Poselskie uprzedzenia
PiSowska homofobia nie daje za wygraną. Tym razem możemy obserwować starcie pana posła Stanisława Pięty z organizatorami pewnej wystawy i społecznością gejowską. Konkretnie chodzi o wystawę przygotowywaną przez Muzeum Narodowe w Warszawie, a zatytułowaną „Ars Homo Erotica”, która w założeniu organizatorów ma dostarczyć polskim widzom wiedzy na temat homoerotycznej kultury wizualnej (polskiej i europejskiej), homoseksualnej wyobraźni, ikonosfery i artystycznej wrażliwości stanowiącej bądź co bądź część europejskiego dziedzictwa kulturowego, którą – zdaniem organizatorów - obywatele demokratycznego państwa, mają prawo poznać. Wystawa ta ma być również głosem w debacie, jaka toczy się w Europie na temat miejsca mniejszości seksualnych w kulturze i życiu społecznym.
Nie wszystkich przekonują jednak intencje organizatorów tejże wystawy. Pan poseł Pięta w swoim liście do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego po raz kolejny zmieszał homoseksualistów z błotem, porównując ich do zoofilii, pedofilii i nekrofilii. Według pana posła homo-orientacja, to nic innego jak dewiacja i zboczenie seksualne. Suchej nitki nie pozostawił więc pan poseł na organizatorach wystawy, których nazwał marginalną i wyizolowaną grupą, która wystawą tą zamierza świadomie przyczynić się do dalszej demoralizacji naszego społeczeństwa. Jakby tego było mało, to pan poseł dodał jeszcze na koniec swojej wypowiedzi, że ta wyizolowana grupa zamierza po prostu uczynić z Muzeum Narodowego wychodek.
Środowisko gejowskie poczuło się mocno urażone słowami pana posła, a organizacje gejowskie postawiły panu posłowi ultimatum: albo przeprosiny, albo kierują sprawę do sądu. Sam zainteresowany niewiele sobie jednak z tego robi. Czyżby pan poseł nie posiadł jeszcze wiedzy, która uświadomiłaby mu, że sprawy tego typu są zazwyczaj przegrywane przez pozwanych? Wydaje mi się jednak, że jakiekolwiek rozwiązanie by nie wybrał, to i tak nie wyjdzie z tego z twarzą. No chyba, że jakimś cudem sprawę wygra, w co szczerze wątpię, a raczej taką mam właśnie nadzieję. Liczę też na to, że nie zabraknie panu posłowi odwagi i po głębszej refleksji zdecyduje się przeprosić zainteresowanych. Nie chciałabym jednak usłyszeć wówczas tak popularnych wśród naszych parlamentarzystów argumentów: „moje słowa zostały źle zrozumiane”.
List, który pan poseł Pięta otrzymał od toruńskiej „Pracowni Różnorodności”, leży więc na jego biurku, a pan poseł póki co nie planuje podejmować żadnych działań w tej sprawie.
Homoseksualiści na przeprosiny pana posła Pięty czekają już od miesiąca, więc i ja przez miesiąc powstrzymam się od dalszego komentowania tej sprawy.
Grafika:
Komentarze [17]
2010-03-09 21:42
Działalnośc pana posła nie jest doprawdy warta komentowania.
Dziś pojawiła się na róznych portalach wiadomość o pewnym senatorze z USA, który najpierw dał się poznać jako zażarty homofob, nagle zaś oświadczył (przyłapany na wizycie w gejowskim klubie), iż jest gejem. Wyparcie swojej tożsamości prowadzi do takich właśnie problemów emocjonalnych jak homofobia. A więc WłOS, może i Ty chcesz nam coś powiedzieć? Jestem gotów zaoferować Ci wsparcie. Możemy nawet razem wyskoczyć do jakiegoś klubu.
2010-03-09 21:00
Nie będę się tutaj długo rozpisywał ponieważ swoje zdanie na temat propagowania homoseksualizmu jako czegoś pozytywnego mam i aby uniknąć wulgaryzmów wstrzymam się od zbyt obszernego komentowania. Tak czy owak tworzenie takich wystaw to już znaczne przegięcie i świadoma demoralizacja społeczeństwa. Zaczyna się od takich niewinnych z pozoru rzeczy a za parę lat może dojść do homoseksualnej karykatury Ewangelii z jaką mieliśmy do czynienia parę dni temu w Hiszpanii. I to nie jest homofobia, to uzasadniona obawa przed nadmiernym eksponowaniem się gejów jako ludzi normalnych, zdolnych nawet do wychowania dzieci. To absurd aby dwóch facetów mogło przekazać dziecku wszystko co powinno ono otrzymać zarówno od ojca jak i od matki. Wszystkie parady, pajacowanie gejów w mediach napawa większość Polaków obrzydzeniem. To jakby najcięższy człowiek świata chwalił się swoimi obrzękami limfatycznymi. A i jeszcze jedno pytanie : Czy aby nawet w Lesserze rozpoczęła swoją aktywność propaganda o “wrogu ludu”? Odnoszę wrażenie, że wyrażenie “PiSowska homofobia” może być dobrym złego początkiem… Czemu ludzie nie potrafią zanalizować poprawnie rzetelnych danych gospodarczych? Trudno mi uwierzyć w naiwność Polaków jak i w to że sondaże Michnika mają większą poczytność aniżeli PRAWDZIWE dane statystyczne z lat 2005-2007 i 2007-2010. PiS ma tę jedną broń więcej, że żaden poważny ekonomista nie zaprzeczy, że to właśnie za rządów Prawa i Sprawiedliwości mieliśmy okres dynamicznego rozwoju a obecnie, za rządów spółki Palikot-Sobiesiak-Niesiołowski SA tempo to zostało bardzo znacząco obniżone. Wolę więc tych “homofobów” niż nic nierobiących, skompromitowanych karierowiczów z PSL i PO.
2010-03-09 20:35
Chyba nie ma sensu komentować wypowiedzi tego posła. 4-10% populacji to nie margines, a homoseksualizm jako motyw w sztuce towarzyszy nam od zarania dziejów; zaczęło się od starożytnej Grecji i Rzymu.