Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Co słychać w Premiership?   

Dodano 2014-11-26, w dziale inne - archiwum

Ta liga nigdy nie przestanie mnie zadziwiać i zaskakiwać. Jedni sprzedali już w tym sezonie połowę składu, a mimo to zajmują drugie miejsce, a inni wzmocnili się na potęgę tanią armią zaciężną i jakoś im nie idzie. Pod względem poziomu gry liga hiszpańska jest bezwzględnie lepsza od angielskiej, ale to, co dzieje się obecnie na wyspach (po rozegraniu dwunastu kolejek), przechodzi ludzkie pojęcie. Wiem oczywiście, że liga angielska jest cholernie nieprzewidywalna, ale chyba nawet najwięksi fanatycy takich klubów jak Liverpool czy Southampton nie przewidywali takich właśnie wyników swoich ulubieńców. Zaskakuje mnie również fatalna postawa Arsenalu. Na których klubach warto więc obecnie zawiesić oko? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie.

/pliki/zdjecia/ps2_1.jpg Zacznę od Chelsea. Jeszcze przed sezonem wielu kibiców typowało ich do roli faworyta ligi. Nadal mam wrażenie, że zdobycie przez The Blues mistrzostwa jest tylko kwestią czasu. Myślę sobie, że ci, którzy obstawili przed sezonem u Bukmacherów, że drużyna ta wygra ligę, mogą spać spokojnie. Zespół ze Stamford Bridge nie przegrał jeszcze meczu, remisując jedynie z drużynami z Manchesteru. A wszystko za sprawą duetu Fabregas & Costa. Ten pierwszy gra w niebieskiej części Londynu prawdziwy kosmos. Sprowadzenie go było strzałem w dziesiątkę, biorąc pod uwagę wszystkie pozostałe transfery z letniego okna. Zaliczył już 10 asyst i mierzy w rekord Thierry'ego Henry'ego, który w sezonie 2002/2003 miał ich 20. Diego Costa to z kolei napastnik idealnie pasujący do koncepcji taktycznej Jose Mourinho. Widać również, że jest po prostu stworzony do gry w lidze angielskiej ze względu na siłę fizyczną i burzliwy temperament. Obydwaj świetnie się w zespole odnaleźli. Jest jeszcze Eden Hazard, który za parę lat osiągnie moim zdaniem poziom gry Messiego lub Ronaldo. Jeśli pytacie, dlaczego Chelsea wygra ligę, to odpowiem, że z dwóch powodów. Po pierwsze mają solidną jedenastkę i równie mocną ławkę. Chyba żadna drużyna w tej lidze nie jest w stanie pochwalić się tak szeroką ławką utalentowanych piłkarsko zmienników. A' propos rekordów, to chciałbym jeszcze wspomnieć, że mają ciągle szansę pobić rekord Arsenalu z sezonu 2003/2004, który nastukał wtedy w lidze 90 punktów i zrobił to z bilansem 26-12-0.

/pliki/zdjecia/ps3min.jpgTeraz przenieśmy się z zachodniego Londynu na północ. Kanonierzy pod wodzą Wengera to od lat parodia klubu, a ten sezon tylko to potwierdza. Ósma pozycja w lidze stawia ich obecną formę pod sporym znakiem zapytania. Może to za sprawą wielu kontuzji? Od zeszłego roku z kontuzją więzadeł krzyżowych boryka się na przykład Theo Walcott. Dwaj bramkarze Szczęsny i Ospina są także wyautowani z gry. Do kompletu dodajmy jeszcze Ozila, ale to, że go nie ma, biorąc pod uwagę prezentowaną przez niego aktualnie formę, można chyba traktować jako wzmocnienie. W drużynie Arsenalu widać tylko grę jednego piłkarza, Alexisa Sancheza. Ale spodziewałem się tego po nim. W końcu miniony sezon był dla niego sezonem życia. Na szczęście w Arsenalu pojawił się napastnik, który z pośmiewiska stał się prawdziwą gwiazdą i ulubieńcem fanów. Mówię rzecz jasna o Dannym Welbecku, który jest kolejnym kluczowym zawodnikiem. Niestety, pozostali piłkarze są po prostu nieporadni. Kardynalny błąd przed sezonem popełnił moim zdaniem również trener zespołu, Arsene Wenger, który oświadczył Fabregasowi, że ten nie będzie mu już potrzebny (obecnie zawodnik ten gra w Chelsea). No cóż, sam wybrał i teraz ów francuski szkoleniowiec musi użerać się z Jackiem Wilsherem.

Zajmijmy się teraz zespołem, który w tym sezonie jest niewątpliwie rewelacją. Tuż przed inauguracją sezonu drużyna Southampton była skazywane na spadek z ligi, a to za sprawą grupowej wyprzedaży swoich zawodników (sprzedali prawie połowę zespołu)./pliki/zdjecia/ps4_0.jpg Ich kosztem "wzmocnił" się chociażby Liverpool, który kupił od nich Lovrena i Lamberta. Życie pokazało jednak, że zrobili interes życia. Sprzedali również Luke'a Shawa za 30 mln €. Nie, żeby Shaw był słaby, wręcz przeciwnie, ale kwota jaką udało im się wynegocjować za tego 19-latka była niezwykła. Trener Ronald Koeman pokazuje, że ma głowę na karku i wie, o co w piłce chodzi, choć nie zawsze udawało mu się to w klubach, w których wcześniej pracował. Kluczowymi zawodnikami „Świętych” są dziś bez wątpienia Graziano Pelle i Morgan Schneiderlin. Ten pierwszy został odkryty dopiero w wieku 29 lat. I choć długotrwała kariera nie stoi raczej przed nim otworem, to w tej chwili jest bardzo solidnym i co nie mniej ważne bardzo skutecznym napastnikiem. Schneiderlin jest liderem środka pola. To było jedno z lepszych posunięć zarządu, który zdecydował się zatrzymać tego Francuza w klubie. Przypomnę tylko, że bardzo zabiegał o niego Mauricio Pochettino, poprzedni trener „Świętych”, który jest obecnie szkoleniowcem Tottenhamu. Czy Southampton ma szansę na grę w Lidze Mistrzów? Myślę, że tak.

Teraz ponabijam się trochę z The Reds. O ile dobrze pamiętam, to w tekście, który opublikowałem w „Lesserze” w ubiegłym roku, widziałem w nich drużynę, która może rządzić w lidze przez parę kolejnych lat. Jakże bardzo się pomyliłem! Ale skąd mogłem wiedzieć, że brak jednego zawodnika będzie miał aż tak negatywny wpływ na ich postawę na boisku. Brak Suareza okazał się jednak tak wielkim osłabieniem, że drużyna bez niego nie może się nijak pozbierać. Jakby tego było mało, to kontuzji doznał Sturridge i nikt nie wie, kiedy zawodnik ten będzie gotowy do gry. Posada Brendana Rodgersa wisi więc na włosku./pliki/zdjecia/ps5_1.jpg Głównie jednak za sprawą tego, że nadal podstawowym zawodnikiem jest u niego Mario Balotelli. Włoch ewidentnie marnuje swój talent. Była szansa na Loica Remy'ego, ale oblał on ponoć testy medyczne (Francuz często łapie kontuzje). A może chodziło jednak o to, że nazwisko Balotelli brzmi lepiej niż Remy? Myślę, że prawda leży pośrodku. Alternatywą dla Balotellego jest więc obecnie Ricky Lambert, który choć już nie za młody, to jednak czasem coś strzelił. Nad formacją ataku Liverpoolu mógłbym znęcać się jeszcze długo, ale blok defensywny wydaje mi się jeszcze gorszy. Przed sezonem wydawało mi się, że transfer Lovrena to najbardziej trafione wzmocnienie tej drużyny. Cóż, pomyliłem się po raz kolejny. Chorwacki defensor jest jeszcze gorszy niż Glen Johnson. I chyba właśnie dlatego Rodgers przypomniał sobie o Kolo Toure. Po tym jak zespół opuścił Suarez, który zapieprzał za wszystkich, potrzebny im jest ktoś podobny w sensie charakterologicznym. Niestety, nikogo takiego nie znaleźli i drużyna się nie pozbierała. Ich dwunasta lokata w tabeli mówi wszystko. Mimo to liczę, że uda im się wejść nieco wyżej, ale raczej nieznacznej.

Dochodzę teraz do zespołu, co do którego mam mieszane uczucia. Niby zaczęli nie najlpiej, ale poprawę widać. Drużyna Manchesteru United ewidentnie wypchana jest gwiazdami z przodu. Widziałem w Internecie wiele obrazków, które to obrazują. Najczęściej pokazuje się to tak, że z przodu United to Ferrari, a z tyłu zdecydowanie Polonez. Ale cóż, taka jest dla nich smutna prawda. Podobnie jak w Arsenalu ciągnie ich jeden zawodnik. To Angel di Maria jest tu sercem i mózgiem zespołu i odwala całą robotę za swoich kolegów. Udowadnia tym samym, że jest drugim najlepszym piłkarzem na świecie (oczywiście po Cristiano Ronaldo). /pliki/zdjecia/ps1_1.jpg Zgadzam się jednak ze zdaniem tych, którzy twierdzą, że zakup Falcao, sprzedaż Welbecka i wypożyczenie Chicharito było błędem. Falcao złapał kontuzję i długo nie grał, natomiast Welbeck i Chicharito prezentują całkiem niezły poziom, ale już w swoich nowych klubach. Jednak najgorzej wygląda obrona, która nie została w żaden sposób wzmocniona. Luis Van Gaal dokonał tylko roszady, przesuwając skrzydłowgo Valencię na bok obrony i ściągając stoperów z młodzieżówki. W swoich poprzednich zespołach też dawał szansę młodym piłkarzom, ale wydaje mi się, że w Manchesterze raczej to nie wypali. Po prostu ci defensorzy nie mają potencjału. Taka jest prawda. Najgorsze dla kibiców Czerwonych Diabłów jest jednak to, że Daley Blind nie zagra jeszcze przez około 6 miesięcy. Tak czy inaczej myślę, że czwarte miejsce pewnie uda im się zająć, bo mają ogromnego farta, co potwierdził ostatni mecz z Arsenalem.

Jak widzicie w angielskiej piłce dzieje się naprawdę wiele. I choć zwycięzca tegorocznych rozgrywek wydaje się już znany, to walka o pozostałe lokaty zapowiada się pasjonująco. A zatem cieszmy się, ze do rozegrania zostało jeszcze 26 kolejek.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.7
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.7 /14 wszystkich

Komentarze [1]

~José Mourinho
2014-11-28 16:19

Zerowa wiedza. Ogólnie słaby artykuł 2/10

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na lwa (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry