Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Zapamiętać przejawy życia   

Dodano 2007-05-06, w dziale opowiadania - archiwum

Tak naprawdę, to ciągle nie wiem, jak najlepiej ( ba, jak w ogóle) żyć. Dziwne uczucie. Pogubić się na prostej z pozoru drodze. Potknąć się o własne życie. A przecież obowiązuje jakiś scenariusz, jakiś schemat. Wstęp, rozwinięcie, zakończenie. Zupełnie jakbyś pisała rozprawkę na jeden i ten sam temat.

Ona. Niczyja. Nijaka. Niepasująca do ludzi. Można by rzec Anonimowa. Jednorazowa do szpiku kości. Z tym samym wypracowanym uśmiechem na ustach, uczyła ludzi jak żyć. Przychodzili do niej z zaufaniem na dłoni, z zaufaniem w portfelach, z zaufaniem na granicy wyczerpania i opowiadali. Opowiadali o swoich światach, domach, rodzinach, ich braku. Mówili. Mówili. Mówili.

Aż zjawiła się Dziewczyna. Nie mówiła nic. Usiadła na skórzanej kanapie, tak typowej dla psychologicznych gabinetów i popatrzyła jej w oczy tak głęboko, że aż zakręciło się jej w głowie.

– witaj... nazywam się... o czym chciałabyś porozmawiać... - słowa te nagle straciły sens. Wiedziała, że Dziewczyna nie tego potrzebuje. Jednak taka była procedura. Takie były zasady, których nie wolno było łamać. A może zwyczajnie się bała?

– Jak żyć? - zapytała Dziewczyna. Schowana w dużym swetrze, sprawiała wrażenie małej, malutkiej porcelanowej laleczki, o domalowanych na twarzy błękitnych oczach. - Powiedz mi, jak żyć, żeby nie słyszeć, nie widzieć i nie czuć, że składasz się ze słów innych? Jak żyć ze świadomością, że każdy z otaczających mnie ludzi zostawia we mnie ślad, o którym nie ma pojęcia.

Zamurowało ją. Była przyzwyczajona do trudnych pytań. Do rozmów o życiu, do porad „jak?”, „co teraz?”. Do udowadniania, że „nie umiem” nie istnieje. Tym razem było jednak inaczej. To zdziwiło ją najbardziej. Pytanie tak proste w przekazie, a tak trudne w odbiorze. Tak głębokie w spojrzeniu, a tak niepokojące w brzmieniu. Nie trudno było się domyśleć, że Dziewczyna od dawna szukała sensownej odpowiedzi. Nie tylko w byciu, także w śmierci. Uśmiechała się smutno, ale z nadzieją, oczekując… sama chyba nie wiedziała czego. Jak odpowiedzieć? Jak zdefiniować życie, które dla każdego jest czymś innym? Wiedziała, że tego pytania mimo wszystko nie wolno jej zostawić bez odpowiedzi.

– jak żyć? - powtórzyła pytanie Dziewczyna, wytrącając ją z zamyślenia.

– Prawdziwie, do szpiku kości. Do bólu i do łez szczęścia. W strachu przed „codziennie” i z nadzieją przed „każdego dnia”. W drodze przed siebie, bez „zaczekaj”. Z zapachem, dotykiem i smakiem, choćby dusiło, bolało i było gorzkie nie do zniesienia. Życie musi zostawiać ślady.

Trzeba żyć tak, żeby sercem był świat, a światem serce. Bliżej niż dalej siebie.

Nie była pewna, czy Dziewczyna właśnie takiej odpowiedzi oczekiwała, ale dostrzegła, że jej oczy zmieniły się o blask, który z nich popłynął. A odpowiedź okazała się być terapią i dla niej samej. Niechcący uświadomiła sobie, jak trudno odnaleźć siebie w sobie.

Dziewczyna wyszła, zostawiając w gabinecie dziwny spokój, lekkość powietrza i myśli. Niezwykłość. Za drzwiami budynku, w którym znajdował się gabinet, wyjęła z kieszeni mały notesik i na pierwszej czystej kartce zapisała zdanie: „ żyć bliżej niż dalej siebie”.

W tym samym czasie Ona (pani psycholog), na klawiaturze komputera wystukiwała tekst krótkiej notatki: „Życie. Zapamiętać przejawy życia. Żyć. Żyć bliżej niż dalej siebie.”

A za drzwiami czekał już kolejny Ktoś, z zawalonym przez życie światem.

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.3 /77 wszystkich

Komentarze [61]

~Bożena
2007-05-14 22:38

Zastanawiam się w ogóle jak Wam się chce tak przepychać na forum tej gazetki, która pierwotnie miała życie umilać, wrażliwość rozwijać, a w gruncie rzeczy stała się ujściem żółci dla wielu z Was…
Miło się czytało, pozdrawiam!

~Zosia.
2007-05-14 22:11

Dlaczego Ty usuwasz wszytskie moje komentarze? prawda w oczy kole…

~skoczuś
2007-05-13 14:32

oceniamy mnie czy tekst?
Jeśli mnie to zapraszam na rozmowę twarzą w twarz, chętnie posłucham. pisać najłatwiej, prawda?! A tak naprawdę nic o mnie nie wiesz. I tego typu komentarze, na podstawie zerowej wiedzy o mnie są bzdurne.

Tekst nie jest “autobiograficzny”. Jest wymyślony, a nie oparty na prawdziwych faktach z mojego życia. Tak trudno to zrozumiec?

Solarii
2007-05-09 22:49

yhy: o tym to na forum. – bardzo po polsku

~yhy
2007-05-09 15:06

wiecie co, trochę szacunku dla piszących. Ktoś coś pisze, poświęca czas, na pewno chce usłyszeć czy ma to sens i komentarze mają to ocenić, a nie, tak jak ma to tutaj miejsce osobę piszącą czy komentujących. o tym to na forum.

~jugos
2007-05-09 11:34

masz rację paulino…ale chyba aż tak ekstremalnie wyjątkowy nie jestem

~Paulina
2007-05-08 21:09

Jugos: Nie każdy jest Jugosem.

Solarii
2007-05-08 21:05

nie zrozumiales. chodzilo mi o to, ze w lesserze wiecej krytyki niz pochwal. czesto te krytyczne wypowiedzi sa mocno przerysowane. Ale widac kiedy ktos sie czepia zeby sie popisac a kiedy ma naprawde cos do powiedzenia- nie zlosliwie lecz w sumie w trosce zeby ktos doskonalil swoje umiejetnosci.

~hmm
2007-05-08 20:30

tutaj komentuje się tekst, czy komentujących? Może wróćmy do tekstu?!

Mnie się podoba, ma sens. Przekonuje mnie.

~anka2
2007-05-08 18:44

ojej, Aniu, jesteś uosobieniem klasy, bo wytykasz innym błędy. :P

Rybosom
2007-05-08 18:43

Skoro Ci anko zależy na gramatyce to dlaczego nie piszesz z dużej litery?

Wracając do meritum – kasia oczywiście zachowała się chamsko i powinno to zostać potępione, ale każdy ma prawo do swojego zdania i krytyki, szczególnie gdy nie polega ona na “tekst jest be bo tak”.

~anka
2007-05-08 18:30

ależ drogi Voy’u, nie był to atak na Kasię, tylko zwykłe zwrócenie uwagi, że może jeśli już atakujemy piszącego, to z klasą i jako tako z poprawnością gramatyczną?

Voy
2007-05-08 17:27

Przepraszam, że po raz trzeci zabieram głos w tej dyskusji, ale nie mogę się oprzeć.

Anko droga… Kocham twoją strategię. Ośmieszyć przeciwnika, wytknąć mu błędy językowe i w ten sposób zdyskwalifikować jako potencjalnego krytyka.

Raz – jeżeli wyłącznie posiadanie talentu literackiego uprawnia do oceny czyichś dzieł, to w takim razie wybitne książki powinni recenzować tylko wybitnie pisarze we własnym gronie.

Dwa – radzę przyjrzeć się komentarzom skoczusiowych admiratorów.

~anka
2007-05-08 17:03

hmm wracając do komentarza Kasi – czy nie pisze się aby, droga krytykująca czytelniczko – “wierszy” a nie “wierszów”?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry
Zamknij