W mediach jedyne prawdziwe
Są POLSKIE. Są NASZE. I są KATOLICKIE. A przynajmniej tak same siebie określają. I nie są to wcale ciastka z cukierni dominikańskiej ani slogan promujący “173 specjały siostry Anastazji” tylko bardzo, bardzo obłudna i ksenofobiczna część naszego rynku medialnego. Unoszące się nad nią opary głupoty wywołują wysypkę nawet u najbardziej odpornych, dlatego apeluję do uczulonych na ten rodzaj przypadłości ludzkiej, by do tego artykułu podeszli szczególnie ostrożnie, bo może boleć.
Prawda objawiona
Oni są po to, żeby Ci powiedzieć, że jesteś zły. Że cały ten Miłosz w szkole, to jeden wielki kłamca. Że jest bardziej Litwinem niż Polakiem, że nabija się z ciebie, z Polski, że nie wiesz o co mu chodzi, że oni wiedzą lepiej. Bo on wyśmiewając pewne postawy przestał być Polakiem, przestał być patriotą, przestał być takim jakim chcielibyśmy go widzieć. A ci, którym się podoba? Klakierzy!! Popatrzcie co pisze człowiek – znający się lepiej na prawdzie od “inteligentów”, co to czytają masońską Gazetę Wyborczą – pan Jan Majda :“Miłosz w swojej twórczości obelżywie dyskwalifikuje wszystkie nasze narodowe wartości. Pisze nawet oficjalnie, że Polskę chciałby wysadzić w powietrze lub przyłączyć do Związku Sowieckiego.” Tak… ta prawda w oczy kole – sami przyznacie. Jan Majda pisze w “Naszym Dzienniku”, który opisuje tak: “to pismo budzi i rozwija patriotyzm, szerzy szacunek dla naszych wartości narodowych i moralnych oraz domaga się od władz państwowych solidnej pracy na rzecz Polskiego Narodu i obywateli naszego kraju. Toteż słusznie ten dziennik cieszy się uznaniem społeczeństwa.” Ten skromny człowiek (jak sam o sobie – a jakże – mówi) chwali się w artykule “Kłamliwa nagonka “Gazety Wyborczej”, z którego pochodzą cytowane wypowiedzi: “Po opublikowaniu rozmowy ze mną w “Naszym Dzienniku” (19.08.2004) na temat Czesława Miłosza otrzymałem sto kilkadziesiąt telefonów i listów z gratulacjami (zarówno od mieszkańców Polski, jak i rodaków z zagranicy). Cieszmy się, że jest wielu Polaków, którzy gotowi są bronić polskich wartości przed takimi zacietrzewionymi dyskwalifikatorami tych wartości – jak Miłosz. Tych obrońców polskości w dużej mierze wykształciły Radio Maryja i “Nasz Dziennik”, którym za swoją patriotyczną działalność należą się słowa wielkiego uznania.” Bo Miłosz to taki zły pan, który nazwał Polskę “ciemnogrodem”. A to jest zła prawda. Prawdziwsza należy do “Naszego dziennika”. Zapamiętajcie najprawdziwsza POLSKA prawda należy do “NSu” i do nikogo więcej.
Prawdomówca
Chwilka odpoczynku od cytatów. Zdaję sobie sprawę, że przyswojenie takiej ilości tekstu, wypełnionego po brzegi retoryką obrońców polskości może przyprawić o ból głowy (jeśli nie odruch wymiotny). Teraz pora na trochę informacji o tym do kogo należy “NS” i kto czyta te ekhem… artykuły. Jak pewnie zauważyli, co bardziej spostrzegawczy pan Jan Majda wspomniał o Radiu Maryja – symbolu generacji beretowych brygad emerytów przykościelnych. Nie powinno, więc nikomu sprawić kłopotu skojarzenie ich z osobą najsławniejszego ojca redemptorysty w naszym kraju nad Wisłą. Człowieka zdolnego do wielkich poświęceń, który potrafi dźwigać ogromne brzemię jakim jest reprezentowanie słuchaczy RMu w luksusowych, w pełni wyposażonych wersjach mercedesów i innych BMW. Posiada jednak wiele innych szlachetnych cech. Umie, jak chyba żaden inny człowiek, jasno, szybko i z niemal chirurgiczną precyzją określić co jest dobre, a co złe. Na ten przykład WOŚP pod względem finansowym słuszny jest tylko w 90% (każda fundacja może wydać 10% swoich dochodów na własne cele promocyjne, strategiczne) zaś moralnie ani odrobinę, bo ten cały Woodstock („fabryka rozwiązłości i wszelkiego moralnego zepsucia”) sprawia, że bilans dobra i zła robi się niebezpiecznie nierówny. Te wszystkie dzieci uratowane przez fundację mogą później zostać wciągnięte do moralnego błota, a te poczęte na przystanku zabite zaraz później (kompletny zanik moralności i promocja antykoncepcji) , by zabawie na przyszłym Woodstocku przeszkadzać nie mogły. Czyż nie lepiej więc wspierać inne organizacje, lepiej wykorzystujące powierzone im pieniądze? Ależ jak najbardziej, ksiądz dyrektor nawet wam powie na jakie. Powie wam także, że one w przeciwieństwie do fundacji WOŚPu pracują cały rok, a nie tylko przez dzień (jakby sam finał był przez jeno dzień przygotowywany, a pieniądze wydawane w jeszcze szybszym tempie).
Trudno powiedzieć, żeby NS i RM ze sobą współpracowały. Tak samo jak trudno powiedzieć, że dzieci rodzące się z jakąś wspólną częścią ciała, same z siebie wybrały własne towarzystwo. Te dwa stwory (chodzi mi o NS i RM oczywiście) wyglądają mi właśnie być dwoma osobnymi organizmami posiadającymi wspólny mózg. A z kolei dane przekazuje im wspomniany wyżej ksiądz redemptorysta.
Prawdopodobny schemat działania
Nie, to nie jest czepianie się. I wcale nie odmawiam temu panu wyrażania swoich poglądów, jakie by one nie były. Jestem po prostu okropnie zazdrosny. No bo czemu ja nie mam prawa do uzasadniania swoich osobistych uprzedzeń, szastając przy tym pseudo-religijnymi frazesami? Czemu pod fasadą religijności nie mogę przemycać swoich własnych teorii? To naprawdę frustrujące, człowiek musi się męczyć całe życie, podawać informacje z różnych źródeł, dbać o to by nic nie umknęło jego uwadze, bo ktoś może powiedzieć, że to nie zachowuje nawet pozorów obiektywności. A taki ksiądz zrobi sobie radio, puści trochę różańców, pozwoli wiernym zaistnieć na antenie i gada swoje. Kiedy natomiast przychodzi do jakiejś dyskusji tak się składa, że uczestniczą w niej akurat osoby, które w 100% popierają jego zdanie. Pamiętam jedną rozmowę w TV Trwam w jakiej uczestniczył Antoni Macierewicz . Tyczyła się ona przemian gospodarczych po 89’ roku, a osoba która zadzwoniła do studia, mimo iż przedstawiła pogląd w miarę zbieżny z tym, co było tam mówione, została okropnie zrugana, bo jak twierdził pan Macierewicz, miała zdanie bardziej zbliżone do Belki i innych takich, więc nie mogła już dłużej stać z nimi w jednym szeregu. Po tym wydarzeniu (nie muszę chyba dodawać, że miałem grypę, chrypę i Bóg wie co jeszcze)zapragnąłem straszyć i pouczać tak samo jak w NSie albo na Trwamie. Chciałem mówić o Niemcach, którzy wykupują polską ziemię, o holenderskich statkach przybijających do polskich brzegów i zabijających nienarodzone polskie dzieci, o wszystkich tych których nie lubię i określać ich mianem masonów, bez podania definicji tych ostatnich, o spisku żydowskim, o złu i niesłuszności innych wyznań. Na szczęście w moim domu jest zimna woda i umiem z niej zrobić użytek.
PS: Właściwie każda krytyka w pewien sposób zwraca uwagę i zachęca do zainteresowania się treścią w niej przedstawioną, a czasem także do przyjęcia postawy przeciwnej do tej prezentowanej przez osobę krytykującą, ale nie zwątpiłem jeszcze na tyle w moich rówieśników, żeby przyjąć , że mogą się stać wyznawcami ideologii propagowanych przez opisane przeze mnie środki przekazu.
Komentarze [12]
2006-05-07 21:44
pokasz wiec
2006-05-01 22:15
wszędzie dopatrz siem
2006-02-06 23:56
serio? gdzie odmawiam? gdzie jest grafomania?
2006-01-10 18:04
To jest artykuł? To są wypociny jakiegoś grafomana, który odmawia niemałej części Polaków posiadania własnego zdania, własnego medium.
2005-03-16 16:25
Katolicyzm często przypomina komunizm; założenia są dobre, ale z wykonaniem to już gorzej. Przy okazji zapytajcie z czym waszym babciom się kojarzy numer: 77132011202565111320000003
2005-03-13 17:57
No bez ory :P
2005-03-11 13:10
najs dżab.
2005-03-09 17:46
stock i koniunktura ;p.
2005-03-08 22:52
Co, kogo interesuje.
2005-03-08 18:39
Brawo mały za to, że nie skrytykowałeś całego Kościoła. Jestem Katoilkiem i widze, że Rydzyk robi mase złego dla kościoła w Polsce i niewiele dobrego, więc w pełni się zgadzam z twoim artykułem.
2005-03-08 14:37
Kontrowersyjne, ale niezłe!
2005-03-07 19:15
:)biedni ludzie z NSu i RMu,już im pewnie krostki na języku przez Ciebie powyskakiwały,a o czerwoności uszu już nie wspomnę :)ale dobrze,że są tacy ludzie,co to patrzą obiektywnie i potrafią to napisać nie bojąc się krytyki:)Brawo Mały.Artykuł mi sie podoba :)
- 1