Cezary Kucharski - wywiad z kapitanem Legii Warszawa, absolwentem naszej szkoły
Lesser: Czy mecz z USA na ostatnich MŚ był dla Pana najlepszym i najważniejszym w dotychczasowej karierze?
C.K: Tak. W takiej imprezie jak MŚ, rozegrałem dobre spotkanie. Byłem zadowolony ze swego występu. W tym meczu wszystko się zgrało: zwycięstwo, moja gra, myślę, że było to zaskoczeniem dla obserwatorów
Lesser: Powołanie do reprezentacji Polski przed MŚ dostał Pan w ostatniej chwili. Było ono zaskoczeniem, czy też jako kapitan drużyny mistrzów Polski oczekiwał Pan tej nominacji?
C.K: Było przyjemnym zaskoczeniem, ale gdzieś w duszy myślałem o tym, że będę miał szczęście i Engel zdecyduje się na moją osobę, i powoła mnie do reprezentacji. Uważam się za szczęściarza, gdyż moja nadzieja została spełnione
Lesser: Główne przyczyny – Pana zdaniem – niepowodzeń Polski na MŚ w Korei?
C.K: Wydaje mi się, że u kilku kluczowych zawodników, którzy decydowali o grze reprezentacji, nie było najwyższej formy. Oni wygrali eliminacje do MŚ, ale w Korei, chcąc osiągnąć wynik, wszyscy zawodnicy, a szczególnie ci, którzy decydują o obliczu drużyny, muszą być w idealnej formie. Na MŚ nie ma powtórek
Lesser: Czy Cezary Kucharski – piłkarz 30-letni – widzi dla siebie miejsce w reprezentacji Polski?. Na jakiej pozycji / napastnik, pomocnik /?
C.K: Myślę, że mógłbym grać na takiej pozycji na jakiej grałem właśnie na MŚ ( pomocnik). Ale zależy to od systemu, np. gdybyśmy grali 4:4:2 to widziałbym się na pozycji środkowego pomocnika, a jeśli 3:5:2 to jako ofensywny pomocnik z dwójką napastników. Liczę na to, że osiągnę formę, która predysponuje mnie do gry w reprezentacji.
Lesser: Kto – Pana zdaniem – powinien zostać trenerem reprezentacji?
C.K: Jeśli nie Henryk Kasperczak czy Jerzy Engel to wydaje mi się, że powinien to być trener z zagranicy.
Lesser: Czy uda się jeszcze wygrać obecne eliminacje do Mistrzostw Europy?
C.K: Trzeba być optymistą i mieć nadzieję
Lesser: Co myśli Pan – jako były piłkarz Siarki Tarnobrzeg – o pomyśle sprzedaży obecnego stadionu i możliwości wybudowania nowoczesnego stadionu obok Zwierzyńca? Czy jest to realny pomysł, widząc upadek miasta, jak też możliwości piłkarskie III-ligowej drużyny Siarki?
C.K: Uważam, że nie jest to dobry pomysł. Pewnych rzeczy historii, tradycji, wspomnień nie można przeliczyć na pieniądze. Chyba, że na takie, które pomogą miastu, klubowi wybudować nowy stadion. Jednak z tego co słyszałem nie są to wystarczające kwoty, więc jestem przeciwny tej decyzji i mam nadzieję, że nie została ona jeszcze podjęta. Więc apelowałbym do działaczy samorządowych, polityków, żeby jeszcze się wstrzymali. Siarka grała kiedyś w I- lidze. Ludzie przeżywali tutaj piękne chwile i wydaje mi się, że powstanie tutaj jakiegoś supermarketu nie będzie rekompensatą.
Lesser: Jak Pan wspomina okres gry w KS Siarka? Czy myślał Pan wówczas, że będzie Pan piłkarzem Sportingu Gijon, kapitanem Legii Warszawa, czy reprezentantem drużyny narodowej?
C.K: Wiadomo, że jak byłem młodym chłopakiem to miałem marzenie by grac w I- lidze, być dobrym piłkarzem. Później gdy już to osiągnąłem w Siarce, moje wyobrażenia, marzenia o dalszej przygodzie z piłką były coraz większe. Oczywiście chciałem grać w reprezentacji ( gdy grałem w Siarce byłem w młodzieżowej reprezentacji). Marzyłem o tym, ale nie myślałem, że zostanę kapitanem Legii Warszawa, klubu któremu w dzieciństwie kibicowałem, i pojadę na MŚ. W ogóle sobie tego nie wyobrażałem, że dane mi będzie coś takiego przeżyć
Lesser: Czy swoich nauczycieli z liceum wspomina Pan jako “tyranów” czy raczej pobłażliwych. Jak Pana traktowali?
C.K: Raczej pobłażliwych. Bo z tym uczęszczaniem to za dużo powiedziane. Ja tam bywałem. Nie należałem do najlepszych uczniów, ale pamiętam cierpliwość i pobłażliwość moich nauczycieli z tego okresu. To dzięki nim i ich wytrwałości udało mi się skończyć to liceum. Za to jestem im wdzięczny do dzisiejszego dnia
Lesser: Jaką radę dałby Pan uczniom naszego liceum, którzy chcieliby swoją przyszłość związać ze sportem?
C.K: Na pewno trzeba postawić sobie w życiu jakiś cel i dążyć do niego. Również nie należy zaniedbywać nauki. Muszę powiedzieć, że trochę zaniedbałem i teraz tego żałuję. Nie wolno też zrażać się jakimiś niepowodzeniami, porażkami, bo po prostu trzeba żyć i się tego nauczyć. Trzeba być też ambitnym, bo oprócz talentu potrzebna jest też ciężka praca. Jeśli chce się osiągnąć sukces to trzeba dużo pracować, ale też mieć dużo szczęścia i trafić na odpowiednich ludzi. Uważam, że ja trochę tego szczęścia miałem.
Lesser: Z jakim miejscem w Tarnobrzegu wiąże Pana największy sentyment?
C.K: Stadion Siarki był tym miejsce, z którym przeżyłem dużo radości, jeśli chodzi o stronę zawodową. Natomiast prywatnie to miasto jako Tarnobrzeg. Bardzo lubię tutaj przyjeżdżać. A Liceum jest takim miejsce, gdzie miałem dużo szczęścia. Trafiłem na ludzi, którzy mnie ukształtowali, mieli duży wpływ na moją osobę. Tam tez poznałem a pierwszej lekcji swoją żonę, która również miała duży wpływ na moją karierę sportową. Liceum miało duży wpływ w ukształtowaniu mnie na człowieka
Lesser: Jakie wartości ceni Pan, a jakie irytują Pana najbardziej w ludziach?
C.K: Cenię ludzi tolerancyjnych, którzy potrafią obiektywnie ocenić jakieś zdarzenie, sytuację. Oczywiście cenię sobie uczciwość. Nienawidzę za to zazdrości, zawiści jakiejś obłudy
Lesser: Kto był Pana ideałem- wzorem w młodości?
C.K: W młodości moim idolem był Darek Dziekanowski i z piłkarzy zagranicznych Diego Maradona, wyłączając oczywiście jego sferę życia prywatnego. Na boisku był najlepszym piłkarzem w historii piłki nożnej.
Lesser: Pana “pięta Achillesowa” to…?
C.K: Hmm… słodycze!
Lesser: A nie widać!
C.K: Bo gram w piłkę!
Lesser: Co będzie z kontynuowaniem tradycji sportowych – jako ojciec 2 córek – o piłkarskich chyba nie można mówić?
C.K: Nie chciałbym, żeby moje córki grały w piłkę. Piłka kobiet kojarzy mi się z krzywymi nogami. Ale chciałbym by uprawiały jakiś sport. Myślę, że to kształtuje charaktery w sposób jak najbardziej pozytywny
Lesser: Czy jest jakieś wydarzenie z lat szkolnych, które utkwiło Panu w pamięci tak szczególnie?
C.K: Wydaje mi się, że stres związany z maturą.
Lesser: Na koniec kilka “krótkich: pytań: – poza piłką moje hobby:
C.K: Interesuję się motoryzacją, innymi dziedzinami sportu oraz sukcesami jakie Polacy odnoszą na arenie międzynarodowej, oczywiście też Internetem i generalnie rodziną. Staram się jej najwięcej czasu poświęcić .
Lesser: – jeżdżę samochodem: C.K: W tej chwili jestem bez samochodu. Sprzedałem swoje auto i zastanawiam się nad kupnem nowego
Lesser:- wakacje spędzam: C.K: Najczęściej mam jakieś plany wyjazdu za granice do ciepłych krajów, ale kończy się to tym, że odwiedzam przyjaciół.
Lesser:- najlepsza drużyna klubowa Europy: C.K: Real Madryt
Lesser:- najlepsza drużyna klubowa Polski: C.K: Legia Warszawa- nie może być innej odpowiedzi
Lesser: – kto zostanie mistrzem Polski w sezonie 2002/2003: C.K: Mam nadzieję, że Legia
Lesser: – chciałbym jeszcze zagrać w drużynie: C.K: To nierealne. W Barcelonie.
Lesser:- moje największe marzenie: C.K: Generalnie chciałbym odnosić sukcesy sportowe i w życiu osobistym. Esencją sportu są zwycięstwa i zdobywanie trofeów. To jest to, co zmusza mnie do wysiłku i powoduje, że mam dobre samopoczucie
Serdecznie dziękujemy za udzielenie nam wywiadu i życzymy spełnienia marzeń
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?