Chcę wolności!
Móc cieszyć się życiem, spotykać z przyjaciółmi, wyskoczyć od czasu do czasu na wycieczkę czy dyskotekę, rozwijać talenty i zajmować się tym, co się naprawdę kocha… Czy to tak wiele? Czy tak wiele wymagam od życia, abym nawet tego mieć nie mogła? Widocznie tak. Ale od kogo to zależy? Do kogo powinnam mieć o to pretensje? Nie wiem. No właśnie, tyle czasu spędzam na nauce, a nawet nie potrafię odpowiedzieć na takie bądź co bądź życiowe pytania.
Ile bym dała za to, by być naprawdę wolną. Fruwać jak motyl z kwiatka na kwiatek ciesząc się każdą sekundą… albo jak leniwiec wisieć godzinami na gałęzi ze świadomością, że nic nie muszę… albo jak polny kwiat rosnąc sobie spokojnie i urzekając swym delikatnym prostym pięknem ludzkie oko… Im to dobrze. Też bym tak chciała. Żyć spokojnie…
Jestem przeciętną nastolatką. Czasami mam wrażenie, że jak na swój wiek, to trochę za dużo mam na głowie. I to jest chyba prawda. Mówią, że liceum to najpiękniejsze lata całego życia. Czas na szaleństwa, wygłupy, prawdziwe przyjaźnie… Po prostu życie pełną piersią. Ale ja nie czuję tego. Może ze mną jest coś nie tak? A może to oni się mylą? Sama nie wiem. Znów czegoś nie wiem.
Marudzę. Wiem o tym. Bo ja już nie mogę patrzyć na ten chaotyczny świat, na tych goniących za sukcesem ludzi… Chciałabym to zmienić, ale nie mogę. Łapię się na tym, że sama staję się jak inni. Biegnę za czymś, czego pewnie i tak nie złapię. Bo mimo pośpiechu po prostu nie zdążę. A może tak podświadomie wcale nie chcę zdążyć?
Pragnę być sobą. Nic nie udawać. Nie zakładać żadnych masek. I co z tego? Chcieć, to sobie można. Próbować też nikt nie zabroni. Ale co dalej? Chcę być naturalna, ale się nie da. Po prostu się nie da. Ale i tak, na przekor wszystkim i wszystkiemu, całemu temu chaotycznemu światu, mam zamiar próbować. Każdego dnia od nowa. Do skutku. Niech mówią, że jestem dziwna. Nawet im przytaknę. Powiem, że jestem z tego dumna. Bo jestem po prostu sobą.
Mam ochotę wybiec na łąkę i wykrzyczeć wszystko. Każdy ból, każdą niezagojoną ranę, każdą rozterkę. I mieć spokój. Zostawić to wszystko właśnie tam. Niech to wiatr porwie i zabierze gdzieś daleko. I chcę wrócić wolną. Tak naprawdę wolną, z lekką duszą. I móc powiedzieć: Chcę, by tak było już zawsze.
Chcę żyć, po prostu spokojnie żyć. Nic więcej. Czy to tak wiele?
Grafika:
Komentarze [11]
2011-10-21 18:00
takie teksty to raczej bardziej do pamietnika, albo do szafy, nie do gazety… ;p
2011-10-19 14:30
AAAAAAAAAAAAAAA weźcie to ode mnie!
2011-10-18 12:00
Jak dla mnie to jest blog pt. “Żale polskiej nastolatki”. Jakby każdy z Lessera chciał tak pisać, tobyśmy już mieli w Aquarium całą szafę zawaloną archiwalnymi żalami biednych licealistów. Weź sobie napisz smutną buzię na Facebogu albo Twitterze, ew. GG, ale nie tutaj… Piszcie jeden dobry tekst na miesiąc, zamiast dwóch notatek o niczym, które zmieściłyby się na marginesie Echa Dnia. Lytości…
2011-10-18 07:29
Haha, dzięki ludzie, dzięki ;) Lubię, jak an mój jeden komentarz pojawią się 4 inne ;) Jesli będę chciał krytykować, to będę to robił, bo najwyraźniej uważam to za słuszne ;) To, czy ja kogoś zachwycam tkstami nie ma nic do rzeczy – zapraszam pod każdy mój tekst i proszę krytykować – krytyka może jedynie pomóc w poprawieniu swojego poziomu.
2011-10-17 22:17
@Elessar się czepia, bo nie ma nic o koszykach, którzy po raz 3 (?) w tym sezonie dali tylnej części ciała. On tak ma po prostu i trzeba to zaakceptować.
2011-10-17 21:44
@Ellesar: lepiej brzmi “Gorzkie żale”.
2011-10-17 21:35
Elessar łatwo jest krytykować, samemu nic nie robiąc :) Mi jakoś swoimi tekstami nie zaimponowałeś.
2011-10-17 21:30
Mi też się podoba ten tekst. Jest typowo kobiecy i refleksyjny. A to, że nie każdy potrafi go zrozumieć, no to już trudno.
2011-10-17 21:13
Mówię... Przyzwoita notatka an bloga.
2011-10-17 21:06
Elessar, a ja myśle, że sie czepiasz. To w geuncie rzeczy bardzo przyzwoity tekst, który mimo trudnego temtu, czyta sie z przyjemnością. Przeczytaj go może jeszcze raz i spróbuj odnaleźć ten jego niepowtarzalny klimat. Mnie się podoba.
2011-10-17 20:32
Matko… Taka propozycja do naczelnych… Zróbmy nowy dział Lessera pod tytułem “wpisy blogowe”. Bo to kolejny krótki tekst o niczym przypominający notkę z bloga… Krótkie, o niczym… Na prawdę nie rozumiem pisania tekstów na siłę. Aż tak wam zalezy na tej normie 2 tekstów w miesiącu!?
- 1