Z sentymentu do przeszłości
Z sentymentu do przeszłości
nadal śpię w Twojej koszuli
I choć łzy wytarte już
o biegun poduszki
nadal pozostaje
pustka niezałatana
ciepłem twoich rąk
Codziennie wiatr
Półżartem
Przynosi mi cię w podmuchu
Rankiem przytulona do wspomnień
szukam twojego zapachu
pośród polnych kwiatów
pośród złocistych zbóż
Ciepłe światło
Niegdyś zaklęte w twoim spojrzeniu
Ukryło się gdzieś
Wśród gwiazd
Wśród ciemności nocy
Więc szukam go
Szukam…
Z sentymentu do przeszłości…
Komentarze [17]
2008-09-15 10:38
uff… ;]
2008-09-11 16:49
Nie bardzo.
2008-09-10 18:52
Jeśli bardzo chcesz … :)
2008-09-10 11:48
Czy to o mnie?
2008-09-09 00:08
mnie również się podoba.
brawo Flor! :)
2008-09-08 21:02
wię Floł :P
2008-09-07 21:23
uwielbiam Twoje komentarze Kuba ;]
2008-09-07 20:40
Piękna, głęboka myśl we wspaniałym wykonaniu :)
2008-09-07 15:30
Mi również się podoba ;)
2008-09-07 14:28
a mnie się podoba. :)*
2008-09-07 12:36
idź Floł i nie grzesz więcej ;P to tyle o wierszu.
a co do waszej dyskusji, to tutaj naczelna generalnie ma rację. czasy obowiązkowo usystematyzowanej poezji z rymami, średniówkami i innymi tego typu kretyństwami daaaaaawno minęły. teraz to kwestia subiektywnej estetyki (albo grafomaństwa połączonego z brakiem umiejetności).
bóg z wami
2008-09-05 19:12
Spoksik ;)
2008-09-05 17:06
Natomiast moja nauczycielka była najwyraźniej nieco bardziej uduchowioną osobą i jednak postrzegała pisanie wierszy za sztukę :) nie twierdzę, że ja się choć trochę na niej znam, bo jak przeglądnąć moje teksty to nie trudno zauważyć, ze do tej pory ‘poezją nie grzeszyłam’ :P ale mimo to przedstawiłam Ci swój punkt widzenia, który zgrabnie nazwałeś ‘bajerem’ :D zwał jak chciał, ja się swojego trzymać będę! :)
2008-09-05 16:53
Ale bajer:) Rzeczywiście możesz mieć trochę racji, ale nie na tyle, żeby mnie przekonać. Ciągle nie wiem “ na czym sztuka polega, jak wyniuchać wiersz od podróbki? Mój raczej prosty zmysł wyczucia nie może obczaić tej sztuki “ przeczytania go w taki sposób, jaki pozwoli Ci na zrozumienie treści utworu i zgranie poprzerzucanych wersów”. Moja nauczycielka od polaka w gimnazjum nazywała to po prostu czytaniem, a nie sztuką pisania wierszy:)
PS. Fajna ta gazetka.