Rita
J. polski / Historia / Biologia / J. angielski / J. niemiecki
Ilość artykułów: 37
Ostatni dowcip?
Jest dobrze. Wszystko pójdzie na pewno jak po maśle. Niech tylko wyjdzie. Mark trzyma w dłoni pistolet. Sprawdza… naładowany. Po chwili pewien mężczyzna wychodzi z budynku z żoną. Mark celuje. Oddaje pięć strzałów w klatkę piersiową. Mężczyzna pada na ziemie, a z jego rąk wypadają płyty. Chodnik pokrywa się krwią, a ciszę nocy przerywa jedynie krzyk kobiety "Postrzelili Johna, postrzelili Johna!". Mark nie zwraca na to uwagi. Siada spokojnie na chodniku, otwiera książkę i zagłębia się w...
Strach ma wielkie oczy
Wakacje zaczęły się wspaniale. Razem z rodziną pojechałam do Egiptu, by rozkoszować się upalnym słońcem i egzotycznymi widokami. Zatrzymaliśmy się w Kairze i pierwszego dnia zwiedzaliśmy to niezwykle urokliwe miasto. Było niesamowicie, choć miasto wyglądała jak ogromny bazar, pełen krzyczących kupców i dobiegającej zewsząd arabskiej muzyki, spowity zapachami orientalnych przypraw. Kolejnego dnia postanowiliśmy obejrzeć piramidy w Gizie i zobaczyć słynnego Sfinksa.
Dlaczego bajka kończy się po ślubie? - cz.1
Jako małe księżniczki miały wszystko, o czym tylko mogły zamarzyć. Mieszkały w pałacach, miały setki bogato zdobionych sukienek we wszystkich kolorach tęczy, a służba usługiwała im na każdym kroku, spełniając najdziwniejsze ich życzenia. A potem? Zaręczyny, ślub i… proza życia. Niektóre z księżniczek miały to dorosłe życie nie mniej udane niż dzieciństwo, inne niekoniecznie, ale były też i takie, których życie było pasmem porażek i nieszczęść.
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej
Tytułowe słowa idealnie wręcz oddają przesłanie przeczytanej przez mnie ostatnio książki. Mam tu na myśli niezwykle oryginalnie napisaną powieść 26-letniej amerykańskiej pisarki Yaa Gyasi ,,Droga do domu”. To debiut tej młodej autorki, którym zaskoczyła ona zarówno czytelników jak i krytyków literackich. Mówi się niekiedy, że są takie powieści, które już w dniu premiery stają się bestsellerami i są tacy pisarze, w których stronę już w dniu premiery czytelnicy kierują przepełnione nadzieją oczy...
Świtezianka
Była ciemna noc. Ciepły wiatr otulał i łagodnie kołysał korony drzew w miejskim parku. Ciszę przerywało jedynie pohukiwanie sów oraz głuchy odgłos kroków postaci, która szła wzdłuż jednej ze ścieżek. Ów tajemniczy przechodzień sprawiał wrażenie mocno zamyślonego. Zachowywał się tak, jakby stracił rachubę czasu. Szedł wolno, pogwizdując sobie od czasu do czasu.
Superbohaterowie
Pewnego zimowego dnia wyszłam z koleżanką na długi spacer. Idąc przed siebie rozmawiałyśmy o najróżniejszych rzeczach. Po dłuższej chwili Kornelia zaproponowała jednak, żebyśmy poszły nad jeziorko, które znajdowało się w pobliżu. Kiedy dotarłyśmy na miejsce, Kornelia wyjęła z torby łyżwy, założyła je, weszła na zamarzniętą taflę jeziora i zaczęła mnie usilnie namawiać, bym do niej dołączyła. Na początku odmawiałam, ale w końcu uległam. Właśnie miałam wejść na lód, gdy usłyszałam suchy trzask.
Książka nie pies, nie ugryzie
Dlaczego książki już nas nie cieszą? Dlaczego wielu z nas, młodych ludzi, boi się wziąć je do ręki i jak ognia unika kontaktu z nimi? Czy to efekt zmuszania nas do czytania szkolnych lektur? A może brakuje nam czasu? Widok nastolatka trzymającego w ręku książkę to dziś zjawisko niezwykłe. Wygląda na to, że w dobie komputerów i innych elektronicznych atrakcji książka przestała już być nie tylko źródłem wiedzy, ale i formą ucieczki od szarej codzienności.