Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Współczesne „madki” Polki   

Dodano 2017-03-16, w dziale felietony - archiwum

Gdy urodził się mój chrześniak, postanowiłam dołączyć w Internecie do grup młodych mam, by zdobyć choćby elementarną wiedzę z zakresu zajmowania się tym moim oczkiem w głowie. Kobiety odwiedzające te portale wymieniają się tam własnymi doświadczeniami na temat rozszerzania diety maluszków, czy też ich pielęgnacji i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pojawiają się tam także wszystkowiedzące „madki”, które tonem nie znoszącym sprzeciwu pouczają, a tych opornych lub odmiennego zdania potrafią zbesztać bez najmniejszych skrupułów.

/pliki/zdjecia/mad 1.jpgKim są owe „madki”? Termin ten pojawił się stosunkowo niedawno. Tak określa się kobiety, uaktywniające się na portalach poświęconych ciąży i macierzyństwu, które posiadają dziecko (dzieci) lub są w ciąży i z tego tylko powodu uważają, że pozjadały wszystkie rozumy. Według mnie są to jednak przede wszystkim kobiety z ogromnym przerostem ego, wygodnickie i roszczeniowe, które z macierzyństwem w moim rozumieniu tego pojęcie mają nie za wiele wspólnego, a swoje dzieci traktują raczej jako karty przetargowe do osiągania określonych, wymiernych korzyści (głównie materialnych). Oczywiście serwują przy tym innym kobietom pokaz najczystszej hipokryzji, pouczając je, jak mają wychowywać swoje dzieci, bo przecież one tak właśnie robią (a raczej myślą, że robią) i taka a nie inna jest wersja wzorcowa! Nie urodziłaś naturalnie, tylko przez cesarkę? – jesteś złą matką. Nie karmisz piersią? – jesteś złą matką. Rozszerzasz dietę dziecka już w 4 miesiącu? – jesteś złą matką. Używasz oliwki/pieluszek/płynów do kąpieli innej marki niż one? – jesteś złą matką. Chcesz wrócić do pracy jak najszybciej? – jesteś złą matką i nie masz serca. Przykładów takich wypowiedzi mogłabym przytoczyć naprawdę mnóstwo. O ile te uszczypliwości da się jeszcze jakoś znieść, to postawy tych pań ja zaakceptować nie potrafię.

Te same panie udzielają się także na grupach poruszających kwestie prawne i szukają sposobu, jakby tu wyciągnąć od swojego eks jak najwięcej pieniędzy, by mieć „na waciki”. One przecież są takie biedne, samotne i są przekonane, że im się to należy (co z tego, że mają już zazwyczaj innego partnera, z którym mieszkają, o czym nie raczą nawet poinformować MOPSu, by nie utracić statusu samotnej matki i płynących z tego faktu korzyści). Wszędzie roszczeniowość. Przykład? Bardzo proszę. Jedna kobieta wystawiła na sprzedaż w internecie pierścionek, napisała do niej taka „madka” z prośbą, czy mogłaby oddać jej go za darmo, bo ona ma dzieci i jej na to nie stać. Gdy sprzedająca odpowiedziała, że nie ma takiej opcji i że dzieci nie są w tej sytuacji argumentem, to owa „madka” zwyzywała ją od najgorszych. /pliki/zdjecia/mad2.jpg Zrozumiałabym jeszcze desperację „madki”, gdyby prosiła o leki albo o niezbędnych do życia środki, ale ona prosiła o biżuterię? Wybaczcie.

Plucie jadem i rzucanie wyzwiskami pod adresem obcych sobie osób nie jest w tej grupie czymś niezwykłym. Wystarczy powiedzieć, że nie chce się mieć dzieci albo nie zachwycić się cudzymi, a natychmiast dopadnie cię stado rozwścieczonych „madek”, które życzyć ci będą śmierci, bezpłodności i innych równie przykrych rzeczy. Ich głównym argumentem jest to, że skoro już zostałaś urodzona, to twoim obowiązkiem jest przekazanie tego życie dalej, bo to jest przecież „najwspanialsze”, co może cię spotkać. Nie dociera do nich, że nie dla wszystkich pieluchy są szczytem spełnienia i ktoś po prostu może mieć inne plany na życie.

Każda młoda kobieta, która wie o konsekwencjach, jakie niesie ze sobą seks i nie uprawia go bezmyślnie, jest dla nich panną lekkich obyczajów. Co z tego, że one same mają nieraz trójkę dzieci i każde z innym ojcem. Przemawia przez nich zawiść w najczystszej postaci, bo one w tym wieku już babrały się w niemowlęcych kupach, a taka dziewczyna może sobie pójść na całonocną imprezę i nie martwić się dzieciakiem, co najwyżej kotem do nakarmienia albo psem do wyprowadzenia. Mówię to z własnego doświadczenia, gdyż mnie także zaatakowała tak właśnie „madka”, która zwyzywała mnie od puszczalskich, dorzucając w zapamiętaniu, że studiuję na podrzędnej uczelni (sama oczywiście na studiach nigdy nie była, ale potrafi to ocenić, bo przecież wie wszystko), a nocami bawię się za pieniądze rodziców. Myślę, że najbardziej rozwścieczyłam ją wpisem, że zamiast dziecka wolałabym mieć przesłodkiego szczeniaczka rasy shiba. Na koniec przeczytałam jeszcze, że moja mama powinna była mnie usunąć, gdy była ze mną w ciąży. I za co to wszystko? Bo napisałam, że chciałabym coś osiągnąć, zanim zdecyduję się na dziecko, i że dziecko według mnie nie jest spoiwem związku?

Najgorsze jest chyba jednak to, że panie te zamiast się kształcić bądź spędzać czas ze swoimi najcudowniejszymi Brajanami i Dżesikami, wolą go marnować na shitstormy na Facebooku i życzyć źle tym, którzy żyją inaczej niż one albo flirtować z jakimiś mężczyznami na serwisach randkowych. Moja mama urodziła mnie, gdy była w moim wieku. /pliki/zdjecia/mad3.jpgWtedy nie miała nawet ukończonej zawodówki, a mimo to, gdy trochę podrosłam i mogłam już zostać z kimś w domu, zrobiła zaocznie maturę i zdobyła zawód. Ba, potem zrobiła prawo jazdy i znalazła pracę. Teraz też się rozwija zawodowo i dba o swoje pasje (np. śpiew). Da się? I owszem, ale trzeba chcieć. Tylko, że „madki” są zbyt wygodne i nie chce im się ruszyć tyłków sprzed komputerów. Zdobycie wykształcenia czy zawodu obliguje z reguły do poszukania sobie pracy, a to już godzi w ich wygodnicką naturę. Co wyrośnie z ich dzieci? Nie od dziś wiadomo, że te idą często za przykładem rodziców. Wygląda więc na to, że od mamusiek nauczą się przede wszystkim żyć wygodnie i ciągnąć od państwa social? Państwo opłaci oczywiście ich nieróbstwo, miedzy innymi z pieniędzy pozyskanych od pracujących matek. A za kilka, kilkanaście lat to my będziemy utrzymywać na zasiłkach dzieci tych „madek”, bo przecież ich nie ma kto nauczyć sensu i wartości pracy, a już na pewno nie uczynią tego te ich wiecznie zapatrzone w ekrany monitorów, ziejące nienawiścią do świata „madki”. O czasy, o obyczaje!

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.9
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.9 /35 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na lwa (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry