Maxima cum laude, relata refero: łacina jest wciąż żywa!
Kiedy Hannibal ad portas i wydaje Ci się, że non omnia possumus omnes, zatop się wówczas w kulturze antycznej i łacinie. Oczywiście festina lente i oceniaj wszystko sine ira et studio, jak również sustine et abstine, pamiętając, że littera docet, littera nocet.
Kiedy opornie idzie Ci uedukalnienie siebie, przypomnij sobie, że przecież non scholae, sed vitae discimus i dlatego cura ut valeas, bo mens sana in corpore sono!
Vivere militare est, a Fortes Fortun(a) adiuvat, więc nie bój się zaryzykować, często nawet zawalczyć ferro ignique, żeby później wykrzyczeć: veni, vidi, vici, bo vae victis!
Gdy jednak przegrasz ze swoim marzeniem, planem na przyszłość - nil desperandum! Miser res sacra! Potraktuj to jako urozmaicenie monotonii ciągłych zwycięstw, na pewno varietas delectat. Non est beatus, esse se qui non putat. Na świecie przecież nie jesteś sam! Amicus to Twoje alter ego, a vitae sal amicitia. Pamiętaj jednak, że amicus certus in r(e) incerta cernitur i nemo est casu bonus.
Staraj się w życiu nil admirari, bo zazwyczaj fata nolentem trahunt, więc sapere aude, incipe! Jak wiesz, rationale animal est homo.
Miłość. Czym ona jest? Przekonaj się, nie zwlekaj, bo periculum in mora, więc si vis amari, ama!
Sapienti sat.
P.S. Nil mortalibus ardui (e)st, więc spokojnie zrozumiesz ten tekst!