Najpierw obowiązki, potem...   

Mela & American: Dziś studniówka. Co najmniej od kilku tygodni dało się wyczuć narastające napięcie w klasach trzecich. Wszystkich bez wyjątku ogarnęła studniówkowa gorączka, bo każdy chce przecież wypaść podczas balu jak najlepiej. Z jednej strony trzeba było odświeżyć umiejętność tańczenia poloneza i wymyśleć jakiś oryginalny układ, z drugiej obmyślić i dopracować kwestie wizerunkowe, a ponadto zaprojektować, zaplanować i w końcu samodzielnie wykonać dekoracje korytarzy i sal szkolnych, gdzie uczestnicy balu zwyczajowo biesiadują, bo taka a nie inna jest tradycja w naszym „Koperniku”. Jak poradzili sobie z tym zadaniem maturzyści 2016?

Najpierw dyskretnie podglądaliśmy ich przy pracy, oceniając zapał, zaangażowanie i pomysłowość, a następnie udaliśmy się na długi rekonesans po szkole, by porozmawiać z nimi osobiście i naocznie przekonać się, jakie mają plany i na jakie problemy natrafiają. Teraz chcielibyśmy podzielić się z wami tym, co udało nam się w trakcie tych naszych spacerów ustalić i co zrobiło na nas szczególne wrażenie.

A: Zacznijmy od klasy 3A. Najpierw małe zaskoczenie, bo przedstawiciele tejże klasy nie przyjęli nas zbyt serdecznie i nie za bardzo mieli ochotę pierwszego dnia z nami rozmawiać. A przecież my chcieliśmy tylko poznać ich pomysły i dowiedzieć się, jak zamierzają je zrealizować. Nie daliśmy się jednak zbyt szybko spławić. Dowiedzieliśmy się tylko tyle, że oprócz przydzielonej im sali 44 muszą również przygotować kącik do sesji fotograficznych, który będzie zlokalizowany naprzeciw gabinetu dyrektora. Dobre i to. Po dwóch dniach zajrzeliśmy do nich znowu i przekonaliśmy się, że nasze wcześniejsze obawy były płonne, ponieważ prace nabrały tempa i nie wyglądało to już wcale źle. Było przyzwoicie, chociaż moim skromnym zdaniem ich koncepcja nie do końca była przemyślana, dlatego wkradł się tam chaos, którego można było uniknąć, gdyby zrezygnowali z tej części dekoracji, która bardzo przytłacza. Efekt końcowy uratowała jednak wspaniała brama wejściowa. Wygląda rzeczywiście bajecznie. Takie wejście do krainy Narnii!

M: Kolej na klasę 3B… Tu trochę się zawiodłam. Gdy odwiedziliśmy ich w środę, w oczy rzuciła mi się jedynie kula dyskotekowa podwieszona pod sufitem. Trwały też wtedy prace nad dekoracją i podświetleniem sufitu. Gdy zajrzałam tam w piątek, przekonałam się, że za wiele się od tego czasu nie zmieniło. Niby nie jest źle, ale czegoś tam ewidentnie brakuje. Liczyłam na znacznie większą kreatywność i chyba dlatego czuję się teraz trochę zawiedziona.

A: Klasy 3C i 3G ocenimy łącznie, gdyż przydzielono im wspólnie korytarz na pierwszym piętrze. Nie będę ukrywał, że ich wystrój zrobił na nas ogromne wrażenie. Podwieszany biało - czarny sufit, złoty balonowy napis na głównej ścianie, przystrojone efektownie wejścia i rewia światełek. Całość utrzymana w kolorach czerni i bieli. Niby nic szczególnego, a jednak wyczuwało się tu klimat i nie chciało się opuszczać tego miejsca. Uważam, że potrafili sensownie i ze smakiem wykorzystać tę nie małą w końcu przestrzeń. Coś mi mówi, że tu się będzie działo. Tak trzymać!

M: Na korytarzu na drugim piętrze bawić się będą natomiast klasy 3D i 3E. Tutaj rzuca się w oczy ogromna dbałość o szczegóły i dlatego ich dekoracja zdecydowanie wygrywa z innymi, no bo - jak to się mówi - diabeł tkwi w szczegółach. Widać, że projekt opracowali tu ludzie, którzy wiedzą, jak stworzyć i wykorzystać różne drobiazgi, by urządzić prawdziwie dizajnerskie wnętrze. Zwróciliśmy uwagę na kilka rzeczy, ale najbardziej zauroczyły nas słoiki, które przygotowywali pierwszego dnia (duży plus). Naszym zdaniem te wszystkie drobiazgi niesamowicie wzmocniły klimat tego miejsca, wprowadzając tu coś magicznego. Dodatkowo drzewka, światełka, łuki… Naprawdę się postarali i miło się na to wszystko patrzyło.

A: W stu procentach zachwycił mnie wystrój sali 22, w której biesiadować będą uczniowie z klasy 3F! Przed wejściem w oczy rzucają się aluminiowe barierki i czerwony dywan. Klimat jak na festiwalu filmowym w Cannes. Wejście komponuje się oczywiście bardzo dobrze z wnętrzem (duży plus za pomysłowość). Całość sprawia wrażenie przedsionka jakiegoś kultowego kina. Na jednej ścianie zawieszono podświetlane plakaty z filmów o Jamesie Bondzie, a na sąsiedniej powiększone kadry wycięte z taśmy filmowej. Poczułem tam klimat rajskiego Hollywoodu, który memu sercu jest szczególnie bliski. Bomba!

M: Dekoracja klasy 3H to moim zdaniem druga klapa w tym naszym rankingu. Nie ma tam nic specjalnego. Nic nas nie zachwyciło, a jedyną rzeczą, jaką udało nam się zapamiętać, były weselne pokrowce na krzesłach. Delikatnie mówiąc – przeciętność. Mam nadzieję, że w dniu balu będzie choć trochę inaczej.

A: Na koniec chcielibyśmy jeszcze pochwalić dekorację dużej sali gimnastycznej, którą - jak się dowiedzieliśmy - zaprojektował i wykonał pan Dariusz Chmielowiec. Chociaż podczas piątkowej generalnej próby poloneza nie wszystko było tu jeszcze dopięte na ostatni guzik, to i tak widać już było rozmach. Cóż, możemy tylko pozazdrościć autorowi wyobraźni. Może i nie ma tam jakiś spektakularnych elementów, a jednak sala zachwyca elegancją. Myślę, że w dniu balu, po włączeniu wszystkich zamontowanych w różnych miejscach reflektorów, będzie wyglądała po prostu bajecznie.

M&A: Studniówka tuż, tuż. Każda klasa chciała bez wątpienia zachwycić swoimi dekoracjami i okazać się w tym względzie najlepszą i najbardziej pomysłową. Na zrealizowanie pomysłów mieli jednak tylko trzy dni. Jedni zaczęli działać z ogromnym animuszem, według wcześniej ustalonego planu, podczas gdy inni zastanawiali się jeszcze, co tu zrobić i od czego by tu zacząć. Na szczęście wszyscy zdążyli. Nie ukrywamy, że naszymi faworytami są dekoracje obu korytarzy, czyli efekt prac klas 3C i 3G oraz 3D i 3E. Tam od początku czuło się, że ludzie ci wiedzą, co chcą osiągnąć i oczyma wyobraźni widzą, jak to będzie wyglądać.

Abstrahując od tej naszej bardzo subiektywnej oceny, w imieniu całej redakcji SGI Lesser życzymy wszystkim naszym koleżankom i kolegom z klas trzecich – bez względu na końcowy efekt ich prac dekoratorskich – wspaniałej studniówki. Niech bal ten zostanie w waszej pamięci na długie lata!

Grafika: własna