Kto zdobędzie Złotą Piłkę 2014?
FIFA podała w ostatnich dniach nazwiska piłkarzy nominowanych do zdobycia Złotej Piłki oraz do drużyny roku. Burza, jaką prawie natychmiast wywołały wśród kibiców te nominacji, nie cichnie. Spekulacje wydają się nie mieć końca. Jeśli chcielibyście wiedzieć, co ja myślę o całym tym zamieszaniu, to zapraszam do lektury poniższego tekstu.
Ludzie w internetach dyskutują w tej chwili zażarcie, przekonując się nawzajem, który z piłkarzy jest obecnie najlepszy i który najbardziej zasłużył na tę prestiżową nagrodę. Pozwólcie więc, że i ja zabiorę głos w tej dyskusji i przedstawię wam moje typy piłkarzy do drużyny roku 2014.
Na bramce obstawiłbym Neuera, który jest bez dwóch zdań najlepszym bramkarzem świata. Powinien być to typ nr 1 i to nie tylko po tym, co pokazał na ostatnich Mistrzostwach Świata w Brazyli, ale i po tym, co pokazywał podczas spotkań Bayernu Monachium. To kandydatura, która nie wymaga dodatkowych rekomendacji. Po prostu mistrz na tej pozycji.
Zdecydowałem się na wariant z trójką obrońców. Typ pierwszy to rzecz jasna Sergio Ramos. Kluczowa postać w defensywie Realu Madryt i reprezentacji Hiszpanii. Wybaczam mu słabszy występ na mundialu w meczu z Holandią (1-5), bo moim zdaniem wynikał on po części z tego, że jego partnerem w defensywie był Pique. Nie zmienia to jednak w żadnym wypadku tego, że Real Madryt głównie to jemu zawdzięcza La Decimę. Dwa pozostałe typy również nie powinny nikogo zdziwić. Zarówno Jerome Boateng jak i Mats Hummels to czołowi stoperzy w swoich klubach. Ich postawa na mundialu doprowadziła Niemców do czwartego tytułu mistrzów świata.
Linia pomocy to czwórka zawodników i prawdziwie doborowe towarzystwo. Po pierwsze Arjen Robben. Wiem naturalnie, że jest klasowym nurkiem, ale zarówno w Bayernie jak i w reprezentacji jest niepodzielnym liderem. Jest nieprawdopodobnie szybki i nie wyobrażam sobie, aby mogło go zabraknąć w drużynie roku. Po drugie Angel di Maria. Za czasów gry w Realu Madryt był głównym motorem napędowym tej drużyny. Tę samą funkcję pełni dziś w Manchesterze. Nie widzę kontrkandydata, który mógłby wypchnąć go z tej drużyny. Mały problem miałem natomiast ze środkowymi pomocnikami, dlatego moje typy będą zapewne mniej popularne. Pierwszym z nich jest Yaya Toure, dzięki któremu Manchester City wygrał ligę. Jak na defensywnego pomocnika jest niezwykle bramkostrzelny. Drugim jest z kolei Luka Modrić. Chyba tylko kibice Barcelony mogą się nie zgodzić z tym typem. To, co pokazał ten piłkarz w mijającym roku, zasługuje jedynie na pochwały, a jego brak w Realu (kontuzja), to spore osłabienie zespołu. Bo, jak nie on, to kto? Rakitić? James Rodriguez? No, proszę was.
Została mi tylko linia ataku. Postawiłem w niej na Cristiano Ronaldo. Wszyscy, którzy choć odrobinę znają się na piłce, wiedzą, co gracz ten osiągnął w tym roku. Drugi zawodnik, na którego stawiam w tej formacji to Diego Costa. Żeby nie było, nie lubię gościa. Wiem, że potrafił zachować się skandalicznie i karygodnie, ale z drugiej strony jego temperament jest wprost proporcjonalny do jego umiejętności gry w ataku. Odnoszę się tutaj zarówno do jego gry w Atletico Madryt jak i w Chelsea. Jego brak w ataku drużyny Simeone jest dziś aż nadto widoczny. Chociaż, gdyby istniała możliwość obstawienia Suareza, to Urugwajczyk zmieniłby Costę. Ostatnim zawodnikiem, jakiego umieściłbym w swoim zestawieniu, byłby Alexis Sanchez. W Barcelonie był w tym roku najlepszym zawodnikiem. Nie wiem, co mieli w głowach działacze Barcelony, gdy zdecydowali się go sprzedać. Powiem tak. Gdyby to ode mnie zależało, pozbyłbym się raczej Neymara. Spójrzmy na Arsenal, gdzie piłkarz ten robi dziś fantastyczną robotę i w każdym meczu pokazuje niezwykłą jakość. Może ten mój typ jest trochę kontrowersyjny, ale to właśnie Chilijczyk powinien znaleźć się w jedenastce roku.
Przejdźmy teraz do nominacji kandydatów do zdobycia Złotej Piłki. Wydaje się, że mogę spać spokojnie, bo głównym pretendentem jest tu Cristiano Ronaldo. Dlaczego? Rekord bramek w Lidze Mistrzów (17), najlepszy strzelec La Ligi (31), Złoty But za te 31 goli, występy w Lidze Mistrzów i w Pucharze Króla oraz nagroda dla najlepszego piłkarza UEFA. Mało? To spójrzmy na ligę, w której strzela jak na zawołanie. W 11 meczach, w których wystąpił, strzelił już 20 bramek. I jak tu go nie wybrać? Dlatego nikt nie przekona mnie, że to Messi bardziej zasłużył na tę nagrodę. Co on pokazał w minionym sezonie, poza tym, że całkiem nieźle zagrał na Mundialu? Nic. Odnoszę wrażenie, że nawet Złotą Piłkę Mundialu (nagroda dla najlepszego zawodnika MŚ) wcisnęli mu trochę na siłę. Nie robi też na mnie wrażenia to, że pobił ostatnio rekordy w ilości strzelonych bramek w lidze i Lidze Mistrzów. Przecież na te rekordy pracował przez kilka lat, a nie tylko w tym roku. Poza tym mam również na uwadze jego postawę w wielu meczach. Messiemu nie za bardzo chce się już zapieprzać dla drużyny. On woli sobie poczłapać po boisku. Oczywiście wiem również o tym, że w dwóch meczach pod rząd ustrzelił hattricki, ale czy dwa mecze mogą mieć aż tak znaczący wpływ na ocenę całego mijającego sezonu? W grę wchodzi również kandydatura Neuera, ale według mnie nie ma on szans na zdobycie tego trofeum. Zabawne jest w tym wypadku to, że kandydaturę tę w dużej mierze popierają kibice Barcelony, którzy chcieliby, żeby dostał ją ktokolwiek, byleby nie Ronaldo. Nie mam nic do Neuera, bo moim zdaniem to świetny piłkarz i pewnie też zasłużył na taką nagrodę, ale jego świetna gra w MŚ to jeszcze trochę za mało, by zdominować osiągnięcia indywidualne CR7. To taki sam przypadek jak z Casillasem w 2010 roku. Po prostu nie ma opcji, żeby bramkarz zdobył Złotą Piłkę.
Na koniec chciałbym powiedzieć coś, co – jak mniemam – może zirytować, ale i pocieszyć wszystkie strony sporu. Moim zdaniem Złota Piłka to nagroda, która tak naprawdę znaczy nie za wiele. Dlaczego? A zastanawialiście się, kto odpowiada za wybór tego najlepszego? Zatem informuję was, że wyboru dokonują kapitanowie i selekcjonerzy wszystkich reprezentacji narodowych zrzeszonych w FIFA oraz wybrani dziennikarze sportowi z całego świata. Czy w takiej sytuacji głosowanie może być obiektywne? Czy ludzie ci w swoich wyborach nie kierują się waszym zdaniem sympatiami bądź interesem własnego klubu bądź też rodzimej federacji? Zgadzam się więc w zupełności z Riberym, który w jednym wywiadów powiedział, że to nie jest już plebiscyt na najlepszego piłkarza, a polityka. Tak więc drodzy kibice Realu nie spinajcie się zbytnio, jeśli Ronaldo zdobędzie Złotą Piłkę, bo to tak naprawdę nic nie znaczy. Bez tej nagrody Portugalczyk i tak będzie najlepszym piłkarzem na świecie. A wy szanowni kibice Barcy też się nie bulwersujcie, ponieważ Messi i tak będzie miał o jedną taką nagrodę więcej.
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?