Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Mordercze prawo.   

Dodano 2005-04-04, w dziale felietony - archiwum

Schiavo. W ostatnim tygodniu nazwisko to było na ustach milionów ludzi na całym świecie. Na ustach ludzi, którzy wcześniej nie mieli pojęcia, że ktoś taki, jak Terri Schiavo istnieje, że istnieje prawo, które zabija i że są tacy ludzie, którzy potrafią zabić, bo „tak jest wygodniej”.
15 lat temu czterdziestokilkuletnia amerykanka zapadła na poważną chorobę. Wskutek zawału, jej mózg przez kilka minut był niedotleniony i zaszły w nim nieodwracalne zmiany. Od tamtej pory Terri była w pogrążona w „półśpiączce”. I, w zasadzie, na tym historia mogłaby się skończyć – na czekaniu, aż stanie się cud i kobieta odzyska przytomność. Ale nie. To nie pasowało ani mężowi, ani jego prawnikom, ani rządowi. Trzykrotnie próbowano pozbawić ją życia poprzez odłączenie sztucznie odżywiającej aparatury. Zarówno za pierwszym, jak i za drugim razem interweniowali rodzice Terri, którzy przekonali rząd o dramacie, jaki rozgrywa się w ich sercach i życiu ich córki. Pomocny okazał się także brat prezydenta USA, gubernator Jeb Bush, który stanął w obronie Terri. Jednak 18 marca świat obiegła przerażająca wiadomość o wyroku sądu, zezwalającym na ponowne odłączenie odżywiającej rurki. Przez prawie dwa tygodnie wszyscy czekali na nowe informacje, które nie napływały. Urządzano plebiscyty, pytano: „Czy Terri powinna żyć, czy może powinno się ją zabić?” Media insynuowały odejście Terri, o którym amerykański rząd boi się powiedzieć. I miały rację. Nadeszła wiadomość o śmierci Terri. O śmierci głodowej po 13 dniach od pozbawienia jej sztucznego odżywiania.
Zatrzymajmy się. A gdzie prawo do życia? Twierdzenie, że zrobili to dla niej, która nie miała nic przeciwko, bo „nie czuła bólu i głodu”, jest bezpodstawne. Śmierć nie może być jedynym ratunkiem dla kogoś, kto jest świadomy, choćby w najmniejszym procencie! To nie eutanazja. To zbrodnia, to morderstwo. Kim musi być mąż Terri, człowiek który pozwala na zabicie własnej żony? To prawda, on też cierpiał. Pewnie ją nawet kochał i bolało go to, że stracił żonę, choć wcale nie odeszła z tego świata. Ale o czym myśli człowiek, który od dawna założył już nową rodzinę, ma kochającą (drugą) żonę i dzieci? Jasne, że o tym, by w końcu pozbyć się ciężaru. Rozwód nie wchodził w grę w rodzinie katolickiej (jaką była rodzina Schavio), a więc pozostawała jedynie zmiana panującego prawa. Jak udało mu się tego dokonać? I, na marginesie, skąd po 15 latach przypomniał sobie, że żona powiedziała mu kiedyś, jakoby nie życzyła sobie, by kiedykolwiek sztucznie utrzymywano ją przy życiu? 15 lat. Czy to nie jest troszkę za późno na taką refleksję?
Podczas długotrwałej agonii, Terri traktowano jak warzywo. Zduszono w niej człowieczeństwo, pozbawiono godności. W imię legalizmu zdecydowano się na wierność prawu. Nikt jednak nie pomyślał, że istnieją ważniejsze wartości niż legitymizm i że moralność i etyka zajmują wyższe półki. A przecież życie jest skarbem, prezentem, jaki otrzymaliśmy od Boga i nie możemy sami siebie pozbawiać tego daru. Tylko Bóg może to zrobić. On dał nam życie i tylko On ma prawo je odebrać.

Oceń tekst
Średnia ocena: 0 /0 wszystkich

Komentarze [17]

~fly
2005-04-04 21:35

a trzeba rowniez o tym pomyslec ze milosc rodzicow jest miloscio egoistyczno, bo ja raczej nie chcialabym byc utzrymywana sztucznie przy życiu przykuta do lozka przez 15 lat…., bo to jak smierc za życia gorsza niz szybkie odejscie

~Mały
2005-04-04 21:27

Ale na świecie nie istnieje wyłącznie etyka chrześcijańska. A prawo powinno być tak skonstruowane, żeby nikogo ani nie marginalizować ani specjalnie faworyzować. Wg ciebie było to morderstwo, tylko że tak się składa, iż opinia męża tej pani była inna, a wydać wyrok czy słuszna chyba nikt nie jest w stanie.

~Paulianna
2005-04-04 15:50

To była zapowiedź smutku,który niedługo ogarnął świat…
Nieludzkie prawo,ale tak naprawde ile ostatnio w nas ludzkości?
Fakt.Straszne wydarzenie.Niegodna,bolesna śmierć,a ona bezradna i świadoma…ale to nie nam dane jest osądzać.Jest Sędzia,który widzi,wie i rozliczy tego człowieka.
Nam pozostaje modlić się o spokój jej duszy…

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry