Wiesz, z kim tańczysz?
Pewnie niejeden z Was, Czytelnicy, lubi obserwować ludzkie zachowania – ot, takie socjologiczne zapędy. W życiu przychodzi taki czas, kiedy mamy już pewien bagaż doświadczeń (wielkości podręcznego w autokarze) i chcemy zaszaleć i pokazać swoje grafomaństwo. Taki moment nastąpił i w moim, ciekawym jak tysięczny odcinek „Na Wspólnej”, życiu.
Bardziej precyzyjnie: od małego wpaja się nam pewne przekonania, bo jako dzieci jesteśmy istotnie głupi (kto normalny je pieniądze?) i trzeba nam wszystko tłumaczyć. Nie rozumiemy, że ten świat jest znacznie bardziej skomplikowany. Problem pojawia się w momencie, kiedy masz szesnaście lat, owcę na głowie i piszesz teksty, które prezentują niewiele wyższy poziom od freestyle’u Bonusa BGC. Następnie dorastasz i uświadamiasz sobie, jak wielkim byłeś idiotą. Z satysfakcją jednak zauważasz, że nie jesteś sam. Co więcej, możesz sobie trochę poużywać oraz zatańczyć jak detektyw Rutkowski. Do rzeczy.
Wracam do ludzkich zachowań i wychowywania dzieci. Bycie miłym dla innych, marzenia o braku biedy, chęć pomocy dzieciom w Afryce, pacyfizm – znasz to, założę się o milion złotych, których nie mam. Od jakiegoś czasu obserwuję w przestrzeni publicznej wylew poglądów, które nie wnoszą nic nowego, ale wszyscy im przyklaskują – są to truzimy – oczywistości, których stwierdzanie nie rozwija człowieka umysłowo, a można by nawet rzec, że go w rozwoju cofa. Jako, że ostatnio jest to modne na łamach tej gazety, to temat jest aktualny i polecimy równo, zaufajcie mi.
Wyzwanie piwne. Temat gorący jak Carmen Electra w złotych latach. Każdy może sobie pić, co chce, ile chce i publikować to, gdzie chce. Bawi mnie natomiast druga strona medalu, tzw. „beka z wyzwania piwnego”. Podstawowym argumentem osób rozbawionych piciem piwa do kamery jest indywidualizm. Niestety, muszę Cię zmartwić, mój mały indywidualisto. Wyśmiewając innych ludzi za brak samodzielnego myślenia i klikając za 59 osobami „lubię to” przy wszystkich możliwych stronach poświęconych w/w „bece” pokazujesz, że jesteś nie tylko kretynem, ale i hipokrytą.
Ludzie są fałszywi. To takie smutne, że wszyscy wbijają nam nóż w serce i nas oszukują. Idę po chusteczki. Człowieku, otrząśnij się, ludzie kłamią i zawsze będą to robić. Ja kłamię, Ty kłamiesz, ale ja nie mam z tym problemu, bo czasami po prostu trzeba skłamać – c’est la vie. Wylewanie żalów na Facebooku i podawanie inicjałów osoby, która tak bardzo zaszła Ci za skórę jest idiotyczne. Żyj z tym.
Olewam modę, sam kreuję swój styl. Jasne, na pewno chodzisz po mieście w japonkach, a na głowie masz filcowy ocieplacz na czajnik. Kogo chcesz oszukać? Wszyscy podążamy za modą, chociażby przez noszenie spodni, koszul czy bluz. Sari, dhoti i przepasanie się ścierką kuchenną nie jest modne w naszym kręgu kulturowym. Podążasz za modą i nawet o tym nie wiesz. Głupota czy ignorancja?
Dzisiejszy świat jest taki zepsuty, za moich czasów było lepiej. Wszyscy ćpają, uprawiają przygodny seks, a trzynastki z wózkiem to norma na moim rejonie. Nie przesadzasz trochę? Ludzie piją, palą, ćpają i jest okej – nie mam z tym problemu. Urodziłeś się z brodą w wieku pięćdziesięciu lat? Opowiedz nam, jak to było na wojnie. Młodzież ma pełne prawo pić, palić, wrzucać debilne zdjęcia na Facebooka, czy robić inne zwariowane rzeczy. Ludzie, co wyście robili w gimnazjum i podstawówce? Rzucanie śniegiem w samochody, lepienie bałwana na jezdni, bieganie po garażach, zamienianie miejscami listów w skrzynkach pocztowych – to było mądre? Oczywiście, że nie, ale wyrośliśmy z tego i oni też to zrobią, tylko dajmy im trochę czasu. Ten punkt dedykuję jeleniom, którzy ocenili mój kałowy artykuł o gimbusach na 5, tylko jedna osoba ogarnęła, że coś jest nie tak (pozdro kleos, napisałeś to zuchu!). Reszto ludzi, nie zrozumieliście, że tekst był pisany pod publiczkę, żeby odzyskać reputację po opublikowaniu mojej poezji. Za karę będziecie smagani batem uplecionym z kocich ogonów.
Wszyscy jesteśmy tacy sami i równi. Przykro mi, nie jesteśmy. Nie pobiję rekordu Bolta i nie zapakuję do kosza jak Vince Carter, żyję z tym. Jedni są inteligentni, drudzy bardziej uzdolnieni sportowo, jeszcze inni mają duszę artysty, w końcu są ludzie, których jedynym zajęciem będzie siedzenie z piwem pod sklepem. Tak było, jest i będzie. Właśnie ci ostatni są najbardziej potrzebni cywylizacji, bo ktoś w końcu musi być biedny. Człowiek i społeczeństwo działa na zasadzie kontrastu i musisz to zaakceptować, inaczej twój własny umysł nie da Ci spokoju. Zdajecie sobie sprawę, jak bardzo głupie jest tzw. wyrównywanie szans? Miliony wyrzucone w błoto. Żyjmy jednak dalej w przeświadczeniu, że wszyscy powinni być tacy sami, bo to takie modne i prawdziwe.
O gustach się nie dyskutuje. Nie lubisz ogórkowej? To zamknij się i grzecznie jedz, bo sam lepszej nie ugotujesz. Nadążasz? Nie muszę być kucharzem, żeby powiedzieć, czy mi smakuje, nie muszę być posadzkarzem, ale i tak wolę panele od gumolitu. O gustach trzeba rozmawiać, nawet muzycznych, bo to bardzo dobry sposób wymiany poglądów. Nie mam problemu, jeśli ktoś słucha Biebera czy Słonia, bo ma do tego pełne prawo. Zabawnie jednak robi się, kiedy do muzyki dorabia się teorie, które zajęłyby dobrą książkę. Przykłady? Proszę bardzo. Jedna z redaktorek tej pięknej gazety pisała kiedyś, że słuchanie muzyki pop daje „prawdziwą przyjemność”. Mam rozumieć, że moja przyjemność ze słuchania Jamy Zła, Gospela czy Smarkiego jest nieprawdziwa? Ależ ze mnie dobry aktor, wczułem się w rolę maksymalnie i udaję, że podoba mi się ta muzyka. Co do muzyki jako wyznacznika intelektu, to niestety, ale pozwolę sobie obalić i drugą hipotezę. Muzyki pop słuchamy często bezmyślnie, gwoli ścisłości, nie mówię tu o gatunku, ale o muzyce popualrnej jako całości. Jeśli widzisz w większości utworów „przekaz”, a muzyka daje Ci siłę do życia, to prawdopodobnie masz poprzestawiane na strychu. Naprawdę nie potrafisz sam żyć i potrzebujesz poradników? Umarłbyś bez muzyki? Żyjesz muzyką, serio? Co Ty wiesz o muzyce… #Michaszek.
Spróbuj nie jeść, na pewno nie umrzesz, muzyka Cię ocali.
Nie śmieję się z ludzi chorych. Jedno z najśmieszniejszych zdań, jakie słyszałem. Każdy z nas to robi. Krzysztof Kononowicz, Piotr Witczak, przykłady można by mnożyć. Każdy z nas lubi się z kogoś pośmiać i podnieść sobie poczucie własnej wartości, bo jak wspomniałem, działamy na zasadzie kontrastu i nic tego nie zmieni, tacy już jesteśmy. Nie wiem jak Ty, ale ja oglądając gościa, który choruje na zespół Tourette’a i śpiewa piosenkę, bawię się doskonale. Widok zaangażowania i pasji, jaką facet wkłada w każde „fuck” rzucone idealnie w rytmie po prostu mnie śmieszy i nie mam z tym problemu, co nie umniejsza mojego szacunku do umiejętności wokalnych bohatera nagrania.
Wszyscy politycy to oszuści. Nie, tylko ci, na których głosujesz. Przez ludzi, którzy „nie interesują się polityką”, a potem idą na wybory, upada nasz kraj. Wiesz, dlaczego? Bo wybierasz tego, który najwięcej Ci obiecuje, nie zważając na to, że kłamie. Nie znam przypadku polityka, który wygrałby wybory, mówiąc prawdę i nie stosując demagogii.
Jak wykazałem wyżej, truizmy są szkodliwe, nie dlatego, że są oczywiste, ale dlatego, że są oklepane i powtarzamy je bez namysłu, nie wiedząc, że większość z nich to ewidentne kłamstwa. Jeżeli macie jeszcze jakieś pomysły, co mógłbym tu napisać, to zapraszam do dyskusji. Zapraszam również wszystkich innych, bo zawsze dobrze jest wymieniać poglądy. Żegnam.
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?