Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Magda M. - sylwetka współczesnej kobiety ?   

Dodano 2005-11-24, w dziale recenzje - archiwum
Fotka

Młoda, piękna, niezależna, "ustawiona", wchodząca coraz wyżej po schodkach kariery zawodowej i... samotna. Dlaczego kobieta, która, zdawałoby się, ma wszystko, co przeciętnej kobiecie do szczęścia potrzebne, nie jest szczęśliwa i wciąż jeszcze nie znajduje swojego księcia z bajki ? A może wcale nie taka przeciętna ?

Obserwując statystyki pokazujące jak ogromną oglądalnością cieszy się nowy serial TVN-u u fanów, wśród których, o dziwo, dominują mężczyźni oraz powszechną fascynację losami głównych bohaterów, postanowiłam przyjrzeć się bliżej osobie tytułowej bohaterki - Magdy i porównać ją do bohaterek życia codziennego alias zwykłych ziemskich kobiet, których losy z filmem nie mają nic wspólnego.

Magda jest prawniczką. Do stolicy przyjeżdża z odległego Olsztyna, zostawiając samotną matkę (ojciec zostawił je, kiedy Magda była mała), zdecydowana osiągnąć wiele. Mieszka w małym, niespłaconym jeszcze mieszkanku, gdzie towarzystwa dotrzymuje jej kot Marian. Z wyróżnieniem kończy studia, zdobywa aplikację i podejmuje pracę w bardzo dobrej warszawskiej kancelarii. Nie otacza się tłumem znajomych. Jej najlepszym przyjacielem jest Sebastian, którego traktuje jak brata i powierza mu swoje największe sekrety, a z dwiema koleżankami: Agatą - nimfomanką, której, zdawałoby się, "w tym wszystkim chodzi tylko o jedno", a jednak tęskniącą za prawdziwym uczuciem oraz Karoliną - wspaniałą żoną szefa Magdy i matką jego dzieci, dzieli się typowo "babskimi" refleksjami i plotkami. W wolnym czasie (a może raczej w jego braku?) działa w fundacji, zrzeszającej pokrzywdzone przez los (i partnerów) samotne kobiety z dziećmi. W tym wszystkim znajduje Magda spełnienie. Jednak czegoś cały czas jej brakuje, czegoś wciąż nie może znaleźć, za czymś ciągle tęskni podczas samotnych wieczorów przy lampce wina, czy nocnych seansach "Casablanki" z Sebastianem. A może raczej za kimś ?
FotkaKiedy spotyka Piotra nie jest gotowa na związek. Ten niczego jej nie ułatwia. Przez kilkanaście odcinków mamy więc okazję obserwować przeróżne perypetie tych dwojga, rozczulać się romantycznymi scenami i denerwować przekornością pary, która chce i nie chce być razem. Jasne, że wszystko skończy się happy end’em (choć pewnie dopiero pod koniec którejś tam z kolei serii). Ale to przecież tylko film. Jak jest w życiu? Czy w dzisiejszym świecie taka Magda ma szansę być w pełni szczęśliwa nie rezygnując z tego, co kocha i nie poświęcając tego, co najważniejsze?
Dla kobiety takiej jak pani Miłowicz czas jest największą zmorą: doba powinna trwać przynajmniej 25 godzin, a najlepiej jakby ktoś wynalazł tabletkę zamiast snu. Życie jest wciąż za krótkie, a do zrobienia jest coraz więcej. Praca, może nawet nie taka ciężka i mozolna, ale bardzo wyczerpująca i wymagająca dużej odpowiedzialności, samodzielności i asertywności. Gdzieś obok jakieś studia, jakieś konieczne do zrobienia kursy, zajęcia, szkolenia. Życie w ciągłym biegu, brak czasu na sprawy osobiste, prywatność ujawniająca się wtedy, kiedy szef żąda, by wzięła sobie wreszcie urlop i wyjechała gdzieś odpocząć, a przyjaciółki nasyłają na nią potencjalnych facetów jej życia. Prawie każda na dźwięk słowa „pracoholiczka” przecząco kiwa głową, że nie, że to nie o nią chodzi i rękami i nogami odpiera wszelkie przemawiające za tym argumenty, jak najbardziej, nawiasem mówiąc, zgodne z prawdą. Czy takie życie, życie pozbawione tej najważniejszej wartości, jaką jest miłość pomiędzy dwojgiem ludzi (związek), ma na dłuższą metę sens? Wydaje mi się, że nie. I wydaje mi się, że dla nich też nie.
Tylko która się do tego przyzna ? Która przystanie, będzie gotowa powiedzieć „stop” karierze, ambicjom, planom i przyznać głośno, że brakuje jej tego księcia z bajki, wspólnie spędzonych dni i nocy, Gillett’a na półce w łazience, romantycznych kolacji przy świecy i kłótni o to, kto pozmywa po obiedzie, jednym słowem: kogoś, kto utuli ją, kiedy poczuje się, jakby to powiedziała Julia Roberts w Notting Hill, jak biedna mała dziewczynka, która chce, by ją pokochać ? Jedno jest pewne: kiedyś ten moment na pewno nadejdzie. Oby nie było za późno.

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.7
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.7 /3 wszystkich

Komentarze [19]

~Jake
2005-11-25 16:50

Jedyne co dla mnie w tym było ciekawe to to ze statystycznie więcej mężczyzn ogląda ten serial. Może napisałabyś coś na ten temat?

~Goldie > Domcia
2005-11-25 15:28

Z przykrością muszę stwierdzić, że ja sama mogłabym wymienić wiele takich Magd…

~Domcia
2005-11-25 15:17

Osobiscie powiem ze ja tego serialu bardzo nie lubię. Choc bez bicia przyznam sie ze widzialam kilka odcinków. Dla mnie jest to absolutnie nieżyciowe. Magda jest taka piękna, taka mądra i dobra, lecz nieszczęśliwa, że gdy widzę urywki mam ochote roztrzaskać telewizor.Jedynie rola Pawła Małaszyńskiego moze przyciągac, gdyz urody to mu nie brakuje :)
Moim zdaniem takich“Magd” w prawdziwym zyciu jest niewiele.

~Dzinka
2005-11-25 14:47

bardzo fajny serialik:)a jesli chodzi o milosc…hmm kiedys napewno przyjdzie i zapuka do kazdego, kto bedzie na nia otwarty:D

~Syla
2005-11-24 21:01

Też oglądam ten serial… :)

Uważam, że miłość jest najważniejsza, bo bez niej nie można zaznać pełnego szczęścia…

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 11hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry