Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Stop islamizacji Europy!   

Dodano 2010-03-21, w dziale felietony - archiwum

Nie od dziś wiadomo, że islam od momentu swego powstania, czyli od VII wieku, jest religią, przez którą w głównej mierze przemawia prozelityzm. Jeszcze za życia proroka Mahometa muzułmanie mieli za sobą pierwsze podboje, a w chwili jego śmierci (632 rok) już cały Półwysep Arabski opanowany był przez tych fanatycznych wyznawców nowej religii.

Kolejni kalifowie prowadzili dalszą ekspansję podporządkowując sobie kolejno Irak, Palestynę, Syrię oraz Egipt, a w okresie kolejnej fazy ekspansji – na wschód po Chiny i Indie oraz na zachód w kierunku Hiszpanii, którą to również opanowali. Dopiero w bitwie pod Poitres w 732 roku Frankowie pod wodzą Karola Młota odparli pierwszą islamską inwazję. Jednak wyznawców Allaha wciąż interesowały tereny europejskie, będące pod względem technologicznym najbardziej rozwinięte. Do połowy XVII wieku muzułmańscy Turcy osmańscy opanowali praktycznie całą Europę Południowo-Wschodnią nawracając (często siłą) na islam chrześcijańską ludność Bałkanów, Węgier czy południowych obszarów Zaporoża. Dopiero w 1683 roku spod Wiednia i z dużą zasługą Polaków została odparta ta „druga inwazja islamu” na Europę. Jednak w dzisiejszych czasach obserwujemy kolejną, tym razem nieco bardziej zakamuflowaną, inwazję islamu na Europę…

Wszystko sprowadza się do tego, iż pośrednią przyczyną pojawiania się coraz większej liczby muzułmanów w Europie jest zbytnia laicyzacja i neutralność rządów poszczególnych państw. W demokratycznych państwach Europy przeciętny obywatel ma znacznie więcej praw, niż w niejednym kraju przeciętnego muzułmanina. Do tego dochodzą większe możliwości znalezienia pracy, większe zarobki, a także swoboda pod praktycznie każdym względem. To przyciąga. Dlatego nie ma się czemu dziwić, że obecnie we Francji, Holandii czy Niemczech mahometanie stanowią prawie 10% populacji. A może być jeszcze gorzej. Kanadyjczyk Mark Steyn, autor znanej książki „America Alone” ostrzega, że biorąc pod uwagę obecną skalę imigracji i wysoką dzietność przybyszów ze świata islamu, już w roku 2025 muzułmanie mogą stanowić nawet 40% populacji Europy. Wersję tę potwierdza zresztą amerykański dyplomata Timothy Savage. Jeśli utrzymają się obecne trendy, to – w jego opinii – prognozy mówiące o muzułmańskiej większości w Europie Zachodniej w połowie tego wieku mogą wcale nie być chybione.

Coraz więcej prawdziwych Europejczyków ma również negatywny stosunek do islamskich imigrantów. Jeszcze nie tak dawno przeprowadzono w Szwajcarii – która przecież znana jest ze swojej neutralności i tolerancji – referendum, w którym większość obywateli opowiedziała się przeciw budowie kolejnych minaretów. Z przeprowadzonego w zeszłym roku sondażu Instytutu Pew wynika, że połowa respondentów w Hiszpanii i Niemczech ma negatywny stosunek do wyznawców islamu. Dlaczego? Po pierwsze, istnieją powszechne obawy, że Europa właściwie już stała się inkubatorem światowego terroryzmu. W końcu zamachowcy z 11 września 2001 roku spiskowali w Niemczech, a w atakach w Madrycie i Londynie brali udział miejscowi terroryści.  Poza tym muzułmanie w żadnym stopniu nie chcą się asymilować z ludnością państw, w których się osiedlają. Można by rzecz: „Zachowują się, jak u siebie w domu”. W dodatku coraz częściej słyszymy o takich wydarzeniach, w których muzułmanie karcą Europejczyków i mówią im, co ci powinni czynić, „aby się nawrócić i przyjąć jedyną prawdziwą wiarę”. Nierzadko można też spotkać w europejskich miastach całe islamskie rodziny. Niewielu dziwi już patriarchalny model takiej rodziny. Ot widzimy idącego mężczyznę, a 5 metrów za nim podąża owinięta w chusty żona, która niesie zakupy i na dodatek pilnuje jeszcze dzieci.

Czy rzeczywiście chcemy, aby tak wyglądała Europa za jakieś 20, a może nawet 10 lat? A może spójrzmy na coś bliższego nam, Polakom? Niedawno rozpoczęła się w Warszawie budowa meczetu dla polskich muzułmanów. Dzięki pieniądzom saudyjskiego sponsora już na jesieni tego roku oddany zostanie do użytku trzykondygnacyjny budynek Ośrodka Kultury Muzułmańskiej. Gotowa już jest część podziemna oraz ściany parteru, natomiast nad 12-metrową bryłą meczetu górować będzie nowoczesny, 18-metrowy minaret.

- Nie zamierzamy jednak nadawać z niego na okolicę głosu muezina wzywającego do modlitwy. Będzie on słyszalny tylko w sali modlitw - zapewnia Samir Ismail, przewodniczący Ligi Muzułmańskiej w RP.

Na początku może i tak, ale spójrzmy na to z innej strony. Po powstaniu tak dużego meczetu w kraju, gdzie większość obywateli stanowią jednak chrześcijanie, nastąpi bez wątpienia zainteresowanie krajów islamskich Polską. Zaczną przybywać do naszego kraju coraz to nowi fanatycy gotowi bez wahania poświęcić dla wiary życie swoje i innych. I będą oni stanowić coraz większy procent naszego społeczeństwa. A przecież jako ludzie żyjący w kraju demokratycznym będą mieli również zapewnioną pełnię praw, wraz z prawem wyborczym. Na pewno wzrośnie też wówczas u nas niebezpieczeństwo związane z atakami terrorystycznymi.

Oczywiście nie powinniśmy panikować. Ta wersja scenariusza należy do najczarniejszych z możliwych. Jednak przekonanie, że „prędzej muzułmanie się zeuropeizują niż Europejczycy zislamizują” uważam za kompletną bzdurę. Jakby nie patrzeć, narody rdzennie muzułmańskie nie dojrzały jeszcze do demokracji i przyjdzie nam długo czekać zanim to nastąpi. Natomiast w sytuacji naszej bierności może nastąpić sytuacja odwrotna i to oni narzucą nam swoją „demokrację”. Z tą jednak różnicą, że gdy za późno to zauważymy, wtedy nie będzie już odwrotu. Dlatego należy działać już teraz, by zapobiec dewastacji odwiecznych wartości europejskich, opartych o kulturę grecką, rzymską i chrześcijaństwo. Nie wierzę, że kultura europejska i muzułmańska mogą współgrać ze sobą czy nawet się uzupełniać – zbyt duża przepaść je dzieli. Najlepszym wyjściem byłoby oczywiście zrobić referendum, w którym obywatele zyskaliby możliwość wypowiedzenia się w tym temacie i mogliby określić ich stosunek do islamu w Polsce (analogicznie jak w innych krajach). Dzięki temu rząd mógłby podjąć odpowiednie kroki „według woli narodu”. A muzułmańscy imigranci mieliby dwa wyjścia albo to zaakceptować i zasymilować się z danym społeczeństwem, albo też wrócić do swoich krajów, gdzie będą mogli żyć i robić wszystko dokładnie tak, jak Allah tego od nich wymaga…

Grafika:

Oceń tekst
Średnia ocena: 5 /45 wszystkich

Komentarze [24]

~Gosc
2010-03-22 23:42

dawno nie czytałam tak bardzo jednostronnego artykułu. Tak sie składa że mam wielu przyjaciół muzułmanów i uważam ich za bardzo wartościowych ludzi wcale nie skłonnych od razu do podkładania bomby w pierwszym lepszym samolocie.Bardzo chcą oni zintegrować się rowniez z niemuzułmanskim srodowiskiem niestety nie jest to takie proste poniewaz bardzo czesto ludzie boja sie podchodzic do takich odmiencow w chustach czy takich odmiencow nie pijacych alkoholu. A to miedzy innymi dzieki takim wspanialym artykulom jak twoj. Po drugie gdybyś choć trochę orientował sie w tej religii to wiedziałbyś ze kobieta nosi chuste tylko i wyłącznie ze swojego wyboru (nie mowie to o radykalnych odmianach islamu).
Po trzecie piszac o terroryzmie. Nie wiem czy wiesz ale po atakach na 11 wrzesnia ponad 300 osob o muzulmanskich korzeniach w usa zostalo zatrzymanych i od 1 do 3 lat okrutnie torturowanych by udowodnic im powiazania z terrorystami. Wszyscy zostali wypuszczeni jako że zadnego zwiazku z terroryzmem nie mieli.Czy wyobrazasz sobie by bo takiech krzywdzie byli w stanie zasymilować sie z dobrymi chrzescijanami?
Nastepnym razem jak bedziesz miec ochote napisac artykul z cyklu jedno jest czarne drugie biale prosze cie zastanow sie kilka razy czy komus tym nie szkodzisz
pozdrawiam
G.

~devis
2010-03-22 19:06

wiesz, nigdy mnie tego typu emigracje nie intrygowały, ale w sumie popieram Cie, wszystko powinno być na swoim miejscu, jednak podejrzewam iż paru europejczyków również zasiedziała się tam. Choć w porównaniu do wyznawców wiary muzułmanskiej, europejczycy są kropką na mapie świata. Ciekawie i na temat – 6

~Jorg
2010-03-22 19:04

Nie zrozumieliśmny się. Do tej pory zawsze słyszałem lamenty chrześcijan, że z nich się każdy może śmiać, a z islamu nie. I ja napisałem to samo, uważając taki stan rzeczy za niesprawiedliwy. Co za ironia losu; rzadko mi się to zdarza, ale gdy juz stanąłem w obronie chrześcijan, to zostałem zjechany =]

~WłOS
2010-03-22 17:03

Aaa i tekst mi się podobał. Bdb :)

~WłOS
2010-03-22 17:00

Ojejku, żebyś się Jorgusiu nie zapędził za nadto z tym “śmianiem z chrześcijaństwa” bo jak na razie to śmiejemy się z pajaców, którzy wierzą, że unijno-lewackie ideały prowadzą do czegokolwiek pozytywnego. Jeszcze bardziej śmiać się należy z tych, którym przez głowę przebrnie żałośnie naiwna myśl, że muzułmanie postanowią respektować te liberalne poglądy wymierających Europejczyków. To jakaś totalna głupota z Twojej strony jeśli rzeczywiście w to wierzysz, podobna do tej, która towarzyszyła Chamberlainowi przy Traktacie Monachijskim. Nie będę długo pisał o muzułmanach bo już wielokrotnie o nich wspominałem ale skoro wypisujecie tutaj, że jakoby islamiści w Europie są w dużej mierze “uciekinierami” przed straszną religią to dlaczego liczba budowanych meczetów w Europie jest olbrzymia? Dlaczego są one pełne i jedno słowo przywódcy duchownego może wyprowadzić wściekły tłum na ulice? Dlaczego w Koloni budują kochani przez Jorga zachodni Europejczycy największy meczet na starym kontynencie? Dlaczego liczba muzułmanów w Europie i na świecie rośnie w wielkim tempie? Ja dostrzegam w obserwacjach Jorga i rzeczywistości pewną sprzeczność... Co do religii i pisaniu o tym, że muzułmanie czy też chrześcijanie nie mogą oburzać się tym, że ktoś wyśmiewa ich wiarę to naprawdę brak mi słów. Znów bajoro lewackiego szamba, w którym Jorg uwielbia się pluskać. Jeśli jesteś taki odważny to powiedz temu człowiekowi, który opublikował karykaturę Mahometa aby powtórzył swój wyczyn. Dlaczego siedzi w mieszkaniu w Danii jak szczur pod miotłą? Boi się zbliżyć do osiedli muzułmanów? Każdy śmieje się z chrześcijan? To ciekawe. Chyba każdy pokroju tego zakompleksionego lewaka od religijnych karykatur. Szkoda marnować czas na pisanie o takich sprawach. Dla niektórych okazuje się to szansą na wyładowanie emocji związanych z obsesją na punkcie wszystkich, którzy mają zasady, kierują się nimi w życiu, wierzą w coś więcej niż tylko we własne koryto, które w każdej chwili może się opróżnić. Tak przy okazji to wspaniałe potwierdzenie Twojej tezy, Jorg, która mówi, że bardzo rzadko krytykujesz chrześcijan i drwisz z nich. Ehhh… Nie ma o czym mówić.

~Jorg
2010-03-22 15:31

A teraz, co ja sądzę: Oczywiście islam, jak każdą religię, uważam za rzecz raczej negatywną, niż pozytywną, ale jeśli mogą swobodnie działać tu chrześcijanie, to niech działają i inni. Wszyscy muszą oczywiście przestrzegać tych samych zasad. Burkę uważam nie do zaakceptowania, choćby dlatego, że w celu ochrony bezpieczeństwa nie powinno mieć miejsca zakrywanie twarzy w miejscach publicznych.

Referendum jest jakiśm zupełnym nonsensem. Bo nad czym mielibyśmy głosować? Równie dobrze możemy głosowac nad tym, co sądzimy o wielbicielach hip-hopu albo jazzu. A jeśli wiekszość ich nie lubi, to co? Wygonić, czy sprać? Nie masz żadnej podstawy, aby oskarżać większości muzułmanów o terroryzm. Równie dobrze można powiedzieć, że przecież katolicy/ateiści popełniają różne straszne przestępstwa, więc należałoby ich wypędzić. Wiem, że terroryzm jest o wiele bardziej rozpowszechniony w kulturze muzułmańskiej. Ale jednocześnie trudno szukać tam wad spotykanych na zachodzie: np. wśród muzułmanów marginalnym zjawiskiem jest alkoholizm, narkomania i AIDS. Asymilacja oznaczałaby, że staliby się tacy sami jak my. Głównymi działaczami na rzecz asymilacji wszystkich ze wszystkimi byli komuniści i jedyne, co z tego wyszło to wyburzone świątynie i ogromne konflikty etniczne.

Ja zamiast asymilacji proponuję integrację – muzułmanie muszą zaakceptować, że w UE obowiązują prawa człowieka, wolnośc słowa i demokracja. Nie mają prawa żądać, by ktoś nie śmiał się z ich religii, skoro wszyscy śmieją się chrześcijaństwa. Po prostu nie moga być traktowani jak święte krowy. Każdy, kto otrzymuje obywatelstwo RP dostaje egzemplarz Konstytucji. Niech sobie więc ją 1000 przeczyta. Myślę, że kolejne pokolenie imigrantów będzie już w stanie się w pełni dostosować. Kultura masowa i dobrobyt wypłuczą z nich religijność jak to zrobiły chrześcijanom.

~Christoph
2010-03-22 15:23

Jorg: Może i masz rację, nie mniej jednak ja nie daję wiary wyżej wymienionym fragmentom – po prostu uważam, że jakby na to nie patrzeć, “ukryta inwazja” islamu jest wbrew pozorom niebezpieczna. Inni imigranci zachowują się w porównaniu z nimi dużo spokojniej i bardziej dostosowują się do panujących praw. Spójrz choćby na Chińczyków, Wietnamczyków czy nawet bliższym nam kulturowo Ukraińców przebywających w Polsce. Czy sprawiają jakieś problemy (oczywiście na większą skalę)?

~Christoph
2010-03-22 15:15

Nie, po prostu chodzi mi o to, aby muzułmanie respektowali prawa, obyczaje oraz kulturę w kraju w którym się znajdują. A asymilacja miała by polegać m.in. na zakazie noszenia burek, akceptacji równouprawnienia kobiet i mężczyzn oraz na nie-burzeniu porządku publicznego (mam tu na myśli choćby nawoływania z minaretów czy rozkładanie dywaniku na środku chodnika, gdyż akurat teraz przypada czas modlitwy).
Oczywiście zgadzam się z tym, że muzułmanom należy utrudniać gromadzenie się w większe grupy. Powiem więcej – gdyby np. nie chcieli się dostosować do panujących u nas czy w innym kraju obyczajów jestem za deportacją do krajów, z których przybyli. To oni muszą wybierać a nie my – albo się dostosują albo ‘adios’.

~Jorg
2010-03-22 15:13

Szkoda, że nie raczyłes przytoczyć najwazniejszych fragmentów artykułu, który Ci wysłałem. Przytoczyłeś tylko te wygodne dla Ciebie! Takie celowe przemilczenie faktów, które nie potwierdzają Twojej tezy przeczy zasadom dziennikarskiej rzetelności. Oto te fragmenty:

“Tyle że ta prognoza – jak informują autorzy raportu – oparta jest na „doniesieniach dyplomatycznych i medialnych oraz na źródłach rządowych, akademickich i innych”. Innymi słowy jest to spekulacja oparta na spekulacji. Zresztą nawet gdyby była trafna, to i tak oznaczałoby to, że muzułmanie będą stanowić zaledwie 8 proc. europejskiej populacji, którą Unia Europejska szacuje na 470 mln osób w 2025 roku.”

“Dzietność muzułmańskich imigrantów też najprawdopodobniej będzie spadać – w Holandii wśród imigrantek z Turcji wskaźnik ten obniżył się z 3,2 dziecka na kobietę w 1990 roku do 1,9 w 2005 roku, czyli do poziomu niewiele wyższego niż w przypadku rodowitych Holenderek. W tym samym czasie dzietność Marokanek w Holandii obniżyła się z 4,9 do 2,9. Co więcej, w części krajów na północy Europy poziom dzietności rodowitych mieszkanek się podnosi, co pozwoliłoby zneutralizować część wzrostu liczby muzułmanów.”

“Z niedawnego sondażu przeprowadzonego na zlecenie rządu RFN wynika, że 40 proc. Irańczyków mieszkających w Niemczech uważa się za ludzi bez religii, podobnie jak 23 proc. przybyszów z Afryki Północnej. W Holandii odsetek muzułmanów regularnie chodzących do meczetu (27 proc.) jest niższy niż odsetek praktykujących protestantów.

Za rozluźnieniem związków z religią idą głębokie zmiany obyczajowe – z niedawnego sondażu Gallupa wynika, że ponad 30 proc. francuskich muzułmanów gotowych jest zaakceptować homoseksualizm, podczas gdy w Wielkiej Brytanii ze świecą szukać islamskich zwolenników tak śmiałego liberalizmu. Niemal połowa francuskich muzułmanów jest zdania, że seks przedmałżeński jest moralnie dopuszczalny, zaś w Niemczech opinię taką wyraża ledwie 27 proc. ich współwyznawców.

Przeważająca większość muzułmanów z Francji i Niemiec powiedziała ankieterom Gallupa, że ich zdaniem muzułmanie są lojalni wobec kraju, w którym żyją. Co więcej – brytyjscy i niemieccy muzułmanie częściej niż inni mieszkańcy tych krajów twierdzili, że mają zaufanie do systemu sądownictwa i instytucji finansowych oraz że wierzą w uczciwe wybory. Zaś we wszystkich krajach z sondaży raz po raz wynika, że większość muzułmanów potępia terroryzm.”

źródło:http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/newsweek_swiat/mit-islamskiego-potopu,41543,3

Zdobądź się więc następnym razem na rzetelność, bo wybiórcze przedstawianie danych dla udowodnienia wydumanej “prawdy” opartej na uprzedzeniach jest dobre dla Naszego Dziennika.

~Moczo_absolwent
2010-03-21 23:05

A jak chciałbyś wymusić tę asymilację u muzułmanów, co? Obowiązkowym uczęszczaniem na katechezy? Może pierwsze piątki z pieczątką księdza na właściwym obrazku? Może obowiązkowe roraty?
Moim zdaniem muzułmanie stają się problemem w momencie gdy zbiorą się do kupy. Dlatego należy im to maksymalnie utrudniać, chociażby przez wprowadzenie zakazu prowadzenia szkół przez związki wyznaniowe; nie będą mieli wyjścia, będą musieli rozproszyć swoje latorośle.
Poza tym muzułmanie często uciekają ze swoich krajów właśnie przez tamtejsze religijne władze. Pytanie więc, czy będą chcieli rzeczywiście wprowadzać taki porządek na nowej-starej ziemi? Polecam ten artykuł:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7209

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry