Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Wystarczy tylko chcieć   

Dodano 2011-11-17, w dziale wywiady - archiwum

Dla jednych to przewodniczący SU w „Koperniku”, główny webmaster szkolnego portalu, społecznik z duszą artysty, ale dla wielu innych to po prostu Maciek Ciołek. Zwykły chłopak, który ma też mniej oficjalną, wolną od krążących stereotypów twarz. Jak godzi wszystkie te swoje funkcje i rozliczne działania z nauką? Jakie ma plany na przyszłość i jaki jest tak naprawdę, gdy wybrzmi dzwonek kończący kolejny dzień zajęć?

/pliki/zdjecia/cio_1.JPG

Falko & Osprey: Jesteś bardzo ważną osobą w naszej szkole, ale pierwszoklasiści raczej cię nie rozpoznają. My już wiemy, że wszędzie jest Ciebie pełno. Czy aż tak lubisz tę szkołę i działanie na jej rzecz?

Maciek Ciołek: Ale jak to bardzo ważną osobą?

F & O: Przewodniczący samorządu to w końcu nie to samo co dziennikarz ze szkolnej gazetki.

M C: (Śmiech) Fakt, jestem przewodniczącym SU, ale nie jestem lepszy od innych. Jestem takim samym uczniem jak wszyscy. Obowiązują mnie te same zasady. Rzeczywiście, koledzy i koleżanki ze starszych klas rozpoznają mnie, a pierwszakom mogłem rzucić się w oczy na „otrzęsinowej” dyskotece. Jeśli chodzi natomiast o szkołę, to mogę powiedzieć, że faktycznie ją lubię. „Kopernik” jest szkołą niezwykłą, bo każdy, kto chce zrobić tu coś więcej, niż tylko zdobyć czerwony pasek na świadectwie, ma na to szansę. Wystarczy tylko chcieć.

F & O: Jak czujesz się w roli szefa? Lubisz rządzić?

M C: Jako przewodniczący nie tyle rządzę, co inicjuję i przewodniczę wielu akcjom, jakie wspólnie realizujemy. Większość z nich robi bowiem cały samorząd, a ja jestem jedynie tą osobą, która ma za zadanie wszystko to „pociągnąć”.

F & O: Od zawsze jesteś tak aktywnym człowiekiem, czy może dopiero „Kopernik” wyzwolił w Tobie takie pokłady energii?

M C: Od zawsze jestem aktywny. Interesuje mnie wszystko, co nowe i czerpię niezwykłą przyjemność z doświadczania różnych zjawisk. Prawdą jest jednak taka, że od kiedy jestem w tej szkole, to robię znacznie więcej niż kiedyś. A wszystko dlatego, że sprawia mi to olbrzymią satysfakcję i radość.

F & O: Żadna szkoła nie jest idealna. Jakie są zatem dobre i złe strony naszej?

M C: Zacznę od zalet, bo wad szukać tutaj raczej ze świecą… Największą jej zaletą jest to, że każdy kto chce zrobić tu coś fajnego, może bez najmniejszego skrępowania podejść do nauczyciela, pogadać, a usłyszy „tak, możesz to robić, a ja mogę Ci w tym pomóc”. Jeżeli chodzi natomiast o wady, to głównie niedofinansowanie ze strony organów samorządowych.

/pliki/zdjecia/cio_2.JPG

F & O: Poruszyłeś niezwykle ważny temat braku środków. Skąd wzięliście zatem pieniądze na realizację szkolnego radiowęzła?

M C: Historia szkolnego radiowęzła ciągnie się już dosyć długo. Ja o tym projekcie usłyszałem w pierwszej klasie. Wszystko ruszyło z chwilą otrzymania dofinansowania do tego projektu dzięki staraniom pani prof. Wójtowicz. To był impuls do kolejnych działań. Mając wizję, pewne doświadczenie i wiedzę na temat tego, jak rozwiązać konkretne sprawy techniczne, postanowiłem dalej tworzyć cały system szkolnego radia. Z pozyskanych pieniędzy zakupiliśmy zarówno instalację do obsługi szkolnego studia jaki i system nagłaśniający korytarze. Planujemy poszerzyć zasięg audycji na wszystkie korytarze szkoły. Bardzo cieszę się, że coś takiego w naszej szkole powstało.

F & O: Twoje działanie na rzecz szkoły nie ogranicza się tylko do radia. Jesteś także mainem szkolnej strony internetowej, a my widzimy cię często w „aquarium”, gdy rozmawiasz ze szkolnymi dziennikarzami i webmasterami.

M C: Nie chciałbym by postrzegano mnie jako jedynego inicjatora i twórcę szkolnego radia, jest to bowiem praca zespołowa i etapowa, a sama idea pojawiła wcześniej. Jeżeli chodzi natomiast o inne moje działania, to mogę tu wymienić choćby nagłaśnianie szkolnych imprez, co pozwoliło mi dostrzec brak odpowiedniego sprzętu (sprzęt ten został już częściowo zakupiony, a kolejne zakupy już niebawem). Ponadto współorganizowałem ostatni koncert świąteczny, charytatywny oraz kilka innych imprez tego typu (także szkolne dyskoteki). Trzeci rok jestem także członkiem tarnobrzeskiego sztabu WOŚP. W ubiegłym roku zostałem też mainem naszego szkolnego portalu. W grupie webmasterów działałem już od pierwszej klasy i wspólnie z mainem Hunterem napisałem nową stronę internetową naszej szkoły. W tym roku pracuję już z kolegami nad kolejną odsłoną naszego portalu.

F & O: Jesteś dumny z tego, co robisz dla szkoły?

M C: Może nie tyle dumny, co usatysfakcjonowany. Wyznaję zasadę, że każde zdobyte doświadczenie ułatwia przyszłe życie.

F & O: A jak odbierają twoje zaangażowanie rówieśnicy?

M C: Wiele rzeczy robię na rzecz szkoły i uczniów. Nie oczekuję podziękowań, aczkolwiek miło mi, gdy słyszę słowa uznania. Bardzo się cieszę, że ktoś zauważa moje starania i wkład pracy. Nie spoczywam jednak na laurach i idę do przodu wdrażając w życie kolejne pomysły.

/pliki/zdjecia/cio_3.JPG

F & O: Jesteś społecznikiem, ale jesteś też Maćkiem, który niebawem skończy osiemnasty rok życia i na pewno z niecierpliwością czeka na tę chwilę…

M C: Czeka i nie czeka. Maciek jest normalnym człowiekiem. Wiele osób mnie zna. Myślę, że nie jestem osobą konfliktową i staram się z każdym dogadać, bo przecież życie nie polega na piętrzeniu konfliktów.

F & O: Posługujesz się nickiem CHIP. Skąd ten pomysł?

M C: Właściwie nick Chip istnieje tylko w Webmasteringu. W momencie zapisywania się do ekipy webmasterów musiałem go wymyślić. Chciałem, aby był jakoś powiązany z moimi ówczesnymi zainteresowaniami (programowanie mikroprocesorów) i tak się jakoś stało.

F & O: Czy zatem CHIP ma jakieś wady?

M C: Niestety, mam bardzo słabą pamięć do imion i nazwisk. Ponadto zdarza się, że biorę zbyt dużo na siebie przez co czasem trudno jest mi spełnić wszystkie obietnice na czas. Mam problemy z odpoczywaniem, niekiedy słyszę, że jestem przykładem pracoholika. Mimo to, staram się nad tymi wadami panować.

F & O: A co sądzisz o tegorocznych pierwszoklasistach? Czy są tak samo zaangażowani w życie szkoły jak starsze roczniki?

M C: Zauważamy znaczny spadek zainteresowania działaniem na rzecz szkoły, choćby w rolach ekspertów od sieci. Jeśli chodzi natomiast o radiowęzeł, to jestem zadowolony z liczby redaktorów – pierwszoklasistów i mam nadzieję, że ilość ta przełoży się także na jakość.

F & O: W jaki sposób znalazłeś się w webmasteringu?

M C: Głupio się przyznać, ale przychodząc do liceum w ogóle nie wiedziałem, że coś takiego tu istnieje. Webmaster James powiedział mi jednak kiedyś, że ominęło mnie co prawda już pierwsze spotkanie, ale jeszcze można dołączyć do „firmy”. I tak się zaczęło.

/pliki/zdjecia/cio_4.jpg

F & O: Jakie cechy musi posiadać dobry informatyk?

M C: Na podstawie własnej pracy mogę stwierdzić, że wiedza teoretyczna w tej dziedzinie to nie wszystko. Bardzo ważne jest doświadczenie. Poza tym pracowitość, chęć zdobywania wiedzy, wytrwałość oraz szerokie i konsekwentne myślenie.

F & O: Czy masz jakieś inne hobby oprócz informatyki?

M C: Z informatyką wiążę pewne plany na przyszłość. Lubię także jeździć na rowerze i grać na pianinie. Zacząłem uczyć się gry na tym instrumencie kilka lat temu w szkole muzycznej. Teraz uczę się już sam.

F & O: Jakiej muzyki słuchasz? Czy nie jest to przypadkiem klasyka?

M C: Prawdę mówiąc nie mam ulubionego gatunku muzycznego. Chociaż gram na pianinie i muzykę klasyczną lubię, to nie słucham jej zbyt często, bowiem rozprasza mnie przy pracy. Jestem jednak otwarty na każdy rodzaj muzyki – może poza techno i muzyką elektroniczną.

F & O: A co z kinem? Czy oglądasz jedynie produkcje typu „Matrix”?

M C: Jeżeli chodzi o telewizję, to nie oglądam jej prawie w ogóle, bowiem większość informacji pozyskuję z Internetu. Preferuję filmy sensacyjne bądź dramaty. Uważam, że dobry dramat może skutecznie pobudzić do myślenia i wyzwolić nieznane nam wcześniej emocje, pozwalając jednocześnie spojrzeć na świat z innego punktu widzenia.

F & O: A książki czytasz? Masz swój ulubiony gatunek literacki, a może autora?

M C: Książki, które czytam, są zazwyczaj powiązane bezpośrednio z moją główną pasją.

F & O: Jak myślisz, czy między „ścisłowcami” a humanistami możliwe jest porozumienie? Wielu twierdzi, że humaniści są po porostu niepotrzebni?

M C: Owszem, jestem umysłem ścisłym, ale o humanistach mam bardzo dobre zdanie. Uważam, że nie ma najmniejszego sensu dzielić świata. Jeżeli ktoś robi to, co lubi i robi to dobrze, może liczyć na moje pełne uznanie. Weźmy na przykład naszego ”Lessera”. Bez Was, humanistów, projekt ten nie miałby najmniejszego sensu. Lesser tworzy doskonałą nić porozumienia.

/pliki/zdjecia/cio_5.jpg

F & O: Czytasz naszego „Lessera”?

M C: Jeżeli mam czas, to czytam. Niestety, ostatnio zaniedbałem nieco ów rytuał ze względu na inne projekty, w których uczestniczę. Lubię jednak czytać recenzje z wydarzeń szkolnych, które dają mi czytelne spojrzenia na sprawę z drugiej strony. Cenię też sobie wasze wywiady i felietony.

F & O: Gdzie widzisz siebie za 10 lat?

M C: Tak naprawdę, to nikt z nas nie wie, co będzie jutro. Odpowiadając na Wasze pytanie, opowiem raczej o swoim marzeniu. Bardzo chciałbym w przyszłości pracować lub też kierować jakimś sporym projektem, który byłyby rozwijany przez kolejnych 10 lat. A może założę własną firmę, która trafi w zapotrzebowanie na jakiś software i to będzie strzał w 10? Taki Facebook, tyle że Polski.

F & O: Czy nie obawiasz się, że w pewnym momencie nowoczesna technologia, może wymknąć się człowiekowi spod kontroli?

M C: Od jakiegoś czasu obserwujemy niesamowite znaczenie technologii w naszym życiu. Każdy kolejny wynalazek naukowców ma na celu ułatwienie życia. Czy może się nam to wymknąć spod kontroli? Jest to całkowicie możliwe. Proces ten może doprowadzić do tego, że nie będziemy w stanie poradzić sobie już z prostymi czynnościami technicznymi.

F & O: Odyseja kosmiczna 2001 stworzona przez Kubricka i Clarka przed ponad 30 laty nakreśliła wizję informatyki na początku trzeciego tysiąclecia. Komputer HAL, kluczowa postać tego filmu, potrafił nie tylko mówić, myśleć i grać w szachy. Umiał także czytać z ruchu ust i obdarzony był typowo ludzkimi cechami: ma uczucia i odczuwa wątpliwości. Czy to jeszcze wizja czy też już stan faktyczny?

/pliki/zdjecia/cio_6.JPG

M C: Aspekt sztucznej inteligencji możemy podzielić na dwie problematyki. Ta pierwsza to skomplikowane zadania takie jak: rozpoznawanie mowy, gra w szachy, wzajemna komunikacja robotów, rozpoznawanie twarzy, mówienie. To w dużym stopniu zostało już rozpracowane przez naukowców. Natomiast druga to zwyczajny proces chodzenia, poruszania kończynami. Dla człowiek rzecz oczywista, ale do dziś nie ma robota, który byłby w stanie zrobić to w sposób płynny. Jeżeli chodzi o uczucia to przypuszczam, że w ciągu najbliższych stuleci jest to niemożliwe, choć dzięki przyszłościowemu grafenowi uzyskamy potężną moc obliczeniową, to wciąż rozpoznawanie uczuć będzie określona milionem warunków napisanych przez programistę i nawet jeśli wprowadzimy tutaj losowość zdarzeń, to i tak z maszyny nie zrobimy człowieka, bo kim byłby człowiek bez sumienia i uczucia miłości?

F & O: Czy Internet jest twoim zdaniem dobrem czy raczej złem, skarbnicą wiedzy, czy raczej złomowiskiem niepotrzebnych rzeczy?

M C: Jak każdy wynalazek ma swoje dobre i złe strony. To baza nieograniczonej wiedzy, miejsce zdobywania informacji, czy też nauki. Mamy tu dostęp do niezliczonych pomocy naukowych i znajdziemy odpowiedzi na prawie każde pytanie. Co więcej, kiedyś komunikacja w czasie rzeczywistym była tylko marzeniem, teraz dzięki technologii 3G jesteśmy w stanie prowadzić video rozmowy używając telefonów komórkowych. Niestety, Internet to także oszustwa i kradzieże trudne do wykrycia.

F & O: Dziękujemy Ci za tę rozmowę i życzymy realizacji marzeń.


Grafika: własna autorów tekstu oraz Maciej Ciołek

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.2 /129 wszystkich

Komentarze [6]

~Presque
2011-11-17 23:40

technologia 3G? A co to takiego?

Poza tym wywaid fajny, pozdrowienia dla Maćka :)

~majka
2011-11-17 21:28

Wywiad palce lizać. Brawo chłopaki, tak trzymajcie!

~Linka
2011-11-17 20:12

Niech starsi się od was uczą – wywiad perfekcyjny. Macie ode mnie 6 a rzadko daje tutaj takowe oceny.
Brawo!

~ajax
2011-11-17 19:52

No młodzi, po raz kolejny jestem pod wrażeniem. Świetnie dobrane pytania i bardzo poprawnie poprowadzona rozmowa. Możecie być z siebie dumni. Ode mnie 6.

~~~m.
2011-11-17 19:47

bleknajcie jestem dumny

chip
2011-11-17 18:52

Witam Wszystkich,
Ze swojej strony chciałbym serdecznie podziękować Falko i Osprey za przeprowadzenie tego wywiadu. Doceniam Wasz trud i Wasze przygotowanie. Niezwykle przyjemnie się z Wami rozmawiało.
Życzę sukcesów dziennikarskich i nie tylko!

Pozdrawiam,
Maciej Ciołek

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry