceum? Jeżeli tak, to dlaczego?

ST: Drodzy gimnazjaliści! Też miałam kiedyś problem z tym, którą szkołę wybrać. Przyszłam w końcu do tej ze względu na tradycję rodzinną. Chyba każdy członek mojej rodziny (począwszy od dziadków) uczęszczał kiedyś do tej szkoły. Dziś mogę powiedzieć, że wcale nie żałuję tej decyzji. Bardzo lubię tę szkołę. Oczywiście nie ma takiej szkoły, gdzie byłoby pięknie w stu procentach, bo zawsze znajdą się ludzie, z którymi nie będzie wam po drodze albo jakiś bardzo surowy nauczyciel, ale tarnobrzeski „Kopernik” to naprawdę bardzo pozytywna szkoła i moim zdaniem najlepszy wybór w tym mieście. Ja kocham tę szkołę i nie chcę jej opuszczać. Nauczycieli mam wspaniałych, a uczniowie też są spoko i z każdym potrafię się dogadać. Na pewno i wy dopasujecie się do jakiejś szkolnej grupy, a jest ich tu sporo. Polecam Wam zatem to nasze liceum. Wbijajcie do nas! U nas jest fajnie i z przytupem!

M&A: Czym kierujesz się w swoim życiu? Masz może jakieś określone autorytety albo jakieś życiowe motto?

ST: Mam motto życiowe, ale jest ono niecenzuralne, więc myślę, że raczej go tu nie przedstawię. Jeśli zaś chodzi o autorytety, to niestety nie mam żadnego, ale kiedyś chciałabym być autorytetem dla innych. Właśnie dlatego kształtuję swoją osobowość, swój charakter i siebie, żeby potem ktoś, poznając historię mojego życia, mógł powiedzieć: „Kurde, ta dziewczyna dużo przeszła, chcę być taka jak ona, bo w końcu zbudowała na swoim przeciętnym życiu coś godnego uwagi. W liceum była przewodniczącą szkoły, skupiła się na swoich marzeniach i potem dążyła do ich realizacji. Będzie aktorką. O! Ja też chcę zostać aktorką.”

/pliki/zdjecia/st6_1.jpgM&A: Czy jest jeszcze coś, co chciałabyś przekazać naszej społeczności szkolnej? A może chciałabyś kogoś pozdrowić na łamach naszej gazety.

ST: Zachęcam Was wszystkich do czytania „Lessera”. Sama go czytam i bardzo mi się podoba. Nigdy nie mogę jednak „zczaić”, przez te Wasze pseudonimy, kto i co pisze. Faktem jest, że i nie chce mi się też tego nigdy sprawdzać. Ale teksty są fajne. Podoba mi się szczególnie to, że nie boicie się poruszać trudnych, kontrowersyjnych tematów. A oprócz tego, to proszę wszystkich o zaufanie. Nie krytykujcie mnie tylko dlatego, że mnie być może jeszcze nie znacie. Obiecuję Wam, że będzie super. A maturzystom życzę świetnie zdanej matury. Będziemy za Wami bardzo tęsknić. Bez Was będzie tu trochę pusto.

M&A: A co z tymi pozdrowieniami?

ST: Pozdrawiam oczywiście cały nowy samorząd. Mam nadzieję, że będzie mi się z Wami dobrze pracowało.

M&A: Dziękujemy bardzo za wywiad.

ST: Ja również dziękuję i pozdrawiam całą redakcję i waszych czytelników

Grafika: własna

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.8
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.8 /40 wszystkich

Komentarze [7]

~propozycja
2016-05-02 21:41

a może zakładka na naszej stronie gdzie mozna zadawać pytania lub podawać sugestie dla przewodniczącej, kontakt byłby ułatwiony :D

~@sarna
2016-05-01 22:24

A co masz dziewczynie do zarzucenie?

~Lalalala
2016-05-01 21:13

E-dziennik w mojej szkole nie liczy średniej. Z tego, co wiem nie tylko w mojej także przewodnicząca maniakiem przestarzałe dane :)

~Sarcia na papieża
2016-05-01 20:22

Myślę,ze dobrym pomysłem byłoby założenie szkolnego snapchata! Relacje ze szkolnych eventow, pokazanie codziennego życia szkoły,wrzucanie ważnych informacji,jak i również zachęcanie innych do dołączenia do naszej szkoły! Czekam na realizacje!

~sarna
2016-05-01 20:11

Dobrze ze opuszczam mury tej szkoly:)

~Stifłonda
2016-05-01 16:16

Słyszałem, że Sara chce wprowadzić również codzienne wstrzykiwanie marihuanenu w potylicę. NAJLEPSZA PRZEWODNICZĄCA!

~uczennica
2016-05-01 14:02

duży plus za wypowiedź o e-dziennikach, zgadzam się ;)

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry