Wystawa zwłok – edukacja czy skandal?
Pod koniec lutego - w centrum handlowym „Blue City” w Warszawie - otwarto niezwykle kontrowersyjną wystawę prezentującą trzynaście spreparowanych ludzkich zwłok. Twórcą tej wystawy, zatytułowanej „Bodies... The Exhibition”, jest emerytowany wykładowca anatomii Uniwersytetu Michigan, dr Roy Glover. Wystawa ta, to jakby połączenie gabinetu figur woskowych, muzeum osobliwości i jarmarcznego spektaklu, ale jej niesamowitość polega na tym, że prezentowane na niej eksponaty nie są z wosku.
Wystawa gościła już w wielu krajach, między innymi w Nowym Jorku, Las Vegas, Waszyngtonie, Londynie, Sao Paulo, Barcelonie i Pradze. Na całym świecie obejrzało ją do tej pory ponad jedenaście milionów ludzi. Nie inaczej jest i w naszej stolicy, gdzie już w dniu otwarcia zgromadziła nieprzebrane tłumy dorosłych, a nawet... kilkuletnich dzieci.
Wystawa wywołuje wiele emocji i budzi liczne kontrowersje w każdym kraju, w którym jest eksponowana. W naszym kraju jest podobnie. Jako pierwsza głos zabrała prokuratura, która rozważa czy nie wszcząć śledztwa z urzędu, ponieważ zachodzi podejrzenie złamania prawa, a konkretnie ustawy stanowiącej o pochówku i grzebaniu zwłok, która nakazuje zwłoki ludzkie pochować, spalić, bądź też przekazać dobrowolnie do celów naukowych uczelniom medycznym. Jak widać w naszym prawie nie ma jednak wzmianki o tym, aby zwłoki ludzkie nie mogły być przekazane na wystawę i eksponowane. Większość ludzi odwiedzających tę wystawę ocenia ją jako bardzo interesujące przedsięwzięcie. To fakt, że ekspozycja trzynastu spreparowanych w całości ciał oraz dwustu pięćdziesięciu poszczególnych organów, ukazuje ludzkie ciało z intrygującej perspektywy, ale dzięki temu każdy odwiedzający wystawę może przekonać się sam, jak zbudowane jest jego ciało, i jak wyglądają jego poszczególne organy.
Dr Roy Glover w wywiadzie dla „Dziennika” mówi: „Naszą intencją nie jest szokowanie, lecz edukacja i absolutnie nie chcemy wywoływać żadnego skandalu.” Edukacja, edukacją, ale czy nie mamy tu czasem do czynienia z łamaniem praw etycznych i moralnych? Zadziwiający jest brak komentarzy przedstawicieli Kościoła Katolickiego, którzy tak często i tak chętnie wypowiadają się w różnych innych kwestiach, począwszy od aborcji, a na eutanazji skończywszy. W sprawie wspomnianej wystawy do tej pory nikt głosu nie zabrał. Czyżby to tylko cisza przed burzą?
Wystawione w warszawskim centrum handlowym ciała, to, jak zapewnia twórca tej wystawy, ludzie, którzy zmarli śmiercią naturalną w Chinach i dobrowolnie przekazali swoje zwłoki na ten cel. W mediach całego świata nie brakuje jednak informacji i spekulacje o zupełnie innym pochodzeniu tych „eksponatów”. Niektórzy dziennikarze twierdzą na przykład, że są to ciała więźniów politycznych z Chin i z Bliskiego Wschodu, co dodaje całej tej sprawie dodatkowej pikanterii.
Na temat tej kontrowersyjnej wystawy wypowiadają się także etycy, którzy nie podzielają zdania dr Roy’a Glovera. W artykule Gazety Wyborczej możemy na przykład przeczytać wypowiedź filozofa i etyka z Uniwersytetu Warszawskiego, dr Pawła Łukowa, który w rozmowie z dziennikarzem PAP mówi, że w przypadku wystawy „Bodies... The Exhibition” nie może być mowy o jej szczególnych walorach edukacyjnych. - „Trudno oczekiwać, że ktoś, kto tu przyjdzie i pół godziny, może godzinę, spędzi na tej wystawie, czegoś ważnego nauczy się o ludzkiej anatomii” - ocenia Łuków. I dodaje: „Edukacyjne usprawiedliwienia w przypadku tej wystawy są wymówkami dla robienia niezłego interesu i robienia zamieszania wokół własnej osoby. Motywy mogą być różne, ale ja nie widzę tu żadnych szlachetnych motywów.” Zdania odwiedzających również są podzielone. Jedni są zachwyceni, że mogą z bliska obejrzeć ludzki mózg, płuca, a także ludzkie embriony, drudzy są zaś przerażeni i jak mówią „żałują, że tu w ogóle przyszli”.
Grafika:
http://poplicks.com/images/Bodies4.gifKomentarze [7]
2009-07-26 10:46
podobno handel ludzkim ciałem jest zabroniony a to jest prezentowane to jest nekrofilia w dodatku nierządna za pieniądze
2009-05-01 11:46
Wystawa gościła już w wielu krajach, między innymi w Nowym Jorku, Las Vegas, Waszyngtonie, Londynie, Sao Paulo, Barcelonie i Pradze.- tu masz blad merytoryczny, mowisz o krajach, wymieniasz miasta. Co do samej wystawy jest na duże ‘tak’, a argumenty w stylu “w ciagu pol godziny przecietny czlowiek nauczy sie niewiele z dziedziny anatomii’ w ogole mnie nie przekonują, bo gdyby chociaz dowiedzial sie czegos wiecej o jednym organie to juz ma to sens. Ludzie zapominiaja (szczegolnie Ci mowiacy o czlowieczenstwu, nieludzkosci i moralnosci) ze czlowiek to przede wszystkim dusza a nie bialko i tluszcze. Moze gdybysmy sobie to w pore uswiadomili i takich akcji byloby wiecej studenci ze Szwecji nie przyjezdzali by do Polski ogladac tak zaawansowane stadia nowotworow, do ktorych wystapienia tak rzadko u nich dochodzi.
2009-03-23 18:39
Wystawa jest niesamowita. Zachęcam do obejrzenia szczególnie tych, których interesuje budowa ludzkiego ciała!
2009-03-18 21:17
Moim zdaniem to raczej skandal a nie edukacja. Jak można pokazywać trupy dla pieniędzy? To jest nieludzkie…
2009-03-12 21:55
Walory edukacyjne takiej wystawy są mierne? Dziwne to; zawsze uważałem, że fajnie by było, gdyby szersza publiczność wiedziała, gdzie czlowiek ma wątrobę, gdzie śledzionę, gdzie nerki, a gdzie żołądek.
Skojarzenia z pornografią? Zastanawiam się, w którym miejscu.
2009-03-12 00:58
Walory edukacyjne mierne, a niesmaczność i wątpliwość rozrywki spore.
Niektórzy antropolodzy datują początki człowieka w momencie, w którym zaczęto grzebać zmarłych.
Czemu ich nie grzebać, tylko bez większego (poza zarobkami twórców oczywiście) pożytku eksponować.
Skojarzenia z pornografią są chyba uzasadnione.
2009-03-10 02:10
Dziwne, że pan doktro Łuków przecenia świadomość naszego narodu odnośnie anatomii człowieka.
Moim zdaniem wartość edukacyjna tej wystawy jest nie do przecenienia. Mam nadzieję, że pacjent, który obejrzy ją, nuie będzie mówił, że boli go żołądek, wskazując na pęcherz moczowy. Chociażby z tego powodu ta wysatawa jest warta pokazania, chociaż na nawet poziomie pół-profesjonalnym nie wnosi wiele.
- 1