Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Z „Kopernika” na stadion   

Dodano 2008-09-21, w dziale wywiady - archiwum

Rzadko zdarza się, żeby siedemnastoletni chłopak grywał w podstawowym składzie nawet czwartoligowego zespołu. Nasz bohater został włączony w skład pierwszej drużyny Siarki Tarnobrzeg przed obecnym sezonem i coraz lepiej poczyna sobie na prawej obronie. A jest on zarazem pierwszym czarnoskórym uczniem w historii naszej pięknej, stuletniej już przecież prawie szkoły. Poznajcie Grzegorza Oladelę.

Dasz & Rybosom: Na początek chcielibyśmy cię zapytać, skąd wzięło się Twoje zamiłowanie do piłki nożnej?

Grzegorz Oladele: Tak po prostu. Byłem na turnieju szkolnym w podstawówce. Na turniej przyszedł trener grupy młodzieżowej Siarki p. Janusz Stelmach i zaproponował mi przyjście na jej trening. I tak to się zaczęło.

D&R: Zacząłeś więc grać w klubie w wieku jedenastu lat. Jak Cię przyjęli wówczas koledzy z drużyny?

G: Tak, zgadza się, miałem 11 lat, gdy zostałem oficjalnie zawodnikiem Siarki Tarnobrzeg. Atmosfera w drużynie była bardzo dobra. Nie było żadnych głupich komentarzy, jeśli o to wam chodzi.

D&R: Słyszeliśmy, że na początku bardzo pomagał Ci Twój dziadek?

G: Tak, to on przyprowadził mnie na pierwszy trening i to on od początku wspierał mnie najbardziej. Kibicował mi i oglądał wszystkie moje mecze. Przeżywał je równie mocno jak i ja.

D&R: Masz jakieś inne pasje poza piłką?

G: Oczywiście, na przykład Internet. Poza tym muzyka, ale różna. Nie mam uprzedzeń. Słucham tego, co mi się w danym momencie podoba.

D&R: Twój pierwszy oficjalny mecz?

G: To był mecz ze Stalą Rzeszów, przegrany 6:4. Wystąpiłem w pierwszym składzie, mimo że byłem rok młodszy od kolegów z drużyny (rocznik 90 przyp. red). Wtedy nie było jeszcze żadnych nagród. Po prostu się wychodziło i grało. Nie było żadnej presji.

D&R: A kiedy poczułeś taką pierwszą presję?

G: Już w juniorach starszych był taki lekki strach przed meczem. Z naciskiem na lekki. Nie chodzi o to, że się trzęsły nogi. Była to zwykła trema, jak przed każdym występem.

D&R: Od kiedy zacząłeś trenować w seniorach? Jak było z aklimatyzacją w drużynie?

G: Od tego lata. Było ekstra. Przyszliśmy na pierwszy trening i starsi zawodnicy od razu nam pomagali, ustawiali, podpowiadali. Nie było niczego takiego, w stylu „przynieś mi ręcznik”.

D&R: Z kim trzymasz w szatni? Masz jakiegoś opiekuna?

G: Trzymamy się wszyscy razem. Myślę, że nie potrzeba mi żadnego opiekuna. Wszyscy są fair. Często rozmawiam natomiast z młodszymi zawodnikami.

D&R: Twój najważniejszy mecz?

G: Wydaje mi się, że takim meczem był mój debiut w seniorach z Błękitnymi Ropczyce. Wygraliśmy 5:0. I choć nie strzeliłem gola, ponieważ jestem obrońcą, to uważam, że był to wymarzony początek.

D&R: Zebrałeś dobre recenzje, byłeś chwalony, miałeś kilka odważnych wejść pod bramkę. Zaprezentowałeś się lepiej niż koledzy, którzy rywalizują z Tobą o miejsce w podstawowej jedenastce. Czujesz, że wygrałeś tę rywalizację?

G: Czy ja wiem? Jest rywalizacja, ale nie ma w tym żadnej złośliwości. Rywalizujemy tylko na treningach, a potem wszystko jest ok. Mnie interesują tylko dobre występy. Chcę pokazać się zawsze z jak najlepszej strony.

D&R: Podczas twojego debiutu doszło podobno do przykrego incydentu. Kibice mieli wznosić rasistowskie okrzyki. Czy to prawda?

G: Ja nie słyszałem o żadnej aferze. Przeczytałem o tym zdarzeniu w Internecie, ale potem zostało to wyjaśnione. Okrzyki te kierowane były z trybun do działacza drużyny z Ropczyc.

D&R: Ale w Jaśle, to było już chamstwo?

G: Nie zależy mi specjalnie na sympatii kibiców innych drużyn. Słyszałem tylko pojedyncze okrzyki i tyle. Ja się takimi rzeczami nie przejmuję. Chodzi mi tylko o dobrą grę.

D&R: Twój debiut zgrał się z przyjściem do Siarki Nwachukwu. On jest z Nigerii, a wielu interesuje także skąd Ty jesteś.

G: Moje korzenie też są w Nigerii. Urodziłem się jednak w Krakowie, a Nigeryjczykiem jest mój tato.

D&R: Dogadujesz się z Nwachukwu?

G: Nie za bardzo. On mówi tylko po angielsku, a ja niestety nie za bardzo potrafię porozumieć się w tym jezyku.

D&R: A co sądzisz o sytuacji w naszym klubie?

G: Według mnie, a nawet według nas wszystkich z drużyny, te plotki które krążą po trybunach, że niby jest zła atmosfera, że niby starsi zawodnicy drą się i wykorzystują młodszych na treningach – to wszystko jest tylko plotką i wcale nie sprzyja drużynie.

D&R: Ostatni mecz zagraliście super, ale wcześniejsze wyniki mówią same za siebie. Cztery mecze i tylko dwa punkty?

G: Zadyszka każdemu się może zdarzyć. Akurat na ten okres przypadła słabsza forma drużyny, ale z tego powodu nie było między nami żadnych kłótni, sporów czy podziałów.

D&R: Jak oceniasz szanse Siarki w tym sezonie?

G: Każdy ma szanse. Cele będą wiadome dopiero po tej rundzie. Zobaczymy, jak wypadnie i dopiero wtedy będziemy mogli obrać jakieś konkretne cele. Teraz nie ma sensu składać żadnych obietnic. Rozbudzimy tylko apetyty naszych kibiców, a potem może być znowu nieciekawie.

D&R: Mówi się, że nasza szkoła jest najlepsza w Tarnobrzegu. Treningi masz codziennie, mecze w każdą sobotę. Jak udaje ci się to pogodzić?

G: Póki co problemów nie mam. Jakoś udaje mi się to wszystko godzić. Wiadomo, że w naszej szkole trzeba się uczyć i to dużo. Treningi, to takie oderwanie się od nauki. Ogólnie mówiąc nie jest źle, nie narzekam.

D&R: A nauczyciele idą na jakieś ustępstwa? Wiedzą, że grasz w Siarce?

G: Niekiedy tak, ale to rzadkość. Nie mam jakieś taryfy ulgowej. Wymagają ode mnie tyle, co od każdego. O tym, że gram w Siarce wie większość moich profesorów.

D&R: Masz jakieś plany na przyszłość? Chcesz zarabiać na życie kopiąc piłkę?

G: Oczywiście, że będę chciał dalej grać. Zobaczymy jednak, jak to wyjdzie. Na razie jestem na tak. Trzeba jeszcze iść na jakieś studia, żeby mieć zabezpieczenie.

D&R: A jeżeli ktoś zaproponowałby Ci transfer do większego klubu?

G: Musiałbym się nad tym poważnie zastanowić. Oczywiście spróbować zawsze można. Każdy ma jakieś marzenia, ale póki co, to tylko takie dywagacje.

D&R: Kto jest twoim idolem? Na kim się wzorujesz?

G: Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Takim moim idolem mógłby być Carles Puyol z Barcelony. Do niego jest mi chyba najbliżej.

D&R: Jak zaczynałeś grać w piłkę, karierę w Polsce zaczynał także Olisadebe. To od niego wziął się Twój pseudonim – Oli? Czy porównywałeś się do niego?

G: Nie za bardzo. Graliśmy przecież na dwóch różnych pozycjach. Ja jestem obrońcą, a on jest napastnikiem.

D&R: Co sądzisz o nowym trenerze?

G: Myślę, że jest bardzo dobrym fachowcem i wiele się można od niego nauczyć. Widać, że ma wiedzę i potrafi ją przekazać.

D&R: Byłeś rozczarowany wynikami ostatniego sezonu?

G: Jak każdy. Jakiś tam niedosyt pozostał. Niektórzy kibice zachowali się jednak nie fair wieszając psy na swojej drużynie. Mówiono, że już nic z tego zespołu nie będzie, i że starsi zawodnicy powinni odejść. Michałowi Kozłowskiemu zdarzyła się w tamtym sezonie słabsza runda. Wiadomo, zdarzyła się. Każdemu może się zdarzyć, przecież to tylko człowiek. A w tym sezonie jest jednym z najlepszych zawodników Siarki.

D&R: Ale jak zareagować na to, że piłkarze walczą o drugą ligę, a lądują w czwartej?

G: Trudno. To jest sport, a w sport wkalkulowane są też porażki.

D&R: Czy czujesz się wyróżniony?

G: To jest wyróżnienie, ale nie że się wożę po szkole. W końcu to tylko IV liga.

D&R: Dziękujemy za wywiad.

G: Ja również dziękuję. Pozdrawiam czytelników SGI Lesser i zapraszam na mecze mojej drużyny!



Grafika: własność autorów wywiadu

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /94 wszystkich

Komentarze [12]

~Scorpion
2008-10-28 15:42

odpowiedzi krótkie zwięzłe i na temat, powodzienia życzę w przyszłości.

Jasiek
2008-09-24 14:15

Grzesiu bracie , graj , wygrywaj !!
Zawsze Ci kibicujemy i jesteśmy z Tobą noo i z Siarką też —> żeby nie było z klubem naszym kochanym , jak to Pan trener mawia “ Wlazł ślimok na pioch i został . “ :D haha

(JANEK|) :P

Laziale
2008-09-24 01:20

Wywiad średniej jakości, spodziewałem się czegoś wiecej. Nie rozumiem po co jeszcze rozgrzebujecie te incydenty w Jaśle – bez sensu. A Grzesiek jak to Grzesiek niezwykle skromny w swoich wypowiedziach i za to go cenię ;)

~hmm
2008-09-23 20:52

pnij się w górę i jak bd okazja opuść ten klub…

~Kocham wszystkich
2008-09-23 11:32

Buziaczki, ten chłopiec ze zdjęcia widać ma iskrę bożą, jednak ci dziennikarze z podpisu pod tekstem na pewno nie, ponieważ wymyślili takie pytania, że w ogóle strach. Potraktowali tego chłopca jak jak… Ale i tak wszystkich kocham.!

~biała gwiazda razy dwa
2008-09-23 10:23

nie podoba się ! nie nadajecie się na dziennikarzy Lessera !

~ar
2008-09-21 20:22

oj chłopaki. trochę cienko.spodziewałam się po was czegoś oryginalniejszego, niż zwykłych pytań. i zdecydowanie za długo. ale czekam na kolejne :)

~anonim
2008-09-21 20:12

pytania odpowiedzi jedna taka sama czcionka? no zesz dajcie spokoj.

~loll
2008-09-21 19:55

Chłopaki spisaliście się. Naprawdę bardzo fajny wywiad. A Grześkowi życzę żeby zagrał kiedyś w drużynie swego idola.

~graficy
2008-09-21 19:50

Niby co mamy poprawić?

~anonim
2008-09-21 19:30

dzizaz. graficy poprawcie to, bo nie da sie czytac!

~Emilia
2008-09-21 13:39

brawo Grzesiu, oby tak dalej, a nawet jeszcze lepiej.. powodzenia.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry