Znani aktorzy ratują życie?
Polskie gwiazdy filmowe występowały już w różnych programach telewizyjnych w bardzo wielu niecodziennych wcieleniach. Od zawsze zastanawiało mnie jednak, co kieruje tymi ludźmi, gdy decydują się wziąć udział w programie, który często jest infantylny lub niesmaczny. Czyżby chęć zarobienia niemałej bądź co bądź kasy i zyskania wątpliwej popularności usprawiedliwiały te ich wybory?
Gdy przeczytałam w Internecie zapowiedź kolejnego programu z serii tych, co do których potrzeby istnienia mam ogromne wątpliwości, zadałam sobie pytanie o granice kreatywności telewizyjnych twórców i ludzkiej pazerności. Program ten został wyemitowany pod nazwą „Gwiazdy w karetce”, a swoją premierę miał 4 listopada w stacji TLC. Według producentów jest to program o charakterze edukacyjnym, którego celem ma być przybliżenie widzom bardzo trudnej i odpowiedzialnej pracy ratowników medycznych oraz zasad udzielania pierwszej pomocy. 
Udział w tym programie zadeklarowały takie gwiazdy jak: Olga Bołądź, Weronika Książkiewicz, Piotr Głowacki, Agnieszka Więdłocha, Radosław Pazura i Rafał Cieszyński. Każda z tych osób spędzi całodobowy dyżur z ekipą pogotowia, czyli jak łatwo policzyć całość będzie się składała z 6 odcinków. Nic nie ma być tu fingowane. Wyjazdy zespołów ratowniczych wraz z gwiazdami będą odbywać się do prawdziwych pacjentów, walczących niejednokrotnie o życie. Gwiazdy mają towarzyszyć ratownikom w ich pracy i zachęcać widzów do zdobywania umiejętności z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Tę pierwszą umiejętność miał im zapewnić specjalny kurs udzielania pierwszej pomocy, jaki przeszli przed początkiem realizacji programu. Ten drugi cel jest bez wątpienia bardzo szczytny, ale mam kilka wątpliwości…
Szczerze mówiąc, to sama nie wiem, co o tym programie myśleć. Uczucia mam delikatnie mówiąc mieszane. Skoro ma być realistycznie, to ciekawi mnie, jak producenci zmierzają uzyskiwać zgodę pacjentów (niejednokrotnie nieprzytomnych) na pokazywanie ich twarzy i nie tylko? Czy humanitarne jest waszym zdaniem zawracanie głowy pacjentom bądź ich najbliższym takimi sprawami, gdy ci walczą o życie, a o wszystkim mogą decydować sekundy? Przecież każdy człowiek ma niezbywalne prawo do ochrony danych osobowych i wizerunku, że o intymności w takich sytuacjach nie wspomnę.
Program ma na celu również pokazanie widzom jak odpowiedzialna i trudna jest praca ratowników. Cel a owszem wzniosły. O ile dobrze pamiętam, to TVP emituje od jakiegoś czasu serial „Na sygnale”, który wystarczająco realistycznie pokazuje trudną pracę załogi karetki pogotowia. Czy udział gwiazd w takim programie może coś zmienić? Moim zdaniem to chwyt, który zalatuje tandetą. A swoją drogą to również niezła manipulacja, bo przecież młodzi telewidzowie gotowi będą pomyśleć, że nie warto się uczyć przez wiele lat, skoro ich idole mogą pracować w charakterze ratowników dysponując wiedzą zdobytą w ciągu jednego krótkiego kursu przygotowawczego.
„Gwiazdy w karetce” to polska wersja holenderskiego formatu „On The Ambulance With…”, który dla wspomnianej wyżej stacji telewizyjnej przygotowuje firma Endemol Shine Polska. Niebawem zapowiadana jest konferencja z udziałem
wszystkich uczestników, podczas której mają oni podzielić się wrażeniami, jakie towarzyszyły im na planie. Na razie znamy tylko wypowiedź jednego z anonsowanych wyżej aktorów, który w trailerze mówi: „To było dla mnie jedno z najciekawszych doświadczeń w życiu”.
Wśród odbiorców programu zdania są jak zwykle podzielone. Jedni są zachwyceni, a inny czują się wręcz zażenowani. W Internecie przeważają jednak opinie negatywne. Komentatorzy ośmieszają wykonawców i zadają pytania producentom, co będzie następne. A może gwiazdy pojeżdżą jeszcze w śmieciarce, żeby pokazać w jak ciężkich warunkach pracują ludzie wykonujący ten zawód? Szczególnie mocno krytykowani za udział w tym projekcie są Olga Bołądź i Piotr Głowacki, których widzowie postrzegali do tej pory jako nadzieje polskiego kina. Oczywiście nie brakuje też obrońców tego programu, którzy twierdzą, że udział gwiazd przyciągnie bezsprzecznie przed ekrany widzów, a przez to program będzie mógł spełnić też cel edukacyjny. Być może tak się stanie, ale nie wiem czy dobrym pomysłem jest pokazywanie ofiar wypadków drogowych, prób samobójczych, czy ludzi umierających na atak serca. Moim zdaniem istnieje jednak granica, której nie należy przekraczać.
Tak czy inaczej program wzbudził już niemało emocji i dowiedziało się o nim wiele osób, więc jeden cel został osiągnięty. Ciekawi mnie bardzo, czy osiągnięty zostanie także ten drugi, moi zdaniem znacznie ważniejszy, edukacyjny.
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?
