Nymphia   

„Nietykalna”
wiatr przeciekł przez okno
i nie zostawił na mnie suchej nitki.
teraz cała szeleszczę
brudnym powietrzem miasta…

A przecież za zamkniętymi oknami
miałam być wolna od świata.

„Wczasowstąpienie”
wyleczy wszystko
zabliźni
zagoi
poskleja rany

po cichu
pod skórą blizn zaszywając
małe karteczki z napisem:
“tu byłem”

prześwitują mi przez ciało
nachodząc jedna na drugą

jestem uszyta
z mijającego czasu

cała. mimo woli.

„Umrzeć”
umrzeć
choćby na chwilę
na ten moment
tak do jutra.
umrzeć nie na zawsze
tylko tak żebyś zauważył
na sumieniu Twoim
posiedzieć trochę
pokołysać się w prawo i lewo
poczytać i poprzewracać w myślach
poprzyklejać zdjęcia Nas w Twego serca pokojach
a potem spokojnie zmartwychwstać
ale dopiero jutro.

dziś umrzeć.