73 dni!
Na dzisiejszej lekcji języka polskiego uświadomiłam sobie, że to ostatnie już zajęcia w pierwszej klasie. Spojrzałam na swoją piętnastoosobową (dziś ) klasę. Zastanowiło mnie, co teraz robią „kujonowaci” wagarowicze. To dziwne, że nie przyszli do szkoły – pomyślałam. Szkoda tylko, że większość wspomnianych „uciekinierów” nie jest chyba świadoma sprytu, jakim w tym roku wykazała się dyrekcja naszej szkoły.
Już wyjaśniam w czym rzecz. Dyrekcja szkoły postanowiła, że poza konferencją klasyfikacyjną, która odbyła się już w miniony wtorek, zorganizowana zostanie także konferencja specjalna w czwartek, która poświęcona będzie w całości właśnie tym „wyluzowanym” licealistom. Oznacza to, że na tym nadzwyczajnym spotkaniu grona naszych nauczycieli, uczniom, nazwijmy ich „wcześniej rozpoczynającymi wakacje”, zostaną automatycznie obniżone ocenę z zachowania, za opuszczenie zajęć w bieżącym tygodniu. Fakt ten może zasmucić niejednego z potencjalnych kandydatów do biało – czerwonego paska na świadectwie. Ale cóż, tak to już bywa.
Zadam wam banalne pytanie. Co nas czeka po piątku? SOBOTA! – odpowiecie. Brawo. Co więcej, będzie to pierwszy dzień długo oczekiwanych przez nas ferii letnich! Ja osobiście założyłam sobie w maju kalendarzyk, w którym skreślałam ilość dni pozostających do dziewiętnastego czerwca. Być może niektórym z was prowadzenie takiego - jak ja to nazywam - „kalendarza marzyciela” wyda się trochę niemoralne, lecz uwierzcie mi, że nigdy tak bardzo nie czekałam na wakacje jak w tym roku. Wakacje, które pozwolą mi wreszcie przystopować, zrelaksować się i zregenerować siły przed nowym rokiem szkolnym. Dopiero teraz poczułam bowiem, że w szkole średniej naprawdę jest nieco [sic!] więcej nauki. Będzie to więc prawdziwie zasłużony odpoczynek.
Niestety, ta krótkotrwała, dwumiesięczna radość potrafi też czasem zmęczyć. Niekiedy nasz wypoczynek przeradza się w życie „na walizkach”. Owszem, dobrze jest wyjechać, pozwiedzać, ale powszechnie wiadomo, że, co za dużo, to niezdrowo. Zdarza się też, że wakacje bywają potwornie nudne, bo brakuje nam po prostu pomysłu na siebie. Niektórzy z nas, a mam tu na myśli tych migrujących z klasy do klasy, nie chcąc „zostać w tyle” w nowej klasie, zajmą się zapewne w tym czasie przepisywaniem notatek. Inni, ci bardziej wyluzowani, wybiorą zapewne spontaniczne imprezy, które w założeniu mają ich oderwać od codziennej monotonii. A leserzy? Ci powinni ( bo przecież nie muszą! ) uczyć się i przygotowywać na sierpniową powtórkę z rozrywki, chyba, że tak polubili Kopernika, że na samą myśl o rocznym przedłużeniu pobytu w tej szkole uśmiechają się od ucha do ucha.
Na koniec pozostaje mi tylko życzyć wszystkim czytelnikom SGI Lesser odpoczynku: udanego, szalonego, spontanicznego, bezpiecznego, zdrowego, pełnego lenistwa, pomysłowego… etc.
Grafika:
Komentarze [12]
2009-08-22 05:42
Oj, co do tego piwa zamiast lekcji to święte słowa, zwłaszcza jeśli jest towarzystwo skłonne do akademickiej dyskusji nad tym piwem. Można o wiele więcej z takiego piwa wynieść niż z lekcji polskiego.
2009-08-03 20:37
oj, co za bullshit…
3 lata w tej szkole byly dla mnie 3 letnimi wakacjami… pewnie, ze nie bylem primus inter pares, ale, żeby skonczyc kopernika nie trzeba byc geniuszem, ani już na pewno nie trzeba zakuwac dniami i nocami. niby powinno sie do matury, ale jesli chodzi o przedmioty humanistyczne, to i tak rosyjska ruletka…
co do stosunku ilosci nauki studia-liceum – kwestia względna. zależy od uczelni, a przede przede przede wszystkim – zależy od kierunku (chcesz miec niezle oceny, nic nie robic i zastanawiac sie WTF – polecam filozofię na UJ).
to tak a propos komentarzy… a propos artykulu – jako niegdysiejszemu zapalonemu wagarowiczowi nie podoba mi się wyraźny ton potępienia dla tej grupy spolecznej… sloneczko, dorosniesz, to sie przekonasz, że dużo bardziej warto isc na piwo, zamiast na Podstawy Prawoznawstwa…
2009-07-05 23:38
Z resztą sam jestem żywym przykładem tego, że oceny w naszej szkole nie odzwierciedlają poziomu wiedzy ani potencjału intelekutalnego jednostki. Miałem jedną z niższych średnich w klasie (coś koło 4,2), a jako jedyny z Tarnobrzega dostałem się od razu na biotechnologię na UJ (przy ok. 10 chętnych na miejsce). Wprawdzie na studiach nie błyszczę, ale mój kierunek wymaga pracowitości i poświęceń, a ja nie dość że jestem leniem, to w dodatku nie potrafię poświęcić lektury ciekawej książki na rzecz nauki na studiach.
2009-07-05 23:31
W tej szkole poziom jest taki, że niejeden piątkowo-szóstkowy jej uczeń na studiach nie daje sobie rady, bo przez większą część swojego pobytu “jechał na opinii”.
Prawda jest taka, że gdy trafi się na studia, to kontakt z prowadzącym zajęcia jest organiczony w czasie zazwyczaj do maksymalnie jednego-dwóch semestrów i nie ma czasu na wyrobienie sobie opinii.
2009-06-29 14:42
No cóż, taki poziom w tej szkole. Nie jeden “piątkowy” i “szóstkowy” (z gimnazjum) ląduje w tej szkole na trójach. Ale da się przeżyć :D
2009-06-25 12:43
wytłumaczcie mi jak w szkole, do której żeby się dostać potrzeba kosmicznych wyników z gimnazjum, może być ktoś kto ma poprawke?
gimnazjalista
przyszły uczeń
2009-06-20 22:20
Nie wiem, czy w gimnazjum są luzy, bo nie chodziłem. A liceum rzeczywiście wydawało się trudne, co nie zmienia faktu, że jego materiał można przerobić w znacznie krótszym czasie.
2009-06-19 08:08
Do Rybosom
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że faktycznie obniżą wszystkim zachowanie. Co roku tak straszą. Ale jeśli tym razem słowa przerodzą się w czyny, to chapeau bas.
Oczywiście,że obniżą tym co nie będą chodzić do szkoły po konferencji klasyfikacyjnej.Przerobiłam to na własnej skórze.DYSKRYMOINACJA.
2009-06-19 01:19
PS do mojego komentarza. Zauważ dodatkowo, że dziewczyna kończy dopiero 1 klasę. Po luzach w gimnazjum ma prawo do takiej opinii i oczywiście zasłużonego odpoczynku w wakacje.
2009-06-19 01:17
Moczo a Ty do liceum nie chodziłeś nigdy? Zanim poszedłeś na studia też uważałeś, że w LO nic nie trzeba się uczyć? Zapomniał wół jak cielęciem był.
Też studiuję, mam dużo rycia ale jak wspominam czasy liceum to wówczas uważałam podobnie jak autorka tego tekstu, że nauki jednak trochę jest….
2009-06-18 21:02
Ty, dziewczyno twierdzsz, że w liceum jest dużo nauki?
Materiał liceum można spokojnie przerobić w rok, a na studiach przekonasz się, że na przykład z matemtyki ten materiał można przerobić w trakcie jednego wykładu.
2009-06-18 15:57
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że faktycznie obniżą wszystkim zachowanie. Co roku tak straszą. Ale jeśli tym razem słowa przerodzą się w czyny, to chapeau bas
- 1