Akt pierwszy, scena pierwsza
On 1: Puk, puk!
Ona: Kto tam?
On 1: To ja. Proszę, wpuść mnie do swojego życia.
On 2: Wynoś się stąd! Z jej życia, z mojego życia.
Ona: Starałam się cały czas, aby wróciło „kiedyś” i nie udało mi się. Okazało się, że mam za mało siły i cierpliwości. Powinnam zaczerpnąć rady od mistrza życia. Szukałam go przez wieczność. Nawet na końcu świata nie widziałam jego długiej siwej brody, przypominającej obłoki z marzeń sennych. Co ja mogę teraz zrobić? Stanąć pomiędzy wami w drzwiach? Ale po co? Żebyście mnie przepchnęli na bok i zaczęli bójkę z wewnętrznym „ja”? Moje myśli nie mają miejsca. Gnieżdżą się w każdej komórce mojego ciała. Już dawno zamiast kończyn mam zmartwienia. Zamiast serca diament. Zamiast duszy pustkę, w którą wlewa się cement uczuć. Czy to właśnie oznacza siłę? W końcu jestem twarda jak głaz, a nie delikatna jak pawie pióro. Już dawno odrzuciłam wszystko na bok, w niepamięć. Co z tego, skoro powolutku wraca do mnie to „kiedyś”. Mój rozpaczliwy monolog staje się żałosny…
On 1: Niczego nie rozumiesz.
Ona: Rozumiem wszystko. To ja jestem największym problemem. Kiedyś słyszałam to codziennie, dziś odbija się to tylko echem. Narzekałam na wszystko.
On 2: Nasze światy kolidują ze sobą.
Ona: Racja.
On 1: Jeśli masz do mnie żal, to zapomnij. Ja wiem, że nie rozumiesz niczego. Patrzysz na życie przez pryzmat przeszłości. Czemu by nie zrobić wiosennych porządków w środku zimy? Uprzątnij swoją szafę, poukładaj w niej każde zdarzenie ubrane w sukienkę czy myśli w spodniach. Schowaj bieliznę namiętnych chwil, bo one już nie wrócą. Nie ze mną. Nie będzie już nas, teraz pozostaliśmy tylko ja i ty. Czuję, że muszę Cię zranić, abyś zrozumiała moją decyzję.
Ona: Było cudownie…
On 1: Było.
Ona: Starałam się tak bardzo…
On 1: i za to Ci dziękuję…
Ona: Ale…
On 1: Dziś nie przyszedłem do ciebie. Tylko do niego. Teraz będę tu często, bo trzeba pielęgnować miłość. Nie ważne kogo kochasz, ważne są uczucia. Teraz już rozumiesz? Kocham go.
Ona: (szlocha)
Komentarze [4]
2009-12-09 21:14
początek skojarzył mi się z “Pamiętnikami wampirów”
Podoba mi się, fajnie piszesz:)
2009-12-09 20:14
Proszę o dalszą część. A co do treści, to chyba wiesz Funky, że lubię Twoje teksty ;)
2009-12-09 18:54
Ciekawe czy będzie to odwzajemnione uczucie.
2009-12-08 22:42
Fajny tekst, ciekawe zakończenie ;)
“teraz pozostaliśmy tylko ja i ty. Czuję, że muszę Cię zranić,”
Wiem że się czepiam, ale “ty” jest z małej, a “Cię” już z dużej, w sumie mały błąd, ale albo tak albo siak :)
- 1