„Bo ona nie ma wacka!!!” - czyli South Park po polsku
Ze względu na swą niecenzuralną zawartość
program nie powinien być oglądany przez nikogo.
South Park
Wydaje ci się, że współczesna młodzież to banda wulgarnych i pyskujących bachorów? No i masz rację. Telewizja to miejsce, w którym absurdalny świat dorosłych nakłada się jak kalka na świat dzieci. Panie i panowie. Zapnijcie pasy. Przed nami „Włatcy móch”.
Animowany film dla dorosłych ma rzesze zwolenników ale i tabuny przeciwników. Jedni uważają absurdalność fabuły i groteskowość postaci za coś pięknego, drudzy widzą we „Włatcach...” tylko totalną głupotę. Faktem pozostaje jednak, że ten prymitywny pod względem wykonania serial jest już swego rodzaju fenomenem. Demonstracją i satyrą na współczesny świat ośmiolatków i dorosłych, którzy ich otaczają. Ale po kolei.
Zbiorowym bohaterem „Władców...” jest klasa druga „b”, ale zasadnicza fabuła koncentruje się i opiera na Czesiu, Konieczce, Anusiaku, Maślanie, Higienistce i pani Frał.
Anusiak – zwie siebie przyjacielem ludu. Stylizowany na syna jednego ze znanych nam polityków (pani Frał – „bo skończysz jak twój ojciec, wysypując zboże na tory”). Gburowaty i nieokrzesany, wiecznie pociąga nosem, wierzy w politykę pięści.
Maślana – przyszły miliarder i prezes banku. Ogląda świat pod kątem kursu walut i czuje się potężny dzięki kontu, które otworzyli mu rodzice na ósme urodziny. Boi się Belzebuba i wierzy w potęgę pieniądza.
Konieczko – kurduplowaty okularnik – mól książkowy, niedoszły naukowiec. Podobno myśli szybciej niż mówi i dlatego się jąka. Lubi eksperymentować na zwierzętach.
Czesio – inteligentny inaczej. Zombie mieszkający na pobliskim cmentarzu. Charakterystyczne „Dzień dobry” jest jego znakiem rozpoznawczym. Zaprzyjaźnił się z innym umarlakiem – Marcelem – zmarłym mężem Higienistki. Lubi śpiewać Gorzkie Żale i tresować muchy. Śmiało można go nazwać centralną postacią „Władców...”.
pani Frał – stara panna, nauczycielka, która nie znosi dzieci. Mówi z charakterystycznym wschodnim akcentem i intonacją, oraz starofilmowym „l”. Reprezentuje swoją osobą dorosłych, którzy zapomnieli, co to znaczy być dzieckiem.
Higienistka – całkowite przeciwieństwo pani Frał. Korpulentna kobieta, która bardzo lubi czwórkę głównych bohaterów. W wolnych chwilach układa bluesa. Jak na dorosłą, w oczach dzieci jest całkiem w porządku.
Istotnym elementem filmu jest nagromadzenie błędów ortograficznych – chociażby w tytule - oraz językowych, np. słynne chłopacy. Ponadto zabawne nawiązania do rzeczywistości, np.:
- Spieprzaj dziadu.
- Ale to dziewczyna.
- To spieprzaj dziadówo.
Nie zapominajmy też o mnóstwie wulgaryzmów – w końcu każdy dwudziestominutowy odcinek opatrzony jest czerwonym znaczkiem i emitowany jest po 23.00
I jeden z moich ulubionych tekstów:
- I jak wam się podobała książka, Anusiak?
- No fajna.
- Nie mówi się fajna. Nie ma takiego słowa jak fajna, gamoniu!
- Jak to nie ma?
- W języku polskim nie ma! Książka może być ciekawa, interesująca, cudowna, fascynująca i... jaka jeszcze Czesio?
- Zajebista.
Dialogi dowcipne w swej absurdalności. Specyficzne poczucie humoru oraz postaci kreślone niejako dziecięcą ręką – zarówno graficznie jak i psychologicznie – to tylko niektóre z cech określających „Włatców móch”. Bo Polacy kochają groteskę otaczającej rzeczywistości. Bez niej powietrze byłoby pozbawione tlenu, a życie sensu.
Mi się podoba. A wam?
Grafika:
http://img.stopklatka.pl/film/25600/25626/g-6.jpg
http://www.audience.pl/i/Image/wlatcy%20moch%202%20gadka.jpg
http://www.audience.pl/i/Image/wlatcy%20moch%208%20zagadka.jpg
Komentarze [42]
2007-05-12 23:06
- A co ty Czesiu tak nic nie mówisz? – Ja sobie śpiewam… – Przecież nic nie słychać...! – Bo ja sobie śpiewam w środku. W Czesiu. :)))))
urocze :)
2007-05-12 23:04
Cześć Wiooochmenko! :P
2007-05-12 14:52
strzal w 10 z tym artykułem :D
2007-05-12 14:49
- trzeba jej tę karte..podpier**** – a co to znaczy podpier**** – tzn ukraść coś komuś tak żeby ten ktoś nie mógł ci nic zrobić...
<lol2>
2007-05-12 14:35
na marginesie: i’m lovin’ it nie mówimy gdy coś uwielbiamy, ale kiedy dzieje sie następująca sytuacja: mówisz coś do kogoś i jednocześnie wiesz, co usłyszysz w odpowiedzi, jeśli twoje przypuszczenia się sprawdzą, czyli twój rozmówca powie to, co ty myślałaś, spokojnie, bez ory, możesz powiedzieć: I’m lovin’ it!
2007-05-12 14:28
rownież uwielbiam. ;D
2007-05-12 10:43
full wypas ta bajka ;D
2007-05-11 23:36
Hehe Włatcy wymiatają :D a tak przy okazji – Oficjalna maskotka ME 2012:
http://images21.fotosik.pl/255/4dd93e2ee27681fc.jpg
2007-05-11 18:00
Nie no dla mnie bomba! ulubiona bajka. świetna recenzja :* ;>
2007-05-11 17:37
Alleluja…
2007-05-11 16:57
Czesio na prezydenta!! {w przeciwieństwie do obecnego, Czesio MA wacka!}
I’m lovin’ it! :D
2007-05-11 16:20
uwielbiam. :D
2007-05-11 16:06
jeszcze nie oglądałam;(,ale zrobię to na pewno:D
2007-05-11 15:43
artkuł FAJNY ‘bajka’ jeszcze fajniejsza :] pozdrawiam Czesia.