Żyć w zgodzie z zasadami
Niech zgadnę: siedzicie właśnie we własnym pokoju, przy starym, zagraconym biurku i ze znudzonym wyrazem twarzy wpatrujecie się w ekran komputera, przeglądając po raz setny tablicę na facebooku. Oderwijcie się jednak na chwilę od tej nużącej, choć mocno wciągającej czynności i rozejrzyjcie się po pomieszczeniu, w którym aktualnie przebywacie. Zwróćcie uwagę na układ mebli, oświetlenie, porządek i – co najważniejsze – także na to, jak się w tych czterech ścianach czujecie.
Czy urządzając własny pokój zastanawialiście się kiedykolwiek, jaki wpływ ma układ mebli na wasze codzienne samopoczucie? Jaka jest różnica pomiędzy sypialnią z oknem na wschód a tą z oknem na zachód? Albo dlaczego przesądna ciotka, wchodząc do waszego pokoju, była zaszokowana faktem, że postawiliście łóżko nogami w stronę drzwi? A słyszeliście kiedyś o Feng Shui? Jeśli nie, to musicie wiedzieć, że większość zabobonów dotyczących życia w rodzinnym domu – te o gotówce wypływającej z otwartej klapy od sedesu lub rozpadającym się związku dwojga ludzi, jeśli w ich sypialni znajduje się lustro – wywodzi się właśnie z tej starożytnej nauki.
Może na początku wyjaśnię krótko, czym dokładnie jest Feng Shui. Pod nazwą tej starożytnej praktyki kryją się żywioły Ziemi – wiatr i woda. Wiatr, którego nie można zobaczyć oraz woda, której nie sposób uchwycić – tworzą ch’i, czyli niewidzialną energię przenikającą wszystko, tzw. oddech natury. Feng Shui ma swoje korzenie w religii taoistyczniej, która rozróżnia pięć podstawowych elementów: wodę, drewno, ogień, ziemię i metal. Powstanie tej praktyki szacuje się na ok. 4000 lat przed naszą erą. W starożytnych Chinach Feng Shui obejmowało również położenie i zabudowę miast i wsi, a także system wyszukiwania najkorzystniejszych miejsc na grobowce, bowiem wierzono, że jeśli głowa rodziny zostanie pochowana przy zastosowaniu odpowiednich zasad, wtedy bogactwo, zdrowie i szczęście nigdy nie opuści jej potomków. Z biegiem lat Chińczycy zaczęli stosować tę wiedzę niemalże w każdej dziedzinie życia. Zauważyli, że zakłócenia energii ch’i wpływają negatywnie na funkcjonowanie człowieka i postanowili znaleźć równowagę w swoim otoczeniu, a pierwszym miejscem, do którego warto było ją wprowadzić stał się dom rodzinny.
Obecnie mamy XXI wiek i wydawać by się mogło, że od starożytnych Chińczyków i od ich metod życia dzielą nas lata świetlne. Jednak na świecie nadal możemy znaleźć wielu sprzymierzeńców Feng Shui. Do tego grona należą zarówno wielkie korporacje jak i celebryci. Wielu przedsiębiorców nadal zamawia konsultacje Feng Shui i ceni sobie ich przydatność. Na czym one polegają? Dobry konsultant zapyta na początek o datę urodzenia wszystkich mieszkańców domu, a podczas wizyty będzie posługiwał się kompasem. Głównym tematem rozmów będzie optymalny styl życia, dieta i otoczenie. Jeśli chcemy wybudować dom lub kupić mieszkanie pomoże nam on w znalezieniu odpowiedniego miejsca czy projektu, maksymalnie wykorzystując atuty przestrzeni. Mówi się, że konsultanci Feng Shui potrafią wyczuć w danym miejscu napływającą energię ch’i, stąd wiedzą, gdzie i jak należy wybudować dom, który będzie nam służył przez lata.
Na każdej stronie internetowej czy też w poradniku poświęconemu Feng Shui znajdziemy przekaz, że „życie zgodne z jego zasadami może być lepsze”. Każdy wie, że w zgodzie z zasadami zawsze jest łatwiej, ale jak duże zmiany musimy wprowadzić do swojego domu, aby zacząć szczęśliwe i pełne sukcesów życie?
Dobrą wiadomością jest to, że nie musimy wcale urządzać wnętrza w stylu orientalnym. Tak naprawdę ważniejsze w Feng Shui jest to, aby zachować w domu ład i harmonię. Marzysz o małym, przytulnym i zagraconym pokoju? Możesz zapomnieć. Chińska nauka kładzie nacisk na czystość i porządek, ponieważ nieład jest pierwszą rzeczą, która niepotrzebnie będzie zwracała naszą uwagę i odciągała nas od pracy. Niestety, po uprzątnięciu wszystkich niepotrzebnych przedmiotów, odkurzeniu wszystkich kątów w salonie i starciu kurzu, wcale nie czeka nas błogi odpoczynek. Posprzątać trzeba także w swojej głowie. Nieład emocjonalny może bowiem ściągać na nas więcej negatywnych emocji, niż ten w naszej sypialni. Uporządkujmy wszystkie stare zdjęcia i przedmioty. Usuńmy z widoku te, które przywracają falę niepotrzebnych wspomnień przy każdym spojrzeniu w ich stronę.
< p>Poza ogólnym porządkiem w domu nie zaszkodzi wprowadzić kilka innych ciekawych zasad. Słyszeliście kiedyś powiedzenie, że „pieniądze lubią kolor czerwony”? Chińczycy wierzą, że jeśli sprawią sobie portfel koloru czerwonego, nigdy nie zabraknie w nim gotówki. I koniecznie trzeba jeszcze zaadoptować zwierzaka. Masz uczulenie na sierść? To kup rybki! Najlepiej dużo rybek, bo zwierzęta są nośnikami dobrej energii, a jeśli jedna z Twoich rybek umrze z głodu, zawsze zostanie reszta, dzięki czemu w domu nigdy nie zabraknie pozytywnych wpływów. Miej dużo kwiatów, najlepiej piwonie – zdaniem Chińczyków to bardzo szczęśliwe kwiaty. Rośliny zawsze poprawiają samopoczucie, to wie każdy, jednak nie należy ich trzymać w sypialni . Nie trzeba być specjalistą, żeby wiedzieć, że co prawda w dzień wydzielają one tlen, ale w nocy przerzucają się na dwutlenek węgla.Feng Shui jest rozległą, lecz naprawdę ciekawą nauką. Stosowanie jej w życiu codziennym nie sprawi jednak, że staniemy się lepsi. Nawet Chińczycy twierdzą, że składa się na to przeznaczenie, szczęście, wykształcenie, pomoc innym i dopiero na końcu ta starożytna praktyka. Jednak stosowanie jej zasad w życiu codziennym pomoże nam nie tylko poprawić wygląd otoczenia, a co za tym idzie naszego samopoczucia, ale i da nam siłę na przezwyciężanie codziennych trudności i pomoże w osiągnięciu sukcesów. Nie mówię, że powinniście wyrzucić z pokoju waszą ulubioną lampę, czy pozbyć się zdjęć, które od zawsze wisiały nad waszym biurkiem, lecz jeśli nie czujecie się dobrze w pomieszczeniu, w którym prawdopodobnie spędzacie większość swojego czasu, to może jednak czas pomyśleć nad jakąś zmianą?
Grafika:
Komentarze [2]
2013-10-28 13:02
Nieźle napisane, chociaż nazywanie Feng-Shui nauką to naprawdę duża przesada.
2013-10-27 20:11
Niestety mam mały wpływ na układ mebli w moim pokoju, jak również nie wierzę w tego typu zabobony, ale artykuł w zasadzie poprawny. Czwórka
- 1