Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Apokalipsa według… Fenrira   

Dodano 2009-12-18, w dziale felietony - archiwum

Od jakiegoś czasu jesteśmy straszeni coraz to nowymi wizjami końca świata. Najbardziej popularna jest obecnie przepowiednia wszechwiedzących Majów. Lud ten, żyjący na początku naszej ery w Ameryce Południowej, wsławił się nie tylko wysoko rozwiniętą cywilizacją i kulturą, ale wymyślił sobie także własny kalendarz, który nie wiedzieć czemu kończy się 21 grudnia 2012 roku. Wielu współczesnych podziela jednak obawy Majów i również uważa, że data ta z pewnością nie jest przypadkowa. Potwierdzają to niestety najnowsze badania, według których w tym właśnie roku nastąpi najprawdopodobniej przebiegunowanie naszej starej matki Ziemi i… No właśnie. Co?

Może zaleje nas wielkie tsunami, może świat będzie przypominać ten z „Pojutrza”, a może spalimy się na popiół, bo bariera chroniąca nas przed promieniowaniem UV także zaniknie? Któż to może wiedzieć? Tak czy inaczej, zginiemy. Ale dlaczego akurat ta data, a nie inna? W jaki sposób Majowie byli w stanie wyliczyć kres życia na naszej planecie i po co to zrobili? Czyżby nie mieli świadomości, że dużo wcześniej po ich cywilizacji nie pozostanie zbyt wiele?! A może skończyli swój kalendarz 21 grudnia 2012, bo nie chciało im się czynić dalszych obliczeń? Skąd niby mogli wiedzieć kiedy i jak nasza planeta przestanie istnieć? Może i wymyślili swój kalendarz (cholernie skomplikowany; wiem, bo go studiowałem) i podbili większość Ameryki Łacińskiej, ale skąd u nich w tak zamierzchłych czasach tak ogromna wiedza? Niektórzy twierdzą, że z kosmosu. I to dosłownie. Tu kłania się twórca najbardziej znanej teorii o wpływie istot pozaziemskich na życie ludzi, szwajcarski pisarz i publicysta, Erich von Däniken. Fanatycy jego wizji wierzą więc, że istnieje pewne miejsce w Afryce, którego nie dosięgnie Armagedon. Nie zaleje go tsunami, nie spłonie ani też nie zamarznie i dlatego już teraz wykupują bilety na Czarny Ląd bądź też budują tam schrony. No cóż… wypada życzyć im powodzenia.

Lecz co będzie jak nie sprawdzi się wizja Majów i świat doczeka się w 2012 roku Bożego Narodzenia? Będziemy żyć dalej? Będziemy już bezpieczni? Otóż nie. Niektórzy naukowcy przepowiadają kolejny kataklizm! Tym razem ma nim być kometa. W 2036 uderzy w naszą planetę najprawdopodobniej Apophis – asteroida, która już w 2029 roku niebezpiecznie zbliży się do ziemi. Na całe szczęście NASA obala dziś tę teorię i informuje, że większe niebezpieczeństwo grozi nam w roku 2013 (gdyby przez przypadek ktoś ocalał po 21 grudnia 2012), bowiem w tym roku przeżyjemy ogromną burzę słoneczną, w następstwie której doświadczymy między innymi braku prądu na całym globie, a co za tym idzie i niewyobrażalnego chaosu. Stopią się wszystkie transformatory, padnie przemysł, komunikacja, czyli jednym słowem powrócimy do ery kamienia łupanego. Ale przeżyjemy!

Nie cieszmy się jednak na zapas. Słynny fizyk Izaak Newton oprócz odkrycia praw rządzących grawitacją opracował także własną wizję apokalipsy. Jego zdaniem Armagedon nastąpi w roku 2060, dokładnie w 1260 lat po założeniu Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Skąd on to wiedział? Ze starotestamentowej Księgi Daniela. I co teraz powiecie? Czyżby człowiek pokroju Newtona mógł się pomylić?

Sami więc widzicie, że przyszłość mieszkańców ziemi nie wygląda najlepiej. Naukowcy alarmują już dziś, że w naszą stronę zmierza kolejna kometa i choć nie ma jeszcze stałej nazwy, to już za 800 lat na pewno uderzy w Ziemię (lub jej szczątki, jeśli dać wiarę innym scenariuszom). Potrafią nawet określić datę tego wydarzenia – 16.03.2880.

Lecz czymże by był ten artykuł bez najsensowniejszej i najpewniejszej wizji końca! Pewien anonimowy jasnowidz tuż przed wybuchem II wojny światowej przepowiedział, że koniec świata nastąpi wtedy, gdy święto Matki Boskiej Zielnej (15 sierpnia) wypadnie w niedzielę. To nic, że taka sytuacja miała miejsce już 10 razy od 1939 roku. Jedenasty raz będzie miała miejsce w 2010. Coś czuję w kościach, że to może być właśnie ten rok!

Drodzy koledzy i drogie koleżanki. Nie pozostaje mi zatem nic innego jak już dziś pożegnać się z wami. Zostały nam jeszcze co najwyżej marne 3 lata życia. Wyznajcie więc miłość lubianej przez was od dawna osobie, zbesztajcie jakiegoś nauczyciela lub przebiegnijcie się nago przez Plac Bartosza. Już niedługo nie będzie miało to i tak żadnego znaczenia. Koniec nastąpi, jeśli nie w roku 2012, to może w 2013… lub 2014.

Grafika :

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /36 wszystkich

Komentarze [5]

Fenrir
2010-01-07 19:30

Nie wiem co nazywasz “pseudonaukową herezją”. Nie wiem czy zauważyłeś, ale ja każdą z tych teorii obaliłem… Najbardziej zależało mi na 12 XII 2012. Żeby pokazać, że i ta data jest warta tych, o których napisałem. Mój tekst jest przychylny temu co napisałeś...

Suchy
2010-01-04 18:45

Mt 24:42 BT “Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie.”

Mt 25:13 BT “Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.”

Mówi Ci to coś? Polecam Biblię- bardziej wartościowa lektura. I może przestaniesz być kolejną osobą, która szerzy tę pseudointelektualną herezję. Flaki mi się wypruwają już od tego bełkotu.
Bez obrazy

A co do jakości artykułu (choć specjalistą nie jestem) to napisany w miarę zjadliwym językiem także OK.

~Ta$ior
2010-01-04 02:36

Fenir z prochu powstałes to wstań i sie otrzep ;)

Fenrir
2009-12-19 20:08

Do matury jeszcze długa, kręta i wyboista droga :P

~Leva
2009-12-19 10:25

Ucz się lepiej do matury! a nie szukasz dat końca świata, które mógłby Ci w tym przeszkodzić:).

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry