Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Z notatnika   

Dodano 2010-03-11, w dziale felietony - archiwum

Mam takie dziwne uczucie, że choć już dwunasty rok trwa moja przygoda ze szkołą, to chyba nie mam jednak żadnej realnej wiedzy. Może wiem, jak napisać rozprawkę i dodać pod kreską, tylko co mi po tym, skoro to zaledwie podstawy. Znajomi, którzy ukończyli szkoły już jakiś czas temu mówią niekiedy, że jakoś udało się im „prześlizgnąć''. Ja tak nie chcę. Ja wolałabym mieć pewność, że zdam maturę. Czy to jednak możliwe?

W pewnej gazecie czytałam niedawno tekst o dziewczynie, która przed wejściem na egzamin opowiadała swoim znajomym, że przeczytała wszystkie lektury poza jedną. Oczywiście z „tej jednej" została zapytana. Czy i ja powinnam się czegoś takiego obawiać?

/pliki/zdjecia/matura.jpgTrzy myśli przebiegły mi w tej chwili przez głowę. W sumie myśli te, to bardziej cytaty, bo nie sama na nie wpadłam, ale gdzieś je usłyszałam, choć w tej chwili trudno mi powiedzieć, gdzie i od kogo.

Po pierwsze

Powszechnie powiada się, że egzamin dojrzałości zdaje się raz w życiu, ale to przecież bzdura, bo tak naprawdę można zdawać go nawet pięć razy, gdyby coś nie poszło zgodnie z naszymi oczekiwaniami i nasz plan z „wymarzonymi” studiami nie wypalił.

Po drugie

Trzeba nauczyć się odpowiadać na pytania, na które nie zna się od razu właściwej odpowiedzi. To podobno najważniejsze na egzaminie, bo sprawdza inteligencję i refleks. A - jak uczy życie - te dwie rzeczy znaczą dziś chyba więcej niż encyklopedyczna wiedza.

Po trzecie

Po co w ogóle te gorączkowe przygotowania do matury, skoro w rzeczywistości przygotowujemy się do niej przez całe życie (od bajek, które czytano nam na dobranoc w dzieciństwie, przez przedszkole i trzy szkoły)? Zaległości z ostatnich osiemnastu lat nie da się niestety nadrobić w parę tygodni.

Myśli te zawitały w mojej głowie nieoczekiwanie, po czym ulotniły się jak kamfora, a spokoju jak nie było, tak nie ma. Zaczęłam więc analizować (O! Tego słowa nauczyła mnie szkoła!), co też jest przyczyną „mojego przedmaturalnego lęku”. Przypadek? Do tej pory los raczej mi sprzyjał, dlaczego więc w maju miałoby być inaczej? Niewiedza? Ale kto w moim wieku ma realną wiedzę, o której pisałam na wstępie? No to w końcu co? Czyżby ktoś rzucił na mnie klątwę?

I tak doszłam do wniosku, że za mój niepokój winę ponoszą inni. Kto? Wszyscy. Ci, którzy w maju zeszłego roku, kiedy to byliśmy na wycieczce przypominali wszem i wobec, że pozostał nam „już tylko rok”. Ci, którzy w trzeciej klasie biegali na kursy przygotowawcze. I Ci , którzy słysząc, że mam tyle lat, ile mam, uśmiechają się od ucha do ucha i mówią z zadowoleniem: „A więc w tym roku matura!”. Wszyscy - po prostu wszyscy!

Co więc robić? Chyba jednak wyjmę książkę i zwyczajnie się pouczę.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 3.9
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 3.9 /10 wszystkich

Komentarze [3]

fenrir
2010-03-12 20:36

O tym właśnie pisałem. Klucz jest ważniejszy od kreatywnego i odkrywczego myślenia. Przez to hoduje się idiotów…

~Moczo_absolwent
2010-03-12 17:35

Fenrir, pani psor z Twojego komentarza zachowała się jak rasowa idiotka. Po to pracę maturalną ocenia nauczyciel danego przedmiotu, żeby nie było takich idiotyzmów, jak opisałeś.
To, że osoba układająca klucz nie przewidziała jakiejś odpowiedzi nie oznacza, że nie należy się za nią punkt i to powinien ocenić nauczyciel sprawdzający.
Niestety, wśród nauczycieli nierzadko zdarzają się ludzie całkowicie pozbawieni zdolności myślenia. Dla nich ocena pracy sprowadza się do porównania tego, co uczeń napisał z tym, co stoi w kluczu, jeśli są różnice, to jest źle.
Mówiąc dosadnie: ci debile wypaczają cały sens nowej matury.
Myślę, że żaden z nauczycieli nie poczuł się obrażony tym komentarzem, bo też żaden się za takiego nauczyciela nie uważa ;)

~Fenrir
2010-03-12 12:30

Co do odpowiadania na pytania, to myślę, że nie liczy się tu inteligencja i refleks, ale przewidzenie kluczu do tej odpowiedzi. Moja kuzynka (największa prymuska jaką kiedykolwiek poznałem; olimpiady, konkursy na szczeblu krajowym) napisała kiedyś rozprawkę (nie pamiętam o czym). Była ona naprawdę świetna, podobała się wszystkim, nawet nauczycielce. Ale pani psor powiedziała jej w twarz, że normalnie dostała by 6, ale, że odpowiedź zamieszczona w rozprawce nie pokrywała się z kluczem to jej wstawi 1 :/ I tak zrobiła. Czyli nie liczy się inteligencja i refleks tylko umiejętność wymyślenia odpowiedzi “pod klucz”....

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 99luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry